Panuje powszechne przekonanie, że Polska traci swą katolicką tożsamość. Objawy widoczne są gołym okiem, jednak twierdzenie to zakłada nie tylko świadomość trendu, lecz także jego przyszłego efektu. Zachowując umiar, można by precyzyjniej powiedzieć, że nasz kraj wchodzi w fazę kryzysu katolickiej tożsamości. Nie po raz pierwszy w nowożytnej historii Polski.
Za Zygmunta Augusta bywały sejmy, na których katolicy stanowili mniejszość. Rusini tradycyjnie wysyłali na sejm posłów prawosławnych. Protestantów nie było aż tak wielu, ale krytyka Kościoła – tak jak dziś – była w modzie. Reguły demokracji są starsze od powszechnego głosowania, więc moda dawała ewangelikom nadreprezentację. Wolność w głębszym sensie to możliwość wyrażania swojej tożsamości, na niższym poziomie to często „niezależność od własnej tożsamości”.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/649911-marek-jurek-czy-polska-przestanie-byc-katolicka