80 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań, nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.”Nigdy więcej wojny! Ten apel musi wybrzmieć właśnie dzisiaj, w dniu w którym świętujemy 80. rocznicę zakończenia najstraszliwszego konfliktu w dziejach świata. II wojny światowej. Świat potrzebuje dzisiaj pokoju. Rosyjska agresja na Ukrainę, konflikt na Bliskim Wschodzie, starcia między Indiami, a Pakistanem. Żyjemy ponownie w niebezpiecznych czasach” - napisał prezydent Andrzej Duda w swoich mediach społecznościowych.
Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.
Kluczowy moment
8 lutego alianci rozpoczęli operację „Veritable-Grenade”, której celem było uchwycenie przyczółków na wschodnim brzegu Renu. Trwające niemal cztery tygodnie walki zakończyły się niespodziewanym przełomem. 7 marca wojska amerykańskie zdobyły nieuszkodzony most na Renie w Remagen. Zanim Luftwaffe zniszczyło most, Amerykanom udało się przerzucić 1. Armię. Kolejne oddziały przeszły po przeprawach pontonowych. W kolejnych tygodniach na zachodnim brzegu Renu znalazła się niemal całość sił alianckich.
Kluczowa dla losów frontu zachodniego okazała się sytuacja w Zagłębiu Ruhry – klęska w tym regionie doprowadziła do powstania liczącej 200 km luki w niemieckiej obronie. Podejmowane próby zorganizowania defensywy nie przyniosły już jakichkolwiek rezultatów. Oddziałom niemieckim brakowało już nie tylko środków do walki, lecz i woli jej kontynuowania. Hitler nakazał zaprzestanie stawiania jakiegokolwiek oporu siłom państw zachodnich.
24 kwietnia swoją ostatnią bitwę rozpoczęła 1. Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka. Celem było zdobycie twierdzy i portu Wilhelmshaven. Rano 5 maja Polacy przyjęli kapitulację niemieckich obrońców. W tym samym czasie wojska alianckie wkroczyły do okupowanej Danii i przyjęły kapitulację wszystkich sił niemieckich w północnej części Rzeszy. Na południu gen. George Patton maszerował na stolicę Czechosłowacji. 6 maja dotarł do Pilzna i pod wpływem nacisków politycznych swoich przełożonych powstrzymał dalsze natarcie.
Niemieckie załamanie
20 kwietnia 1945 r. w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy swoje ostatnie urodziny obchodził Adolf Hitler. Tego dnia pierwsze sowieckie pociski artyleryjskie spadły na Berlin. Zaledwie cztery dni wcześniej wojska sowieckie i 1. Armii WP przekroczyły Odrę i przełamały niemiecką obronę. 25 kwietnia pierścień okrążenia wokół stolicy III Rzeszy został ostatecznie zamknięty, a artyleria radziecka rozpoczęła ostrzał miasta.
Niemiecka obrona załamywała się. 30 kwietnia samobójstwo popełnili Hitler i jego żona Ewa Braun. Tego samego dnia wieczorem sowiecka flaga zawisła nad Reichstagiem, opór stawiały tylko jednostki zajmujące mocno ufortyfikowane budynki, lecz nie trwał on długo – 1 maja skapitulowała twierdza Spandau, 2 maja o siódmej rano oddziały sowieckie zdobyły gmach Kancelarii Rzeszy. Tego samego dnia w budynku przy Schulenburgring 2 w dzielnicy Tempelhof, w którym mieściła się kwatera główna gen. Wasilija Czujkowa, gen. Helmuth Weidling podpisał kapitulację wszystkich jednostek garnizonu berlińskiego.
Na mocy testamentu Hitlera z 28 kwietnia po jego śmierci stanowisko kanclerza objął dotychczasowy minister propagandy Joseph Goebbels. Wieczorem 1 maja Goebbels wraz z żoną, która wcześniej otruła szóstkę ich dzieci, popełnili samobójstwo. Przywrócone po jedenastu latach stanowisko prezydenta Rzeszy objął przebywający we Flensburgu admirał Karl Dönitz. Po otrzymaniu informacji o śmierci Goebbelsa powołał nowy rząd z Johannem Ludwigiem Grafem Schwerinem von Krosigkiem jako kanclerzem. Jego głównym zadaniem było przerzucenie jak największej części wciąż istniejących sił na zachód, tak aby żołnierze i oficerowie nie wpadli w ręce sowietów. Dönitz i jego otoczenie wciąż liczyli na ewentualny wybuch konfliktu aliantów zachodnich ze Związkiem Sowieckim.
4 maja Dönitz zgodził się na kapitulację wszystkich sił niemieckich w północnych Niemczech. Jednocześnie jego wysłannik spotkał się z gen. Dwightem Eisenhowerem i próbował rozpocząć negocjacje dotyczące kapitulacji przed aliantami zachodnimi. Naczelny Dowódca Sprzymierzonych, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Wielkiej Trójki, stwierdził, że kapitulacja musi dotyczyć wszystkich sił na obu frontach. W tej sytuacji Dönitz powierzył misję podpisania kapitulacji gen. Alfredowi Jodlowi.7 maja o 2:41 w kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych w Reims we Francji złożono podpisy pod aktem kapitulacji. Rzeszę reprezentowali przedstawiciele trzech rodzajów sił zbrojnych – sił lądowych, lotnictwa i marynarki wojennej. Aliantów reprezentowali amerykański generał Walter Bedell Smith i przedstawiciel Armii Czerwonej gen. Iwan Susłoparow. Jako świadek podpis złożył przedstawiciel Francji.
Dzień zwycięstwa
W stolicach zachodniej Europy trwały uzgadniane między przywódcami przygotowania do ogłoszenia dnia zwycięstwa. Pokrzyżował je Józef Stalin, który zażądał ponownego uroczystego podpisania kapitulacji w kontrolowanej przez siebie stolicy upadającej Rzeszy. Brytyjski samolot dostarczył 8 maja 1945 r. na berlińskie lotnisko Tempelhof trzyosobową delegację niemiecką z feldmarszałkiem Wilhelmem Keitlem na czele. Przygotowany dokument zawierał te same warunki bezwarunkowego poddania się wojsk niemieckich, jakie ustalono poprzedniego dnia w Reims.
Ceremonia odbyła się w byłym kasynie oficerskim szkoły saperskiej w dzielnicy Berlina Karlshorst. Poza Keitlem jako przedstawiciele głównych rodzajów niemieckich sił zbrojnych kapitulację podpisali Hans-Georg von Friedeburg i generał lotnictwa Hans-Jürgen Stumpff. Jako przedstawiciel naczelnego dowództwa sowieckich sił zbrojnych w roli sygnatariusza wystąpił marszałek Gieorgij Żukow; alianci zachodni powierzyli to zadanie brytyjskiemu generałowi lotnictwa Arthurowi Tedderowi. Ponadto dokument podpisali jako świadkowie naczelny dowódca amerykańskiego lotnictwa strategicznego gen. Carl A. Spaatz i dowódca 1. Armii Francuskiej gen. Jean de Lattre de Tassigny (jako świadek i przyjmujący kapitulację). Wcześniej doszło do zamieszania proceduralnego wokół przedstawiciela Francji, który zagroził popełnieniem samobójstwa, jeśli nie zostanie dopuszczony do podpisania aktu kapitulacji, a na sali nie znajdzie się francuska flaga. Feldmarszałek Keitel złośliwie zauważył, że podpis francuskiego generała powinien znaleźć się po obu stronach aktu – zwycięzców i zwyciężonych. Zgodnie z ustaleniami z Reims akt kapitulacji Rzeszy wszedł w życie o 23.01 czasu środkowoeuropejskiego. W ZSRS była już 1:01. Stąd jednodniowa różnica w świętowaniu dnia zwycięstwa pomiędzy krajami zachodnimi a Związkiem Sowieckim oraz współczesną Rosją.
Formalna kapitulacja Rzeszy nie kończyła walk w niektórych zakątkach Europy wciąż kontrolowanych przez resztki sił Wehrmachtu i SS. W Czechach Niemcy dysponowali wciąż blisko milionem żołnierzy pod dowództwem feldmarszałka Ferdinanda Schörnera. Po kapitulacji Berlina skierowano przeciwko nim siły 1. Frontu Ukraińskiego marszałka Iwana Koniewa, w których skład wchodziły m.in. 2. Armia WP oraz czechosłowacki 1. Czechosłowackiego Korpusu Armijnego. 5 maja w Pradze wybuchło powstanie. Mimo gigantycznej przewagi militarnej Niemcy zdecydowali się na podjęcie rozmów i jednoczesne przebijanie się w kierunku frontu zachodniego. Rozkazom nie podporządkowało się SS, które brutalnie pacyfikowało miasto. Dopiero wieczorem 9 maja wojska SS złożyły broń przed nadciągającymi oddziałami sowieckimi. Część wycofujących się na zachód Niemców stawiała opór do 11 maja. Dzień wcześniej broń złożyły broniące się od jesieni 1944 r. resztki wojsk niemieckich nad Bałtykiem – na Helu, Żuławach, Kępie Oksywskiej, Mierzei Wiślanej i w Kurlandii. Niektóre odcięte oddziały niemieckie, m.in. na Wyspach Normandzkich, poddały się bez walki dopiero 16 maja. 11 czerwca na Spitsbergenie poddała się załoga niemieckiej stacji meteorologicznej. 17 sierpnia do Argentyny dopłynął ostatni aktywny niemiecki okręt podwodny U-977.
Koniec
Mimo kapitulacji wszystkich sił niemieckich we Flensburgu wciąż działał rząd Rzeszy. Dopiero 23 maja Brytyjczycy zdecydowali się na aresztowanie jego członków. Szczególny niepokój istnienie rządu Dönitza wywoływało w Moskwie. Stalin uważał, że to element przygotowań zachodnich aliantów do agresji na ZSRS i jego satelitów. 5 czerwca 1945 r. władzę nad Niemcami przejęła Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec, kończąc w ten sposób historię III Rzeszy.
Wojnę na Dalekim Wschodzie zakończyła bezwarunkowa kapitulacja Japonii 2 września 1945 r. Największy konflikt w dziejach pochłonął ponad 50 mln ofiar – poległych, zamordowanych i zmarłych w wyniku działań wojennych. Według danych przedstawionych w publikacji Instytutu Pamięci Narodowej „Polska 1939–1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema okupacjami”, pod redakcją prof. Wojciecha Materskiego i prof. Tomasza Szaroty, w czasie II wojny światowej zginęło od 5,6 do 5,8 mln obywateli polskich.
Mocny wpis prezydenta
W rocznicę zakończenia wojny głos w mediach społecznościowych zabrał prezydent Andrzej Duda.
Nigdy więcej wojny! Ten apel musi wybrzmieć właśnie dzisiaj, w dniu w którym świętujemy 80. rocznicę zakończenia najstraszliwszego konfliktu w dziejach świata. II wojny światowej. Świat potrzebuje dzisiaj pokoju. Rosyjska agresja na Ukrainę, konflikt na Bliskim Wschodzie, starcia między Indiami, a Pakistanem. Żyjemy ponownie w niebezpiecznych czasach
— wskazał prezydent.
My Polacy jak mało który naród wiemy jak wielką tragedią jest wojna. To Polska stała się pierwszą ofiarą II wojny światowej. Rozpoczęta brutalną agresją hitlerowskich Niemiec, a następnie Związku Sowieckiego, pochłonęła życie niemal 6 milionów polskich obywateli. Polscy żołnierze walczyli na wszystkich frontach tej wojny – od Narviku po Tobruk, od Bitwy o Anglię po Monte Cassino. Pamiętamy bohaterstwo Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Powstańców Warszawskich. Mamy przed oczami ruiny zrównanej z ziemią polskiej stolicy. Warszawy
— pisał.
Niestety dla naszego kraju koniec II wojny światowej nie oznaczał upragnionej wolności. Przyniósł nową niewolę – komunistyczną. Polska znalazła się za żelazną kurtyną. Dlatego dzisiaj w wolnej i suwerennej Polsce pamiętamy i wyciągamy wnioski. Robimy wszystko co tylko możliwe, by Polska była silna i bezpieczna. Siłą naszej armii, ale też siłą naszych sojuszy. Jesteśmy sprawdzonym członkiem NATO. Mamy strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Pamiętamy, że Europa swoje bezpieczeństwo zawdzięcza właśnie zaangażowaniu USA, które odegrały kluczową rolę w zakończeniu II wojny światowej i później w czasie zimnej wojny. Tak jest i dzisiaj. Dlatego chcemy wzmacniać więzi transatlantyckie. To nie są tylko gesty dyplomatyczne. To konkretne działania. By odstraszać, nie ulegać. By chronić bezpieczeństwo nasze i przyszłych pokoleń. Niech czas II wojny światowej, naznaczony tak wielkim cierpieniem i heroizmem będzie ostrzeżeniem i wezwaniem: do odpowiedzialności za pokój, do budowania świata opartego na sile prawa, nie na prawie siły! Cześć i chwała Bohaterom! Wieczna pamięć Poległym i Pomordowanym!
— podkreślił prezydent.
Początek nowego zniewolenia
O tym, że koniec wojny był początkiem nowego zniewolenia pisał w mediach społecznościowych także Instytut Pamięci Narodowej, który kierowany jest przez obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
80 lat temu dla milionów ludzi na całym świecie skończył się największy koszmar w historii. Wyszli na ulice, by dzielić się radością i ulgą. Dzień wcześniej we francuskim Reims Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację. Polakom i innym narodom z Europy Środkowo-Wschodniej nie było dane w pełni cieszyć się ze zwycięstwa
— wskazał IPN.
II wojna światowa kosztowała życie dziesiątki milionów ludzi. Do dzisiaj nie można ustalić dokładnej liczby ofiar. Polska straciła co najmniej 5,7 mln swoich obywateli. Ponieśliśmy straty terytorialne na wschodzie, tylko częściowo zrekompensowane na zachodzie. Przede wszystkim jednak – w wyniku porozumień Wielkiej Trójki Polska znalazła się w sowieckiej strefie wpływów. Obietnice o wolnych wyborach i systemie demokratycznym szybko okazały się być mrzonkami. Komuniści żelazną ręką wprowadzali swoje porządki. Byliśmy oddzieleni od wolnego świata, od ludzi, którzy 8 maja 1945 roku mogli się cieszyć z zakończenia wojny. Na wolność musieliśmy czekać prawie pół wieku
— napisał.
Często mówimy o „wyzwoleniu” przez Armię Czerwoną – czasem tylko ujmując to słowo w cudzysłów. Zachód nie może tego zrozumieć. Konsekwentnie trzeba mówić wprost, że Sowieci w latach 1939–1940 i potem ponownie w latach 1944–1945 zawłaszczyli część Europy.
— podkreślił instytut.
Hołd dla ofiar
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów w których poruszono sprawę dzisiejszej rocznicy.
Doradca prezydenta RP Stanisław Żaryn podkreślił, że dzisiaj Polska składa hołd ofiarom wojny.
Polska składa hołd ofiarom okrutnej wojny, wywołanej przez dwa zbrodnicze państwa: nazistowskie Niemcy i sowiecką Rosję. Wspólnie atakując Polskę we wrześniu 1939 r. Hitler i Stalin wciągnęli Europę w barbarzyńską wojnę
— napisał.
Polacy w czasie WWII walczyli ramię w ramie z Aliantami na wszystkich frontach. Polacy byli wśród zwycięzców, choć koniec wojny nie przyniósł Polsce wolności ani niepodległości. Niemiecką okupację zastąpiła inna - sowiecka. Również brutalna i również traktująca Polaków w sposób okrutny. O wolność i podmiotowość musieliśmy walczyć jeszcze długo. Dziś musimy starać się ją chronić i wzmacniać
— wskazał.
Stanisław Żaryn zamieścił ten wpis także w anglojęzycznej wersji językowej.
Komentarze w sieci
To, jak okrutny los spotkał Polskę podczas wojny i po wojnie jest zauważane także przez zagranicznych komentatorów, historyków.
Dzisiaj jest Dzień Zwycięstwa w Europie. Świętujemy koniec wojny, która miała miejsce 80 lat temu – wojny, która rozpoczęła się we wrześniu 1939 r., kiedy zbrodnicze reżimy totalitarne nazistowskich Niemiec i Związku Radzieckiego najechały Polskę
— zauważył Michael MacKay, analityk komentator.
Jedną z najbardziej frustrujących i wkurzających rzeczy związanych z końcem wojny w Europie jest utrata wolności przez Polskę. Zwłaszcza, że wojna zaczęła się, ponieważ zostaliście najechani przez Niemcy i ZSRR.
— wskazał „Montana Historian Magazine”.
Do 1945 r. Niemcy zabili około sześciu milionów obywateli polskich — 17,1% przedwojennej populacji Polski. Liczba ta opiera się wyłącznie na obywatelstwie, bez względu na narodowość, religię lub przynależność etniczną. 8 maja 1945 r. II wojna światowa – najkrwawszy i najbardziej niszczycielski konflikt w historii ludzkości – zakończyła się dla wielu. Ale nie dla Polski, kraju, który cierpiał najbardziej w stosunku do liczby ludności. Po wojnie Polska przeszła spod okupacji niemieckiej pod dominację sowiecką — pomimo odegrania kluczowej roli w zwycięstwie aliantów jako czwarta co do wielkości siła. Ponad 220 000 polskich żołnierzy walczyło pod brytyjskim Wysokim Dowództwem, tworząc jeden z najważniejszych narodowych kontyngentów wojskowych w walce z Niemcami. Tyle w kwestii wdzięczności.
— wskazano w mediach społecznościowych zajmujących się sprawami mniejszości polskiej w Wielkiej Brytanii „British Poles”.
as/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/728861-80-lat-temu-zakonczyla-sie-ii-wojna-swiatowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.