30 lat temu, 19 lutego 1993 r., przywrócono na sztandary Wojska Polskiego ustanowioną w 1943 r. dewizę „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Była ona nawiązaniem do długich tradycji polskich formacji wojskowych, które na swoich chorągwiach odwoływały się do idei, o które walczyły.
„Skoro wreszcie wśród tylu niebezpieczeństw wkroczył Bolesław do Czech, nie wrócił zaraz z porwanym łupem jakby wilk drapieżny […] lecz, przeciwnie, z podniesionymi sztandarami, wśród dźwięku trąb, [szedł – przyp. PAP] w szyku bojowym, bijąc w bębny”
— pisał o czasach Bolesława Chrobrego autor kroniki dziejów Polski Anonim nazywany Gallem. To pierwszy ślad używania przez polskie siły sztandarów symbolizujących ich obecność na polu walki. Nie wiemy, jakie symbole i barwy pojawiały się na polskich sztandarach w najwcześniejszym okresie istnienia państwowości. Trudno powiedzieć, czy w państwie pierwszych Piastów symbolikę wojskową łączono z religijną. Nie ulega jednak wątpliwości, że pod Grunwaldem w 1410 r. Krzyżacy byli bliscy zdobycia najważniejszej chorągwi – krakowskiej, uznawanej za chorągiew całego rycerstwa polskiego. W ręce Polaków i Litwinów wpadło 56 sztandarów krzyżackich wraz z chorągwią poległego wielkiego mistrza zakonu. Był to jeden z najważniejszych symboli klęski państwa zakonnego. Grunwald jest także pierwszym udokumentowanym momentem, w którym polskie rycerstwo zawierzyło swój los Opatrzności. Śpiewana przed bitwą i po zwycięstwie „Bogurodzica” stała się faktycznym hymnem państwa polskiego.
„Pro Fide, Lege et Rege”
W kolejnych stuleciach symbolika rycerska była stopniowo zastępowana przez symbole narodowe, które w dużej mierze dziedziczyły jej funkcję i formę. Nie brakowało w nich licznych odniesień religijnych. W epoce saskiej dewizą Rzeczypospolitej stała się sentencja „Pro Fide, Lege et Rege” („Za Wiarę, Prawo i Króla”), która była widoczna się na pierwszym polskim odznaczeniu państwowym – Orderze Orła Białego. Dewiza ta obecna była również na sztandarach Kawalerii Narodowej, formacji stanowiącej zaczątek odrodzenia wojskowości RP w epoce stanisławowskiej w wersji „Pro Fide et Rege” („Za Wiarę i Naród”).
„Sub tuum praesidium confugimus”
Wyjątkowy przekaz miały sztandary konfederatów barskich.
Na chorągwiach konfederackich umieszczano także hasła o proweniencji religijnej: „Sub tuum praesidium confugimus” („Pod Twoją obronę uciekamy się”) oraz „Sub umbra alarum tuarum protege nos” („Zachowaj nas w cieniu Twych skrzydeł”). Chodziło o skrzydła anielskie lub skrzydła orła białego
— wyjaśnia PAP Jarosław Pych, kustosz zbioru weksyliów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Dodaje, że z powodu konfliktu z królem dewizę „Pro Fide, Lege et Rege” zmieniono na „Pro Fide, Lege et Patria” (Ojczyznę).
„Za Naszą i Waszą Wolność”
Wraz z „odrodzeniem w upadku” w czasie panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego kształtowały się nowe wzory patriotyzmu. Powstanie Kościuszkowskie było pierwszym zrywem narodowym, które na swoje sztandary wpisało solidarną walkę wszystkich warstw nowoczesnego narodu. W sierpniu 1794 r. naczelnik zrywu Tadeusz Kościuszko nadał kosynierom krakowskim sztandar z mottem „Żywią y bronią”. Po raz pierwszy własny sztandar uzyskała formacja złożona z chłopów pozbawionych dotychczas podmiotowości politycznej. Hasło powróciło na sztandary Batalionów Chłopskich w czasie II wojny światowej.
W czasie Powstania Listopadowego na chorągwiach propagandowych umieszczano dewizę: „W Imię Boga Za Naszą i Waszą Wolność”, która później zyskała dużą popularność i w wersji skróconej „Za Naszą i Waszą Wolność” pojawiała się na sztandarach różnych polskich oddziałów walczących w Europie i na innych kontynentach w imię idei wolności
— mówi Jarosław Pych.
W styczniu 1863 r. motto wspólnej walki powróciło w manifeście Tymczasowego Rządu Narodowego:
„A teraz odzywamy się do Ciebie, Narodzie Moskiewski: tradycyjnym hasłem naszym jest wolność i braterstwo Ludów, dla tego też przebaczamy Ci nawet mord naszej Ojczyzny, nawet krew Pragi i Oszmiany, gwałty ulic Warszawy i tortury lochów Cytadelli. Przebaczamy Ci, bo i Ty jesteś nędzny i mordowany, smutny i umęczony”.
Jak zauważa kustosz Muzeum Wojska Polskiego, w czasie I wojny światowej na sztandarach legionowych było umieszczanych wiele haseł, takich jak: „Bóg i Ojczyzna”, „W nas pokłada kraj nadzieję”, „Zawsze śmiało kroczcie w bój”, „Dla Ciebie Polsko i dla Twej chwały”, „Naprzód, nigdy wstecz”, „W naszym zwycięstwie”, „Żołnierz Polski przyniósł Polsce cześć”, „Wolny człowiek w wolnej Polsce”, „Jedność, równość, wolność, bohaterom sława”.
„Z Bogiem za Ojczyznę”
U progu niepodległej Polski na sztandarach rodzącej się armii powracano do dawnych tradycji. W kwietniu 1919 r. 12. Pułk Ułanów Podolskich pierwszy otrzymał własny sztandar z dewizą: „Z Bogiem za Ojczyznę”. To samo zawołanie było widoczne niemal w tym samym czasie na sztandarze 19. Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa. W sierpniu 1919 r. 5. Pułk Ułanów Zasławskich jedyny w armii przyjął dewizę „Bóg i Ojczyzna”. Wszystkie pozostałe, zgodnie z przepisami Ministerstwa Spraw Wojskowych, nosiły na swoich sztandarach zawołanie „Honor i Ojczyzna”. W międzywojniu były obecne w przestrzeni publicznej głosy krytyczne wobec pomijania na sztandarach odwołań do wiary. W maju 1939 r. dominikanin o. Józef Maria Bocheński w jednym z czasopism wyjaśniał znaczenie tego motta:
Nie znaczy ono, by Bóg miał być wyeliminowany z etyki wojskowej; nawet przeciwnie: bo zarówno „honor”, jak i „ojczyzna” znaczą: porządek etyczny, to jest, w ostatecznej analizie: Bóg i Jego Wola. Ale Wola Boska przejawia się bezpośrednio dla żołnierza w honorze. Honor ma być bezpośrednim motorem jego działalności bojowej i pracy samowychowawczej.
1 września 1939 r. w liście pasterskim do Wojska Polskiego biskup polowy Józef Gawlina napisał:
„Bądźcie godnymi bojownikami Boga i Polski. […] Zwycięstwo jest pewne, gdyż Bóg jest z nami i błogosławi orężowi naszemu”.
W podobny sposób biskup polowy mówił w marcu 1940 r., podczas uroczystej przysięgi żołnierzy odradzającej się we Francji armii:
„Pod Wodzem Naczelnym walczyć będziecie w tej samej nieprzerwanej bitwie, co się ciągnie od czasów Chrobrego, Jagiełły, Batorego, Sobieskiego. Ten sam wróg naciera z Zachodu i Wschodu, ale też te same ideały żyją w sercach waszych: Bóg, Honor i Ojczyzna”.
„Bóg, Honor, Ojczyzna”
Kilka miesięcy później, już w Wielkiej Brytanii, tworzący się Oddział Rozpoznawczy 1. Brygady Strzelców otrzymał sztandar z dewizą: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Sprawa ustanowienia tej dewizy na wszystkich sztandarach była poruszana w rozmowach między Wodzem Naczelnym gen. Władysławem Sikorskim a bp. Gawliną oraz w jednym z regulaminów służby sił zbrojnych:
„Źródłem wszystkich cnót żołnierskich jest miłość Boga i Ojczyzny, wynikająca z głębokiej wiary w nieśmiertelność duszy ludzkiej i duszy Narodu”.
Dopiero po śmierci gen. Sikorskiego sprawa ustanowienia nowej dewizy sił zbrojnych wróciła na posiedzeniu rządu. Argumentem na rzecz tego postulatu były sztandary wykonane w kraju i przemycone przez okupowaną Europę. W listopadzie 1943 r. Wódz Naczelny gen. Kazimierz Sosnkowski poinformował o decyzji rządu swoich żołnierzy.
„Wiem, jak żywy oddźwięk zawołanie +Bóg, Honor i Ojczyzna+ budzi dziś zwłaszcza wśród szeregów walczących. Dowodzą tego sztandary podziemnej Polski, jak na przykład ten z Wilna przez siedem granic do dzielnych lotników w Anglii przesłany. […] Za wieczne ideały przekazane nam przez dzieje walczyć będziemy aż do zwycięstwa. Wierzę, że nam pragnącym Majestatowi Polskiemu należną przywrócić cześć – błogosławić będzie Bóg ojców naszych”.
Sztandary komunistów
W okresie PRL-u hasło powstańców styczniowych i innych bohaterów walki niepodległościowej zostało zawłaszczone przez reżim komunistyczny i utożsamione z działaniami formacji, które promowano w propagandzie, m.in. formacji tzw. dąbrowszczaków. Sztandar z tym hasłem ufundował także tworzony przez Kreml Związek Patriotów Polskich, podarowany on został 1. Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, dowodzonej przez uznanego za renegata płk. Zygmunta Berlinga. Towarzyszyło mu hasło „Honor i Ojczyzna”.
Dopiero w kolejnych latach rugowano te zawołania. W 1955 r. władze całkowicie odeszły od dotychczasowych symboli. W ich miejsce wstawiono hasło: „Za naszą Ojczyznę – Polską Rzeczpospolitą Ludową”. Po 1990 r. często wypruwano słowo „ludową” lub je zasłaniano
— zaznacza kustosz MWP.
Na emigracji słowa ze sztandarów powstańców, przejmowane przez komunistów, przywołał Marian Hemar, który w wierszu opublikowanym po inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację napisał:
„Wyprowadzili żołnierza. Na to czeskie Psie Pole Z nowym hasłem: Za waszą i za naszą niewolę”.
Hasło z 1943 roku
Potwierdzeniem decyzji rządu RP z 1943 była ustawa z 19 lutego 1993 r. o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
„Na stronie odwrotnej płata, pośrodku krzyża kawalerskiego, znajduje się wieniec, taki jak na stronie głównej, w środku którego jest umieszczony w trzech wierszach napis BÓG HONOR OJCZYZNA”
— czytamy w artykule 14.
W III RP przywracano wzory sztandarów przedwojennych. Zwyciężyła koncepcja przywrócenia hasła ustanowionego w 1943 r. Idee polityczne zawsze wpływają na kształt symboliki wojskowej. Wojsko jest częścią państwa, czynnikiem spajającym naród, więc niesie na swoich sztandarach hasła, które są odzwierciedleniem idei politycznych i społecznych
— podsumowuje Jarosław Pych.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/634993-30-lat-temu-dewiza-bog-honor-ojczyzna-wrocila-na-sztandary