„Jeżeli w tej chwili przestępcy wydają dalej wyroki, to w tym sensie stan pochodny od stanu wojennego trwa do dzisiaj. I nie możemy tego zmienić, ponieważ na karku siedzi nam Komisja Europejska, która próbuje nas sankcjonować za naprawę prawa i to robi” – mówi portalowi wPolityce.pl współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność” Andrzej Gwiazda.
CZYTAJ TAKŻE: Nie zapomnimy! 41 lat temu wprowadzono stan wojenny. Junta Jaruzelskiego kosztowała życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków
Nocą z 12 na 13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny. Na ulicach miast pojawiły się patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wprowadzono oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano także najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Zawieszone zostało wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych („Trybuny Ludu” i „Żołnierza Wolności”) oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.
Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni „Wujek”, gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło dziewięciu górników. W wyniku stanu wojennego śmierć poniosło ok. 100 osób, aresztowano lub internowano łącznie ponad 10 tys.
Skutki stanu wojennego
O stanie wojennym i jego skutkach rozmawiamy z legendarnym działaczem opozycji antykomunistycznej, współtwórcą Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność” Andrzejem Gwiazdą.
Jak wspomina, „Solidarność” kompletnie nie była gotowa na wprowadzenie stanu wojennego. Nasz rozmówca przypomina, że sam został aresztowany 13 grudnia w nocy i w więzieniu spędził kolejne 3 lata.
Andrzej Gwiazda odpowiada także, dlaczego jego zdaniem Wojciech Jaruzelski nie odpowiedział nigdy za stan wojenny.
Była to ewidentna wojna, z użyciem amunicji i ciężkiego sprzętu. Komuna wypowiedziała narodowi wojnę. A prawo wojenne jest jasne i oczywiste: zwycięzca rozlicza zwyciężonych. To zwycięzcy płaci się reparacje i on narzuca warunki. Wojnę polsko-jaruzelską wygrał Jaruzelski. I to on rozliczał społeczeństwo, a poniekąd rozlicza do dzisiaj
— mówi.
Pytany, co ma na myśli zwraca uwagę przede wszystkim na sędziów.
Wprowadzony stan wojenny był złamaniem ówczesnego komunistycznego prawa i konstytucji. Wszyscy, którzy brali udział w jakichkolwiek procesach stanu wojennego są w związku z tym przestępcami. Natomiast szczególnymi przestępcami są ci wszyscy, którzy mają zawodowy obowiązek z przestrzegania prawa, poczynając od milicjantów, a na sędziach kończąc
— stwierdza Gwiazda.
Komisja Europejska ma absolutne prawo zarzucać Polsce skrajną niepraworządność. Tylko, że oni stoją po stronie tych, którzy łamali prawo. Niestety 20 lat od upadku komuny zajęło polskim sądom stwierdzenie, że stan wojenny był przestępstwem, a Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego była zorganizowaną grupą przestępczą
— zauważa.
Jeżeli w tej chwili przestępcy wydają dalej wyroki, to w tym sensie stan pochodny od stanu wojennego trwa do dzisiaj. I nie możemy tego zmienić, ponieważ na karku siedzi nam Komisja Europejska, która próbuje nas sankcjonować za naprawę prawa i to robi
— dodaje.
„Celem stanu wojennego było zgnębienie społeczeństwa”
Współtwórca „Solidarności” zwraca także uwagę na korelację stanu wojennego z Okrągłym Stołem.
Szczegóły postępowania w stanie wojennym mówiły jasno: stan wojenny jest przygotowaniem do nowego porozumienia. Znamy starą zasadę: na bagnetach wygodnie jest się oprzeć, ale nie sposób siedzieć. Oni w pierwszej chwili na bagnetach się oparli, ale ten stan musieli zmienić, doprowadzić do jakiegoś porozumienia
— mówi Andrzej Gwiazda.
Celem stanu wojennego było zgnębienie społeczeństwa. Miał tak zgnębić Polaków, żeby nie byli zdolni do obrony swoich najżywotniejszych interesów – ekonomicznych i politycznych. Wtedy można zawierać porozumienie
— dodaje.
Mówiąc o stanie wojennym nie można zapominać o tym, że na czele „Solidarności” stał agent bezpieki, a w jej szeregach działało co najmniej 200 tys. agentów. Jeżeli spojrzymy tak na „Solidarność”, to dopiero z tej perspektywy dopiero widać jej wielkość
— zaznacza.
Jak stwierdza nasz rozmówca, „mówienie o tym, że „Solidarność” obaliła komunizm jest śmieszne w sensie faktów”.
Okrągły Stół był bezwarunkową kapitulacją. Nazywanie drużyny Wałęsy ekipą solidarnościową jest nadużyciem, dlatego że w obradach Okrągłego Stołu brało udział tylko 4 członków 100-osobowej Komisji Krajowej (NSZZ „Solidarność” – red.), starannie wyselekcjonowanych. Co najmniej do dwóch wiadomo, że współpracowali z bezpieką
— podkreśla.
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/626098-gwiazda-celem-stanu-wojennego-bylo-zgnebienie-spoleczenstwa