„Rodzina Ulmów dokonała aktu bohaterskiego, czynu najgłębiej chrześcijańskiego, aktu miłości do bliźniego. Trzeba pamiętać, że to także hołd dla innych Polaków, którzy oddali życie ratując innych. Wiemy, że jest ich już 1000, ale to liczba zupełnie niedoszacowana. Uratowano 100 tys. Żydów, a na pewno ta liczba także jest większa” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Wojciech Polak, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
wPolityce.pl: Jakie historyczne znaczenie na beatyfikacja rodziny Ulmów z Markowej?
prof. Wojciech Polak: Jest wiele aspektów tego wydarzenia. To, po pierwsze, akt sprawiedliwości, uhonorowania nie tylko rodziny Ulmów, ale także wszystkich Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Pamiętając, z jakim ryzykiem to się wiązało, za ratowanie Żydów groziła kara śmierci i trzeba o tym przypominać. Śmierć została zadana w tym przypadku całej rodzinie. Rodzina Ulmów dokonała aktu bohaterskiego, czynu najgłębiej chrześcijańskiego aktu miłości do bliźniego. Trzeba pamiętać, że to także hołd dla innych Polaków, którzy oddali życie ratując innych. Wiemy, że jest ich już 1000, ale to liczba zupełnie niedoszacowana. Uratowano 100 tys. Żydów, a na pewno ta liczba także jest większa. W wielu przypadkach nie wiemy, nie znamy szczegółów. Trzeba było w warunkach okupacji się z tym kryć. To oddanie hołdu znanym i nieznanym bohaterom, którzy oddali życie za swoich żydowskich sąsiadów.
Co historia rodziny Ulmów będzie mówiła światu o postawie Polaków podczas II wojny światowej?
Na świecie mamy ogromne liczby zniesławiające Polaków, dezinformacje, które ze złej woli, a często także z braku wykształcenia, braku potrzebnej wiedzy historycznej, pojawiają się wypowiedzi, że Polacy byli współsprawcami Holokaustu, ze kolaborowali z Niemcami. Że Polacy byli nazistami. To idiotyzmy krążące po europejskich i amerykańskich gazetach żerując na tym, że ludzie nie znają historii, nawet tej współczesnej. To, co się dziś stało będzie służyło przywracaniu tej pamięci o historii prawdziwej.
A co ta historia mówi nam o postawie Polaków, którzy odkopali swoich zamordowanych sąsiadów, by ich godnie pochować, a co o postawie Niemców, którzy zabili nawet dzieci i kobietę w zaawansowanej ciąży?
To było bestialstwo. Pani Ulma była w widocznej ciąży, ale to tych barbarzyńców nie wstrzymało. To pokazuje do jakiego stopnia Niemcy byli zaczadzeni tą ideologią hitleryzmu. W jaki sposób odrzucali oni wszelkie normy tradycyjnej moralności chrześcijańskiej i ludzkiej. Są przecież elementy prawa naturalnego, które mają odzwierciedlenie także w innych religiach. To dla tych bestii było zupełnie nieistotne.
Ten przykład to ten prawdziwy obraz polskiej historii?
Aktów ludzkiego miłosierdzia, przyzwoitości, solidarności mamy tysiące. Polacy pomagali sobie, pomagali innym. Okazywali ogromną solidarność i poświęcenie w sytuacjach kryzysowych. Bliski mi jest przykład Łap, przez które biegnie linia kolejowa. Tą linią przewożono Żydów z Białorusi do Treblinki. To były wagony przepełnione matkami z dziećmi. One orientując się, że jadą na śmierć wyrzucały dzieci przez okno sądząc, że będą miały większe szanse na ocalenie. Niemieccy żandarmi chodzi, znajdowali i zabijali te dzieci. Polacy chodzili wzdłuż torów i zabierali dzieci, by się nimi zaopiekować. W Łapach jeszcze kilka lat temu opisywano kobietę, która była takim dzieckiem ocalałym z tego wagonu. Wszyscy dookoła o tym wiedzieli i nikt, nikogo nie wydał. To pokazuje ile jest przykładów zupełnie mało znanych. Moja ciocia, łączniczka AK na Wileńszczyźnie w stodole znalazła uciekinierkę z getta i zaopiekowała się nią. Ci ludzie nie oczekiwali medali, chcieli pomagać. Dziś są uhonorowani.
Rozmawiała Edyta Hołdyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/661980-prof-polak-to-hold-dla-wszystkich-polakow-ratujacych-zydow