Hymn Izraela - pieśń Hatikwa (Nadzieja) - zakończył w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau główną ceremonię tegorocznego Marszu Żywych. Wydarzenie było wyrazem pamięci o ofiarach Holokaustu. W tym roku odbył się on w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. „Niech już nigdy żaden tyran i ludobójca nie liczą na to, że ich zbrodnie będą przemilczane, zapomniane i nieosądzone. Od tego właśnie – od moralnej jedności i zdecydowania społeczności międzynarodowej wobec takich występków – zależy pokój na świecie i przetrwanie ludzkości” - podkreślił w przesłaniu prezydent RP Andrzej Duda.
„Jak długo w sercu tętni krew, dusza żydowska życiem drga, i w stronę Wschodu, hen, się rwie, wzrok do Syjonu biegnie bram, tak ufność w nas nie zaginie, nadzieja dwóch tysiącleci, Wolnym lud będzie we własnej krainie, w Syjońskiej ziemi, w Jerozolimie”
— brzmią słowa pieśni.
Uroczystość zakończyła się wcześniej ze względu na silną burzę. Program został skrócony, nie zostały wygłoszone przemówienia.
W marszu uczestniczyło kilka tysięcy młodych Żydów, kilkaset ich polskich rówieśników, a także prezydenci Polski – Andrzej Duda i Izraela Isaac Herzog. Podczas uroczystości, która odbyła się przy pomniku ofiar obozu w byłym KL Auschwitz II-Birkenau, uczestnicy zmówili kadisz. To w judaizmie modlitwa będąca składnikiem wszystkich zbiorowych modłów żydowskich. Odmawia ją także mężczyzna przez cały rok po śmierci bliskiego członka rodziny i w każdą rocznicę jego zgonu (jarcajt). Kadisz wymaga minjanu, czyli obecności 10 dorosłych mężczyzn.
Uczestnicy – Żydzi, w tradycyjnych niebieskich kurtkach ortalionowych ze stylizowaną Gwiazdą Dawida, symbolem Marszu, często otuleni flagami Izraela oraz swoich krajów, a także młodzi Polacy, opuszczając historyczne miejsce, pozostawili tam wiele małych, drewnianych tabliczek symbolizujących macewy - żydowskie nagrobki. Na nich umieszczali nazwiska swoich bliskich, którzy zginęli w Holokauście, lub pokojowe przesłania.
Marsz Żywych w tym roku odbył się w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz i zakończenia II wojny światowej.
Przesłanie prezydenta RP
W dorocznym Marszu Żywych idą ramię w ramię ocaleni z Zagłady oraz ich następcy – ci, którym, wbrew planom hitlerowców, dane było się urodzić. Idą świadkowie Holokaustu i potomkowie tych, którzy z narażeniem życia nieśli pomoc swoim żydowskim współobywatelom. Idą ci, którzy przetrwali piekło gett, obozów, pacyfikacji, deportacji, masowych egzekucji, wycieńczającej niewolniczej pracy, walk frontowych, tortur i przesłuchań. Oraz przedstawiciele kolejnych pokoleń, znający tamte nieludzkie realia już tylko z opowieści dziadków i pradziadków, z kart podręczników i opublikowanych wspomnień. Serdeczną pamięcią towarzyszą nam tu dzisiaj ludzie dobrej woli z całego świata – wszyscy, którzy pragną, aby podobna tragedia już nigdy się nie wydarzyła
— podkreślił prezydent Andrzej Duda w przesłaniu do uczestników Marszu Żywych.
Jednak, aby tak było, prawda o Holokauście nie może umrzeć. Nie może być zamilczana lub zniekształcana. Również dlatego jako Prezydent Rzeczypospolitej po raz kolejny reprezentuję tu dzisiaj naród i państwo polskie. Państwo, które od dziesięcioleci spełnia obowiązek ochrony pamięci o męczeństwie Żydów podczas II wojny światowej
— zaznaczył.
Oba narody łączy bowiem historia blisko tysiąca lat pokojowego współistnienia. To przedwojenna Polska była jednym z największych w historii skupisk diaspory żydowskiej. I to naszą polską ziemię skrwawiła niemiecka inwazja i okrutna okupacja. To na tej gościnnej ziemi, w kraju pokoju religijnego, niemieccy najeźdźcy stworzyli swoje fabryki śmierci: obozy koncentracyjne i obozy zagłady. Tutaj dokonali zorganizowanej na sposób przemysłowy eksterminacji milionów Żydów – w tym 3 milionów żydowskich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej; mężczyzn i kobiet, starców i dzieci
— przekazała głowa polskiego państwa.
Nic nie zmyje tak wielkiej hańby i nie wymaże jej z historii. Nigdy nie będzie wystarczająco sprawiedliwej odpłaty za tak niewyobrażalny ogrom zbrodni
— dodał Andrzej Duda.
Jednak możemy – i musimy! – pamiętać. Wiernie i nieustępliwie. Musimy głosić prawdę o tragedii Szoah – jasno, odważnie, stanowczo. Mówić o Holokauście szczególnie głośno wtedy, gdy budzą się upiory szowinizmu oraz pogardy dla ludzkiego życia i prawa narodów do samostanowienia. Historia pokazuje do czego doprowadziła bierność wobec rosnącej potęgi niemieckiego nazizmu. Jakie skutki przyniosło milczenie i brak zdecydowanych działań w obliczu alarmujących doniesień o masowych niemieckich mordach na ludności żydowskiej. Czym skończyło się zignorowanie raportów dostarczanych aliantom przez polskie podziemie, przez ludzi takich, jak nasi narodowi bohaterowie Witold Pilecki i Jan Karski
— podkreślił.
Niech już nigdy żaden tyran i ludobójca nie liczą na to, że ich zbrodnie będą przemilczane, zapomniane i nieosądzone. Od tego właśnie – od moralnej jedności i zdecydowania społeczności międzynarodowej wobec takich występków – zależy pokój na świecie i przetrwanie ludzkości. Holokaust jest i pozostanie jedną z największych tragedii w dziejach – ale też najpoważniejszym, przejmującym grozą wezwaniem do walki z rodzącym się i wzrastającym złem, antyludzkimi ideologiami, żądzą dominacji, zniewolenia i wyzysku. Wieczna pamięć i cześć ofiarom Holokaustu! Nigdy więcej szowinizmu, nienawiści i wojny!
— wezwał prezydent RP.
Trasa Marszu
Idąc do byłego obozu Birkenau uczestnicy pokonali trzykilometrową trasę z byłego Auschwitz I. Na czele szli między innymi prezydenci Polski i Izraela.
Po drodze uczestnicy marszu minęli między innymi tak zwaną Judenrampe. To torowisko między byłymi obozami. Od wiosny 1942 do połowy maja 1944 r. docierały tam transporty z przywiezionymi do obozu setkami tysięcy Żydów, kilkudziesięcioma tysiącami Polaków, tysiącami Romów i innymi deportowanymi. Transporty żydowskie poddawane były selekcji, której dokonywali lekarze SS. Zdrowych i silnych kierowali do obozu. Niezdolni do pracy – ok. 75 proc. przywiezionych - trafiali do komór gazowych.
Uczestnicy weszli na teren obozu przez bramę główną. Dla wielu jest ona symbolem Zagłady. Murowany budynek z przeszkloną wieżą wartowniczą, wysoką na niemal 15 m, góruje nad byłym Auschwitz II-Birkenau.
Szli wzdłuż 750-m rampy kolejowej, która powstała wiosną 1944 roku, tuż przed rozpoczęciem deportacji ponad 400 tys. Żydów z Węgier. W jej centralnej części lekarze SS przeprowadzali selekcje kierując większość z przywiezionych osób do komór gazowych.
Sygnałem do wymarszu był dźwięk szofaru, instrumentu liturgicznego z baraniego rogu.
Przed wyruszeniem marszu prezydenci Polski i Izraela złożyli kwiaty pod Ścianą Straceń w byłym obozie Auschwitz I. Przywódcy rozmawiali także w cztery oczy. Odwiedzili poobozowy blok 27, w którym ekspozycja poświęcona jest zagładzie Żydów. Spotkali się z polską i izraelską młodzieżą.
olnk/PAP/prezydent.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/727602-marsz-zywych-i-silna-burza-niech-juz-nigdy-zaden-tyran
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.