Historia pacyfikacji kopalni „Wujek” wzywa nas do bycia świadkami i strażnikami prawdy - mówił biskup gliwicki Sławomir Oder podczas Mszy Św. w 43.rocznicę pacyfikacji kopalni „Wujek” w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Specjalny list wystosował przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Podkreślił w nim, że „Solidarność” dopomina się o sprawiedliwość dla ofiar komunistycznego reżimu.
Bp Oder w homilii mówił m.in., że górnicy z „Wujka” złożyli ofiarę z życia, aby na nowo w przestrzeni publicznej mogły zamieszkać wartości prawdy i wolności, godności człowieka i szacunku do niego - odzyskując przy tym właściwy sens i znaczenie.
Hierarcha ocenił, że przesłanie męczeńskiej śmierci górników stawia współczesnych, po latach i w zmienionych warunkach polityczno-społecznych, przed refleksją, koniecznością odpowiedzi na pytanie o odpowiedzialność za prawdę i sprawiedliwość w życiu osobistym i społecznym.
Nawiązując do decyzji władzy religijnej z czasów Jezusa, które doprowadziły go - niewinnego - do skazania na śmierć, bp Oder zaznaczył, że odniesienie do Boga, natury transcendentnej człowieka, pozwala zrozumieć jego godność, wielkość jego powołania i usprawiedliwić władzę ludzką - pozostającą na służbie człowiekowi.
Przypomniał przy tym słowa św. Jana Pawła II z przemówienia na forum ONZ w 1979 r., że „racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi”.
Żyjemy w czasach, kiedy wiele decyzji i wydarzeń, których jesteśmy świadkami, narzuca pytanie, „jakim prawem to czynisz”. Niestety, często odpowiedź (…) nie odnosi się do prawdy obiektywnej, ale do „własnej” prawdy, której celem nie jest dobro wspólne, lecz często zemsta, nienawiść i interes partykularny
— zastrzegł.
„To siła, która może zmieniać serca i umysły”
Podkreślił, że pacyfikacja kopalni „Wujek” to nie tylko historia o przemocy, ale też opowieść o ludziach, którzy mieli odwagę sprzeciwić się niesprawiedliwości. To również przykład, że w sytuacjach, gdy prawda jest zagrożona, należy mieć odwagę, aby stać w jej obronie, nawet gdy dzieje się to w obliczu władzy.
Wspominając ofiary, oddajemy cześć ich pamięci, ale także zobowiązujemy się do działania. Musimy być świadkami prawdy w naszych codziennych decyzjach, w relacjach z innymi, w naszym zaangażowaniu społecznym, w naszym budowaniu więzi, wspólnoty. Prawda nie jest tylko teoretycznym pojęciem. To siła, która może zmieniać serca i umysły
— zaakcentował biskup gliwicki.
W obliczu współczesnych wyzwań, jak dezinformacja czy manipulacja, pogłębiająca podziały i wznosząca barykady nienawiści i deprecjacji człowieka przez człowieka, jesteśmy wezwani do bycia strażnikami prawdy. Niech ta rocznica będzie dla nas nie tylko czasem pamięci, ale także inspiracją do działania. Niech przypomina nam, że każdy z nas ma obowiązek walczyć o sprawiedliwość, stać w obronie słabszych i być głosem tych, którzy nie mają siły - nie mają siły, by mówić
— zaapelował
Prawda jest darem, który mamy obowiązek chronić i przekazywać dalej. A walka o prawdę zaczyna się od walki o prawdę we własnym życiu: o uczciwość, o solidarność, umiejętność sprzeciwiania się złu mocą dobra
— zaakcentował bp Sławomir Oder.
List Piotra Dudy
„Solidarność” dopomina się o sprawiedliwość dla ofiar komunistycznego reżimu; rządzący są skłonni raczej chronić zbrodniarzy, niż służyć ich ofiarom - napisał lider „Solidarności” Piotr Duda w liście z okazji 43. rocznicy krwawej pacyfikacji strajkującej kopalni „Wujek”.
List przewodniczącego „Solidarności” odczytano w poniedziałek przed Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni, gdzie odbyła się główna część poniedziałkowych obchodów upamiętniających dziewięciu górników poległych od milicyjnych kul na początku stanu wojennego. Piotr Duda zapewnił, że ofiara pomordowanych, szykanowanych, więzionych, internowanych i bitych w stanie wojennym „nie poszła na marne”.
NSZZ „Solidarność” żyje i ma się bardzo dobrze. Systematycznie od niemal 45 lat realizuje sierpniowe postulaty. Dopomina się o sprawiedliwość dla ofiar komunistycznego reżimu. Podejmuje wysiłki, aby nie zapomniano o bohaterach walki o niepodległość - bohaterach Wujka, a także innych w grudniu 1981 r. pacyfikowanych siłą zakładów pracy - aby przywrócono im należne miejsce w naszej zbiorowej pamięci
— zadeklarował.
Tak długo, jak istnieje „Solidarność”, to się nie zmieni
— zapewnił Piotr Duda, diagnozując jednocześnie, że instytucje państwa nie poradziły sobie z rozliczeniem i ukaraniem prawdziwie winnych tragedii Wujka i niewystarczająco zadośćuczyniły pokrzywdzonym.
Jak się okazuje, praworządność i demokracja to również dla obecnej władzy tylko puste hasła. Rządzący są skłonni raczej chronić zbrodniarzy, niż służyć ich ofiarom
— ocenił.
Dziś znowu podejmowane są próby przywrócenia przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki (…). Zaciera się pamięć o wydarzeniach minionych lat, ruguje się religię ze szkół i krzyże z urzędów. Nie pozwolimy na to
— zadeklarował, zapewniając, że „Solidarność” nie zapomina o swoich bohaterach: milionach osób, które walczyły o wolną Polskę.
Dlatego dobrze wiemy, po której stronie mamy stanąć i jakich wartości bronić. W naszych działaniach nie cofniemy się o krok. Za wzór bierzemy wszystkich tych, którzy przyczynili się do wyzwolenia Polski z rąk komunistycznego reżimu. Cześć i chwała bohaterom. Szczęść Boże
— zakończył list Piotr Duda.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/715995-list-szefa-s-w-rocznice-pacyfikacji-kopalni-wujek