„Gdyby nie Powstanie Warszawskie, to armia sowiecka poszłaby zdecydowanie dalej. Armia sowiecka zatrzymała się na parę miesięcy pod Warszawą i nie zagarnęła dużej części Niemiec i w związku z tym powstał PRL. Być może powstańcy warszawscy uratowali Polskę. Co prawda w kształcie PRL-u, ale przynajmniej nie republiki sowieckiej” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Wojciech Roszkowski, historyk.
wPolityce.pl: Czym jest dla Pana rocznica Powstania Warszawskiego?
Prof. Wojciech Roszkowski: Ta rocznica ma dla mnie dwa wymiary: zarówno osobisty, jak i publiczny.
Zacznijmy może od tego drugiego. Wydaje mi się, że pamięć o Powstaniu Warszawskim powinna być coraz bardziej powszechna jako taka trudna lekcja historii. Z jednej strony bowiem Powstanie Warszawskie upadło i zakończyło się politycznym fiaskiem. Polska została oddana pod władzę komunistów i Związku Sowieckiego.
Z drugiej strony jest to lekcja niezwykłego patriotyzmu, wbrew zupełnie tragicznym okolicznościom końca wojny. To bohaterstwo i patriotyzm powinniśmy pamiętać bardziej niż tę porażkę polityczną.
Powinniśmy stale zadawać sobie pytanie „Czy warto było”. Moja odpowiedź na to pytanie jest nie tylko z ducha patriotycznego, ale także z perspektywy dłuższej historii, która wskazuje, że gdyby nie Powstanie Warszawskie, to armia sowiecka poszłaby zdecydowanie dalej. Armia sowiecka zatrzymała się na parę miesięcy pod Warszawą i nie zagarnęła dużej części Niemiec i w związku z tym powstał PRL. Być może powstańcy warszawscy uratowali Polskę. Co prawda w kształcie PRL-u, ale przynajmniej nie republiki sowieckiej.
To wymiar publiczny, jeśli chodzi o ten osobisty – pamięć o moim wuju, bracie mojej mamy, który zginął w Powstaniu.
Czy nie jest trochę tak, że z dzisiejszej perspektywy zdecydowanie łatwiej jest niektórym z nas oceniać, że „nie było warto”, mówić o „martyrologii” i „czczeniu porażek”?
No właśnie. W tym sensie ta postawa patriotyczna, której wzór stanowią powstańcy warszawscy, powinna dziś na nas, zwłaszcza na młode pokolenie, oddziaływać bardziej, zważywszy na niebezpieczeństwa, które Polsce grożą.
Mówi się przecież w mediach o wagnerowcach, o wojnie hybrydowej na granicy z Białorusią czy wojnie na Ukrainie, a dla dużej części społeczeństwa jest to jakaś odległa sprawa, jak gdyby nas mało dotycząca. A ona powinna wpływać na naszą wyobraźnię, bo nic w historii nie jest dane na zawsze. I jeśli żyjemy w kraju położonym w takim miejscu, to nie ma wolności bez gotowości do poświęcenia. I ten wzór powstańców, wydaje się, stale powinien nam o tym przypominać.
Mówimy też o rocznicy, która - mimo że niektórzy próbują wykorzystywać ją w bieżących sporach politycznych czy „dopisywać” jakieś nowe „wartości”, o które mieli walczyć powstańcy- łączy Polaków
Wartości, które przyświecały uczestnikom Powstania Warszawskiego były bardzo proste: walka o niepodległą Polskę. Natomiast osobiste koleje losu powstańców były, jak w przypadku nas wszystkich, dosyć indywidualne. Łączyło ich jedno: chęć odzyskania wolności, za co gotowi byli poświęcić nawet życie.
I dlatego jest to rocznica, która powinna dziś nas jednoczyć. Wszelkie dodatkowe aspekty polityczne powinny odejść na dalszy plan. Może z wyjątkiem dwóch rzeczy, choć takich metapolitycznych: wolność ma swoją cenę. A po drugie: wolność ma czemuś służyć.
Bo powstańcom chodziło nie tylko o osobistą wolność, ale o wolność państwa, w której można by planować i rozwijać swoje życie osobiste w warunkach wolności politycznej, a nie uzależnienia od obcego mocarstwa.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/656802-prof-roszkowski-powstancy-warszawscy-uratowali-polske