„To jest ostatnia okrągła rocznica z udziałem ostatnich żyjących żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Oni mają około 100 lat i wybierają się na Monte Cassino” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Jan Józef Kasprzyk. Były szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreślił, że jak co roku na Monte Cassino będzie miało miejsce „międzypokoleniowe spotkanie wolnych Polaków”.
Przygotowania do obchodów rozpoczęły się jeszcze w ubiegłym roku. Jak podkreślił Jan Kasprzyk były szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych będą miały one w tym roku wyjątkowy charakter.
To jest okrągła 80. rocznica bitwy, dlatego musi mieć ogromną rangę. To jest ostatnia okrągła rocznica z udziałem ostatnich żyjących żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Oni mają około 100 lat i wybierają się na Monte Cassino. Tam będzie 6 żołnierzy gen. Władysława Andersa, którzy przybędą z różnych zakątków Polski i świata. To są ostatni świadkowie historii, ostatni bohaterowie walk na włoskiej ziemi o wolność „naszą i waszą”. To będą naprawdę historyczne obchody. Cieszę się, że głównymi postaciami na nich będą właśnie oni i prezydent RP Andrzej Duda, tak jak to było przed pięcioma laty. Wtedy jednak mieliśmy jeszcze 40 żołnierzy gen. Andersa. Prawa biologii są niestety nieubłagane. Korzystajmy z tej ostatniej szansy spotkania z nimi i podziękowania tym, który 80 lat temu nie zabrakło odwagi
— powiedział na antenie Telewizji wPolsce Jan Kasprzyk.
„Nie byłoby wolności gdyby nie ofiara polskiego żołnierza”
W ocenie wielu historyków bitwa o Monte Cassino należy do najbardziej krwawych w czasie II wojny światowej.
Ta bitwa rozpoczęła się w styczniu 1944 r. i miała 4 etapy. To była bitwa o przełamanie linii Gustawa, właściwie cztery następujące po sobie bitwy. Rozpoczęły się natarcia amerykańskie, brytyjskie, kanadyjskie i nowozelandzkie, które ponosiły absolutne klęski. Niemcy za swój punkt honoru postawili sobie utrzymanie linii Gustawa, która była bardzo ważna z punktu widzenia utrzymania Półwyspu Apenińskiego. Bez przełamanie niemieckiego oporu na tej linii niemożliwe byłoby wejście wojsk alianckich do Rzymu i obalenie reżimu Mussoliniego, czyli niemożliwe byłoby zwycięstwo na Półwyspie Apenińskim
— przypomniał były szef UdSKiOR i podkreślił, że dopiero Polacy złamali niemiecki opór na linii Gustawa.
W końcu marca 1944 r., kiedy 3 szturm wojsk alianckich nie powiódł się dowódca armii brytyjskiej poprosił o rozmowę gen. Władysława Andersa i powiedział, że może 2 Korpus Polski spróbuje i dał mu 10 min na odpowiedź. Jak opisuje to gen. Anders w swoich wspomnieniach, to były najdłuższe minuty w jego życiu. Na jednej szali musiał położyć oczywistą śmierć żołnierzy, którymi dowodził, a na drugiej, zwycięstwo i możliwość rozsławienia Polski w świecie. Podjął decyzję że 2 Korpus Polski dokona rzeczy, jak się wydawało, niemożliwej. Tak się właśnie stało, szturm zaczął się z nowy z 11 na 12 maja 1944 r. Przyniósł ogromne straty, bo zginęła ponad tysiąc polskich żołnierzy a 2 tys. zostało ciężko rannych. Polacy jednak pokazali, że dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Na guzach opactwa benedyktyńskiego zawisła biało-czerwona flaga
— opowiadał Jan Kasprzyk. W tegorocznych uroczystościach, jak c roku, będzie uczestniczyć Anna Maria Anders - córka generała, dowódcy 2 Korpusu Polskiego - która jest dziś ambasadorem Polski we Włoszech.
Te obchody były zawsze - mam nadzieję, że będzie tak i tym razem - dobrym międzypokoleniowym spotkaniem wolnych Polaków w miejscu, które - jak pisał Feliks Konarski - do Polski należy. Ten cmentarz okupiony krwią polskich żołnierzy to taki polski punkt, wołanie do świata, że nie byłoby wolności gdyby nie ofiara polskiego żołnierza. Tam co roku spotyka się 5 pokoleń Polaków
— podsumował Kasprzyk, który wkrótce będzie pracował w Instytucie Pamięci Narodowej.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/691878-kasprzyk-80-rocznica-bitwy-o-monte-cassino-jest-wyjatkowa