Potwierdzenie w śledztwie, że wieloletni wykładowca KUL, ks. Franciszek Blachnicki, został zamordowany poprzez otrucie, to bardzo ważny fakt dla procesu beatyfikacyjnego prowadzonego w jego sprawie – podkreślił rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ks. prof. Mirosław Kalinowski. Z kolei dla abp. Wiktora Skworca ustalenia śledztwa IPN otwierają drogę do uznania ks. Blachnickiego za męczennika reżimu komunistycznego.
Ks. Blachnicki ofiarą komunistycznego systemu
Postępowanie śledczych wykazało, że ks. Blachnicki był ofiarą systemu komunistycznego. Jego inicjatywy formacyjne, m.in. Ruch Światło-Życie, były niewygodne dla reżimowych władz, ponieważ kształtowały młodzież w duchu wolności, poszanowania praw człowieka i chrześcijańskiego systemu wartości. Takie treści głosił również w swoich wykładach i homiliach. Trafiał z przesłaniem do ludzi z różnych grup społecznych, był wizjonerem dostrzegającym konieczność stałej formacji duchowej świeckich i budowania wspólnoty
— powiedział rektor KUL.
Ks. prof. Kalinowski dodał, że osobiście miał okazję kilkakrotnie spotkać ks. Blachnickiego, który imponował mu swoją charyzmą, spokojem oraz refleksją.
Długie i żmudne dochodzenie
W sprawie ustaleń IPN wypowiedział się także m.in. arcybiskup metropolita katowicki, Wiktor Skworc. Przypomniał, że ks. Franciszek Blachnicki był kapłanem diecezji katowickiej, zmarł 27 lutego 1987 roku, a ustalenia IPN są rezultatem długiego i żmudnego dochodzenia.
Był zawsze traktowany jako wróg przez system komunistyczny, ale nie przypuszczaliśmy, że ten posunie się on aż do takiej zbrodni i to w okresie, kiedy system ten chylił się do upadku - otrucia człowieka, jego eliminacji z życia społecznego. I można jedynie przypuszczać, jak bardzo zagmatwane było dochodzenie do prawdy, bo przesłuchano nowych świadków. Były specjalistyczne badania, ale przede wszystkim dziękujemy za ten wysiłek, dochodzenia do prawdy
— powiedział arcybiskup metropolita katowicki.
Nie trzeba już czekać na cud
Abp Skworc zwrócił uwagę, że przedstawione dzisiaj ustalenia IPN pozwolą na zmianę kwalifikacji prowadzonego procesu beatyfikacyjnego, zakończonego w fazie diecezjalnej w roku 2015. Dokumentacja – tzw. Positio znajduje się od tej pory w Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Metropolita katowicki zaznaczył, że trzeba będzie jeszcze poczekać na bardziej szczegółowe informacje, których będzie wymagała Stolica Apostolska. Dotychczas czekano na cud, za wstawiennictwem Sługi Bożego, ale mimo różnych zgłoszeń nie było takiego wydarzenia, które spełniałoby wymagane kryteria.
Było to znakiem, że pewnie on nie potrzebuje cudu, bo był męczennikiem i wtedy droga do jego beatyfikacji może być otwarta w inny sposób - jego ofiarą życia
— powiedział KAI abp Wiktor Skworc.
Wołanie o cud za jego wstawiennictwem
Cieszę się, że została ujawniona prawda
— mówi biskup Krzysztof Włodarczyk. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie komentuje wyniki śledztwa Instytutu Pamięci ws. śmierci ks. Franciszka Blachnickiego.
Biskup podkreślił, że od momentu decyzji papieża Franciszka w 2015 roku o przysługującym tytule „czcigodnego sługi Bożego” ks. Blachnickiemu, jeszcze bardziej została zintensyfikowana modlitwa o jego rychłą beatyfikację.
Jednocześnie ze strony członków Ruchu Światło-Życie trwało wołanie o cud za jego wstawiennictwem, co wówczas przyspieszyłoby wyniesienie na ołtarze
— powiedział.
Delegat KEP ds. Ruchu Światło-Życie dodał, że zaangażowanym w jego rozwój, wciąż zależało na pielęgnowaniu dziedzictwa duchowego, jakie zapoczątkował sługa Boży.
Dlatego, że dzięki temu charyzmatowi wiele osób przeżyło w Kościele umocnienie wewnętrzne. Poza tym ta droga prowadzi do tego, by swoją wiarę przeżywać w sposób świadomy i pogłębiony
— powiedział.
Biskup Bydgoski wyraził wdzięczność wszystkim, którzy zaangażowali się w ujawnienie prawdy po 36 latach.
Przesłanki mówiące o śmierci naszego założyciela dochodziły do nas, ale byliśmy bardziej skoncentrowani na wypraszaniu cudu za jego wstawiennictwem. Dzisiaj oficjalnie wiemy, że było to zabójstwo. To otwiera możliwości do tego, by przypisać inną klasyfikację całego procesu. Tego, że ks. Franciszek umarł jako męczennik za wiarę
— dodał.
Jednocześnie bp Krzysztof Włodarczyk stwierdził, że ks. Blachnicki od początku swojej działalności był prześladowany przez reżim komunistyczny za radykalizm wiary, troskę o godne życie człowieka i jego wolność.
Przykładem może być wydarzenie z 1960 roku, kiedy Służba Bezpieczeństwa zlikwidowała Centralę Krucjaty Wstrzemięźliwości i aresztowała ks. Blachnickiego. Jednak on się nie poddał i z punktu widzenia wiary zwyciężył. Nasza radość będzie jeszcze większa, kiedy zostanie przez Kościół ogłoszony błogosławionym. Wówczas będziemy mieli patrona oraz wspaniałego orędownika
— podsumował Delegat KEP ds. Ruchu Światło-Życie.
Instytut Pamięci Narodowej ogłosił we wtorek, że ks. Franciszek Blachnicki padł ofiarą komunistycznej zbrodni. - Śmierć ks. Franciszka Blachnickiego w dniu 27 lutego 1987 r. nastąpiła na skutek zabójstwa poprzez podanie ofierze śmiertelnych substancji toksycznych - podał IPN, wskazując, że wykazały to czynności procesowe, przeprowadzone w Polsce oraz na terenie Niemiec, Austrii i Węgier przez prokuratorów IPN w Katowicach. Informację tę IPN podał wspólnie z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.
Ksiądz Franciszek Blachnicki (1921-1987) jest zaliczany - jak podkreśla IPN - do najwybitniejszych przedstawicieli polskiego duchowieństwa katolickiego w okresie PRL. Był założycielem i duchowym ojcem Ruchu Światło-Życie - jednego z ruchów odnowy Kościoła wg nauczania Soboru Watykańskiego II - oraz wspólnoty życia konsekrowanego Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła. Wieloletni wykładowca teologii na KUL. Walczył z okupantem niemieckim w czasie II wojny światowej, trafił do KL Auschwitz. Po wojnie był represjonowany przez władze komunistyczne - od lat 50-tych XX wieku do nagłej śmierci w 1987 roku w Carlsbergu w Niemczech był obiektem szykan i inwigilacji, które miały ograniczyć zasięg jego oddziaływania na polskie społeczeństwo. Departament I MSW PRL umieścił w Carlsbergu wśród współpracowników ks. Blachnickiego agentów, w tym o pseudonimach „Yon” i „Panna”, wykonujących ofensywne zadania wywiadowcze na rzecz PRL-owskiego wywiadu na terenie Niemiec, które polegały między innymi na ścisłej inwigilacji kapłana oraz podejmowaniu działań zmierzających do destrukcji podejmowanych przezeń przedsięwzięć.
Obszar jego pracy naukowej obejmował zagadnienia pedagogiki chrześcijańskiej, katechetyki, teologii pastoralnej i liturgiki. Współtworzył Instytut Teologii Pastoralnej KUL, a przy nim Lubelski Zespół Liturgistów oraz Instytut Formacji Pastoralno-Liturgicznej. Doktorat uzyskał w 1965 r., ukończona w 1973 r. habilitacja z teologii pastoralnej nie została zatwierdzona przez władze komunistyczne. Jego osobiste doświadczenie żywej wiary i pogłębione studia teologiczne dały podwaliny Ruchu Światło-Życie, który, jako ruch posoborowej odnowy Kościoła, funkcjonuje dziś na wszystkich kontynentach.
Od 1995 r. prowadzony jest proces beatyfikacyjny w sprawie ks. Franciszka Blachnickiego.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/638208-do-beatyfikacji-ks-blachnickiego-cud-nie-bedzie-potrzebny