Gdy tankujemy gaz do samochodu na stacji paliw możemy być dumni, że pierwszymi, którzy w Europie skroplili przemysłowo gaz ziemny, by wykorzystać go jako paliwo – byli dwaj polscy inżynierowie: Marian Wieleżyński i Władysław Szaynok. Działali na początku XX wieku w Zagłębiu Borysławskim. Oni także, jako pierwsi w Europie, przesłali gaz ziemny rurociągami. W 1912 roku poprowadzili czternastokilometrowy rurociąg z Tustanowic do Drohobycza. Gaz, który do tej pory był niebezpiecznym odpadem przy wydobywaniu ropy naftowej – stał się przynoszącym zyski paliwem.
Niedawno zakończył się, trwający od 2022 roku, projekt badawczy zainicjowany przez Fundację Niepodległości, dofinansowany przez Ministra Nauki i Edukacji w programie „Nauka dla Społeczeństwa”. W ramach projektu historycy z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – Jacek Gołębiowski, Tomasz Nowicki i Piotr Rachwał – przebadali zachowane dokumenty archiwalne spółki Gazolina. Przetrwały one, szczęśliwie zgromadzone i zabezpieczone, wśród rozproszonych po wojnie po świecie potomków twórców spółki Gazolina.
Rezultaty badań zostały zaprezentowane w październiku 2023 roku, na konferencji naukowej, o której pisaliśmy w artykule Wojciecha Lady „Rzeczpospolita na gazie”. Zgromadziła ona specjalistów tematu z różnych ośrodków w Polsce i za granicą. Materiały konferencyjne zostały wydane w naukowo opracowanym tomie i udostępnione wraz z multimedialnym zapisem dyskusji na stronie www.gazolina.edu.pl.
Stamtąd można też bezpłatnie pobrać pozostałe publikacje związane z historią spółki Gazolina. Autorzy projektu zadbali, by materiały o tym wyjątkowym przedsięwzięciu w historii polskiej gospodarki mogły zainteresować także zwykłego odbiorcę. Stąd wśród multimediów udostępnionych na stronie znajdziemy filmy o historii Gazoliny oraz zrealizowane reportaże radiowe i telewizyjne. Jest tam też interesujący zbiór archiwalnych fotografii i dokumentów.
Zagłębie Borysławskie, Lwów i kontrakt do 2006 roku
W 1916 roku, Wieleżyński i Szaynok przenieśli siedzibę przedsiębiorstwa do Lwowa i ulokowali ją w okazałej kamienicy przy ul. Leona Sapiehy 3. Od nazwy uzyskanego paliwa nazwali powołaną przez siebie firmę – Gazolina. Pod tym samym adresem działała spółka Metan, zawiązana przez Wieleżyńskiego i Szaynoka z prof. Ignacym Mościckim „…celem rozwiązywania problemów chemiczno-technologicznych i zużytkowania tychże…”. Cieszący się już wtedy międzynarodową sławą profesor chemii wykładał w położonej kilka przecznic dalej c.k. Szkole Politechnicznej. Spółka Metan stanowiła, jak dziś moglibyśmy powiedzieć, think-tank Gazoliny – która mogła wdrażać własne innowacyjne rozwiązania.
Należy pamiętać, że oprócz wyjątkowych osiągnięć technologicznych, twórcy spółki Gazolina zapisali się w dziejach polskiej gospodarki unikalnym w tamtych czasach rozwiązaniem społecznym i ekonomicznym. Dla ochronienia przedsiębiorstwa o wysokiej rentowności przed przejęciem przez obcy kapitał – zachęcili pracowników firmy, robotników i nadzór techniczny, do stania się jej współwłaścicielami, poprzez nabywanie udziałów.
W efekcie firma w Zagłębiu Borsyławskim i we Lwowie przetrwała burzliwy czas walk o kształt granic Niepodległej po I wojnie światowej. Od początku odrodzonej Rzeczypospolitej spółka Gazolina włączyła się budowanie polskiego potencjału gospodarczego. Kiedy w 1920 r. firma Gazolina była przez właścicieli przekształcana w spółkę akcyjną, w skład jej majątku wchodziły już m.in.: dwie fabryki gazoliny, sieć gazociągów w Zagłębiu Borysławskim, trzy kopalnie ropy i gazu ziemnego, rafineria oraz spore tereny naftowe do przyszłej eksploatacji. Po kilku latach skroplony gaz eksportowała do Belgii, Syrii i Palestyny. Miała rozwiniętą sieć handlową w całym kraju, wybudowała pierwszą w Polsce stację benzynową. Gazyfikowała Lwów i nowo budowane miasto i port w Gdyni.
Skalę i wartość dokonań spółki „Gazolina” celnie charakteryzują słowa jej twórcy, inż. Mariana Wieleżyńskiego, który w jubileuszowym dla firmy roku 1937 mówił we Lwowie do pracowników i akcjonariuszy:
Nigdy nie byliśmy z własnej woli pod komendą obcego kapitału, tj., takiego, który ma swój ośrodek dyspozycyjny poza granicą kraju. Nigdy nie wyprowadzaliśmy się z Polski i nigdy nie mieliśmy naszego warsztatu pracy na sprzedaż. (…) «Gazolina» jest organizacją obliczoną na długi dystans. Jeden z naszych kontraktów naftowych kończy się w roku 2006.
Album dostępny on-line
Warto polecić uwadze album „Gazolina S.A. Ilustrowana historia sukcesu polskiej spółki paliwowej w II Rzeczypospolitej”. Profesorowie Tomasz Nowicki i Piotr Rachwał prezentują w tej publikacji dokonania twórców spółki Gazolina i jej pracowników w sposób możliwie jak najbardziej przystępny, z użyciem oszczędnego aparatu naukowego. Popularne wprowadzenie jest napisane językiem przejrzystym i daje każdemu niezbędną porcję informacji na temat funkcjonowania nowatorskiego przedsięwzięcia, jakim była Gazolina. Autorzy sięgnęli do dokumentów o charakterze ikonograficznym, wykorzystując w głównej mierze unikalne fotografie z archwiów zachowanych przez potomków twórców Gazoliny. Układ zaprezentowanych fotografii ma charakter chronologiczny. Różnej objętości komentarze, odnoszące się do zebranych w projekcie źródeł, pozwalają w szybki i przystępny sposób zapoznać się z historią spółki i tworzących ją osób. Widzimy tam np. projekty pierwszego w Europie gazociągu z Tustanowic do Drohobycza 1912 r., ale także wyjątkowe fotografie robotników budujących rurociąg od długości 82 km, który w 1929 roku doprowadził gaz ziemny do Lwowa, z przekroczeniem Dniestru na specjalnie wzniesionym moście. Znajdziemy też portret Juliana Gindy, czołowego montera Gazoliny, który wraz z innymi robotnikami odmówił po tym sukcesie sprzedania swoich udziałów w spółce konsorcjum austriacko-niemieckiemu, zainteresowanemu przejęciem spółki. Wysokie kwalifikacje zawodowe, ale też dobre uposażenie, sprawiały, że pracownicy Gazoliny byli dumni ze swojej firmy. Po ponad 20 latach pracy w firmie na stanowisku brygadzisty, Julian Ginda posiadał około 1% kapitału Gazoliny o wartosci równej w przeliczeniu na rok 2020 około 400 000 USD. Na pozostałych stronach publikacji odnajdziemy wiele takich ciekawostek, wprowadzających w niezwykłą epokę budowy gospodarczego potencjału II Rzeczypospolitej.
W efekcie można ten album traktować jako klucz do wejścia w fascynującą historię polskich inżynierów i robotników, którzy nie obawiali się podejmowania wyzwań i stworzyli firmę, z której dorobku możemy być dumni do dzisiaj.
Pozytywny przekaz płynący z historii sukcesu spółki Gazolina odnosi się nie tylko do ważnej warstwy polskiej tożsamości historycznej, ale także – poprzez powiązanie z dzisiejszymi osiągnięciami polskich spółek z sektora energetycznego – może pomóc w budowaniu tak bardzo dziś w Polsce potrzebnego patriotyzmu gospodarczego.
Publikacje na stronie https://gazolina.edu.pl/multimedia można czytać on-line albo bezpłatnie pobrać w formacie PDF. Są one także dostępne w serwisie internetowym POLONA Biblioteki Narodowej.
Zespół wGospodarce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/691647-jak-polacy-skroplili-gaz-i-zbudowali-gazoline