Jerzy Urban proponował stworzenie w MSW pionu „czarnej propagandy” oraz wsadzanie do więzienia niepokornych dziennikarzy. To był absolutnie cyniczny i bezwzględny, komunistyczny zakapior, a nie dziennikarz - powiedział PAP historyk i politolog dr Piotr Gontarczyk.
Jerzy Urban to absolutne wcielenie kłamstwa i zła. Był niewątpliwie inteligentny, ale inteligencja jest narzędziem, a o człowieku świadczy to, jak je wykorzystuje. Ustawicznie zwalczał piórem i działalnością polityczną opozycję, proponował stworzenie w MSW pionu „czarnej propagandy”, proponował wsadzanie do więzienia niepokornych dziennikarzy, między innymi na podglebiu jego publikacji doszło do zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. To był absolutnie cyniczny i bezwzględny, komunistyczny zakapior, a nie dziennikarz
— powiedział PAP historyk i politolog dr Piotr Gontarczyk.
Dodał, że „trudno byłoby wskazać jakikolwiek uczynek z czasów PRL-u lat osiemdziesiątych, kiedy Urban odgrywał istotną rolę, przez który można by było podejść do niego z szacunkiem lub dobrze się o nim wypowiedzieć”. Zdaniem Gontarczyka to samo dotyczy działalności Urbana w III Rzeczypospolitej. ]
Był właścicielem i redaktorem naczelnym wyjątkowo szubrawego wydawnictwa, które kontynuowało tradycje antykościelne, antyreligijne departamentu IV MSW w PRL-u, posługiwało się kłamstwem i pomówieniami
— ocenił.
Powiedział, że „zdarzały się tam też publikacje materiałów ukradzionych z archiwów SB, którymi próbowano szantażować jednych lub eliminować innych polityków z przestrzeni publicznej, oczywiście nie tych z postkomunistycznej lewicy”.
W języku tego szmatławca zawsze słychać było rechot z najważniejszych wartości Polaków, a pełen wulgaryzmów język, język lumpów, którym często posługiwali się publikujący tam ludzie mieniący się dziennikarzami, stanowił i stanowi tylko podkreślenie smutnych skutków braku dekomunizacji z początków III RP
— dodał politolog.
Sylwetka propagandzisty
Jerzy Urban zmarł w poniedziałek w wieku 89 lat.
Urodził się 3 sierpnia 1933 r. w Łodzi w rodzinie o korzeniach żydowskich, od pokoleń zasymilowanej. Jego ojciec był redaktorem „Głosu Porannego” związanego z PPS. Po wybuchu wojny uciekając przed Niemcami wraz z rodzicami, przedostał się do Lwowa. Po zajęciu miasta przez Niemców w 1941 r. jego rodzina ukrywała się na tzw. aryjskich papierach. Po wojnie wróciła do Łodzi, a po kilku latach przeniosła się do Warszawy, gdzie Jerzy Urban w Liceum im. Stanisława Staszica zdał maturę.
Jeszcze przed ukończeniem szkoły średniej związał się z tygodnikiem „Nowa Wieś”. W 1951 r. rozpoczął studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim, których jednak nie ukończył. W 1955 r. przeniósł się z „Nowej Wsi” do redakcji „Po prostu”, gdzie pracował do 1957 r. W latach 1957-61 oraz 1964-69 objęty zakazem druku, publikował pod pseudonimami (m.in. Jan Rem, Jerzy Kibic). Od 1961 do 1981 r. kierował działem krajowym w tygodniku „Polityka”. W sierpniu 1981 r. został rzecznikiem prasowym rządu gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił w kolejnych gabinetach do 1989 r.
Od 1986 r. wspólnie ze Stanisławem Cioskiem i z szefem wywiadu MSW gen. Władysławem Pożogą opracowywał dla gen. Jaruzelskiego analizy polityczne i propozycje działań. Został członkiem powołanego przez Biuro Polityczne sztabu, mającego nadzorować przygotowania do Okrągłego Stołu i jego przebieg. W trakcie obrad Okrągłego Stołu pełnił funkcję rzecznika prasowego strony koalicyjno-rządowej. Uczestniczył również w obradach podstolika ds. środków masowego przekazu. W roku 1989 (od kwietnia do września) był przewodniczącym Komitetu ds. Radia i Telewizji, następnie do maja 1990 r. dyrektorem i redaktorem naczelnym Krajowej Agencji Robotniczej. W roku 1990 wstąpił do Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej. Wcześniej pozostawał bezpartyjny. Od jesieni 1990 r. był wydawcą i redaktorem naczelnym tygodnika „Nie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/616867-gontarczyk-urban-to-komunistyczny-zakapior-nie-dziennikarz