Dziś przypada 84. rocznica mordu na ludności żydowskiej w Jedwabnem. Środowiska lewicowo-liberalne w Polsce i za granicą, ale także Izrael, diaspora żydowska i niektórzy autorzy książek, jak Jan Tomasz Gross, systematycznie przypisują odpowiedzialność za tę zbrodnię Polakom (mimo wskazanej przez IPN na początku lat 2000. niemieckiej inspiracji). W miejscowości Jedwabne na Podlasiu odbywały się dziś uroczystości, a środowiska prawicowe, m.in. skupione wokół europosła Grzegorza Brauna, postanowiły zaprotestować przeciwko narracji przypisującej odpowiedzialność Polakom. Na prywatnej działce w pobliżu pomnika postawiły własne miejsce pamięci: „Pomnik prawdy o zbrodni w Jedwabnem” - głazy z tablicami, na których wskazuje się m.in. na sprawstwo niemieckiego oddziału pacyfikacyjnego pod dowództwem Hermanna Schapera. Odbyła się także projekcja filmu „Jedwabne. Historia prawdziwa”, a zgromadzeni trzymali transparenty m.in. z napisami w języku angielskim „Stop żydowskiemu kłamstwu” lub - po polsku - „Żądamy ekshumacji”. Inicjatywa środowisk prawicowych oburzyła Instytut Jad Waszem, ale również „Gazetę Wyborczą”, która już rozpisuje się o „skandalu międzynarodowym”.
W uroczystościach, które zorganizowała Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie, biorą udział m.in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski, przedstawiciele ambasady Izraela w Polsce, MSZ, naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Nie było żadnych przemówień. Zgromadzeni wspólnie się modlili. Jak co roku była to ekumeniczna modlitwa. Odczytano listę imion i nazwisk przedwojennych żydowskich mieszkańców Jedwabnego. W jednym czasie różne osoby odczytywały różne imiona i nazwiska, tworząc swoisty wielogłos. Złożono kwiaty.
W Jedwabnem są także obecne środowiska narodowe. Na działce w pobliżu miejsca pamięci ustawiły one scenę, a na niej ołtarz. Zgromadzone w tym miejscu osoby trzymają polskie flagi, a także transparenty m.in.: „Dokończmy ekshumację… Prawda nas wyzwoli”, „Nie przepraszam za Jedwabne, niech przeproszą sprawcy. Chcemy prawdy = ekshumacji”.
„Czas na wspólną modlitwę, żałowanie i płacz”
To jest czas na wspólną modlitwę, żałowanie i płacz, nie na dyskusje
— mówił w trakcie dzisiejszych uroczystości w Jedwabnem naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Podkreślał, że nie będzie reagował na „prowokacje”.
My jesteśmy tutaj modlić się, żałować, płakać razem. Być może są tutaj ludzie, którzy chcą prowokować, my nie będziemy reagować. Dzisiaj to nie jest czas na dyskusje, na słowo, to jest dzisiaj tylko czas na modlitwę
— mówił Schudrich do zebranych przy pomniku upamiętniającym ofiary.
Dodał, że na żydowskim cmentarzu, położonym w sąsiedztwie pomnika, pochowani są Żydzi, którzy żyli tutaj setki lat razem z lokalną społecznością. Podkreślał, że w przeszłości wszyscy żyli tu spokojnie i razem.
I takiej Polski my chcemy
— dodał Schudrich.
W rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że to miejsce powinno łączyć ludzi. Tu - jak mówił - wydarzyła się wielka tragedia, niewinni ludzie stracili życie. Podkreślił też, że to nie jest cała historia Jedwabnego.
Nie można definiować Jedwabnego przez jeden straszny dzień, chociaż nie mogę go zapomnieć
— podkreślił Schudrich.
Oburzenie na inicjatywę prawicowych środowisk
Pomnik prawdy o zbrodni w Jedwabnem przygotowany przez środowiska prawicowe oburzył instytut Jad Waszem. Na tablicach przytwierdzonych do głazów można przeczytać m.in.:
Dowody i relacje świadków zadają kłam twierdzeniom o polskim sprawstwie mordu na Żydach w Jedwabnem 10 lipca 1941 r. W rzeczywistości zbrodni tej dokonał niemiecki oddział pacyfikacyjny pod dowództwem Hermanna Schapera.
„W tym czasie [w okresie międzywojennym - red.] wielu Żydów jawnie sympatyzowało z komunizmem utożsamianym z wrogimi Polsce Sowietami. To też Polakom i Żydom nie pomogło w zbliżeniu”.
Instytut Jad Waszem jest wstrząśnięty i zaniepokojony profanacją prawdy historycznej i pamięci w Jedwabnem, gdzie ostatnio zainstalowane tablice, które najwyraźniej mają zniekształcać historię zamordowanych tam Żydów
— przekazała dziś jerozolimska instytucja.
Jad Waszem wzywa właściwe polskie władze do usunięcia tej obraźliwej instalacji oraz do zapewnienia, że historyczne znaczenie tego miejsca zostanie zachowane i uszanowane
— zaznaczono w oświadczeniu Instytutu, opublikowanym w mediach społecznościowych.
Ta straszliwa zbrodnia została szczegółowo udokumentowana w ciągu dekad rzetelnych badań historycznych oraz dzięki licznym zeznaniom ocalałych naocznych świadków
— podkreślił Instytut Jad Waszem, który zajmuje się badaniem Holokaustu i upamiętnianiem jego ofiar.
Jerozolimska instytucja zaznaczyła, że próby zaprzeczenia lub przeinaczenia tych wydarzeń są nie tylko „rażącym fałszowaniem historii i próbą rozgrzeszenia sprawców”, ale też stanowią „głęboką obrazę dla ofiar” i grożą „niebezpiecznym rozmywaniem polskiej odpowiedzialności historycznej i moralnej”.
Tylko poprzez przyjęcie do wiadomości i upamiętnienie najciemniejszych rozdziałów historii możemy mieć nadzieję, że takie okrucieństwa nigdy się nie powtórzą
— napisano w oświadczeniu.
Na działce prywatnej, sąsiadującej z oficjalnym pomnikiem upamiętniającym ofiary mordu Żydów w Jedwabnem, środowiska narodowe otworzyły dziś swoje miejsce pamięci pod nazwą Pomnik prawdy o zbrodni w Jedwabnem. Jest to osiem dużych głazów z metalowymi tablicami i napisami wskazującymi na dokonanie zbrodni przez Niemców.
„Gazeta Wyborcza” już pisze, że wspomniana sytuacja to „Skandal na międzynarodową skalę przy pomniku w Jedwabnem”. Rabin Schudrich, który podczas uroczystości zapowiadał, że nie zareaguje na „prowokacje”, w rozmowie z „Wyborczą” komentował sprawę już w innym tonie.
To hańba! To przejaw choroby jaką jest antysemityzm. Trzeba z nim walczyć, trzeba walczyć z tą chorobą!
— grzmiał.
W demokratycznym państwie prawa nikt nie może sobie ot tak stawiać pomników w pobliżu innych ważnych dla społeczeństwa miejsc - a szczególnie związanych z kaźnią setek niewinnych ofiar, które zostały bestialsko zgładzone za to, że nie były katolikami. To skandal na skalę międzynarodową
— mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Kamil Mrozowicz, lokalny aktywista opiekujący się pomnikiem ofiar mordu w Jedwabnem.
Jeśli ktoś tu „rozmywa” swoją odpowiedzialność za II wojnę światową i związane z nią zbrodnię, to akurat sprawcy, czyli Niemcy. I w dodatku, co gorsza, zdarza się, że ta odpowiedzialność jest przerzucana na największe ofiary tych zbrodni, czyli Polaków.
aja/PAP, Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/734699-84rocznica-mordu-w-jedwabnemjad-waszem-oburzone-na-prawice
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.