„Gdy ktoś, może nawet kierowany dobrą wolą, próbuje tamte fakty przykryć kurzem niepamięci, zapomnienia, to robi krzywdę obu naszym narodom” - mówił w Warszawie premier Mateusz Morawiecki, w rocznicę zbrodni wołyńskiej.
Prezydent wraz z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim uczestniczy w poniedziałek w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystość odbywa się na Skwerze Wołyńskim w Warszawie.
„Kresowian zamordowano dwa razy. Raz ciosami siekiery, a drugi raz przez przemilczenie. A ta druga śmierć była straszniejsza od tej pierwszej” – to słowa obecnego z nami ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. To słowa, które zawsze były dla mnie, są i będą drogowskazem, wyznacznikiem walki o prawdę. Bo chodzi tu o prawdę. To coś ważniejszego niż pamięć. (…) Ciosy siekier nie były najokrutniejszym rodzajem zadawanej śmierci. Były o wiele okrutniejsze. Dlatego ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska i wyjątkowa w swoim bestialstwie. Dlatego też obowiązujący przez dziesiątki lat zmowa milczenia między władcami PRL, będącymi posłusznymi wykonawcami poleceń Moskwy, podtrzymywana potem przez elity III RP, musi być przerwana. Nie spocznę dopóki nie odnajdziemy ostatniego miejsca pochówku wśród pomordowanych z Wołynia i z całych Kresów Wschodnich
— mówił szef polskiego rządu.
Gdy ktoś, może nawet kierowany dobrą wolą, próbuje tamte fakty przykryć kurzem niepamięci, zapomnienia, to robi krzywdę obu naszym narodom, bo nie będzie żadnego pojednania opartego o fałsz, o zapomnienie, o kłamstwo. To jest punkt wyjścia do pojednania
— dodał.
UPA i ruski mir
Premier Mateusz Morawiecki porównał też działania ukraińskich nacjonalistów do promowanego przez Putina „ruskiego miru”
Dziś Ukraina doświadcza tej nienawiści, tego straszliwego nacjonalizmu, któremu sama się poddała osiemdziesiąt lat temu. Dziś Ukraina widzi do czego prowadzi straszny nacjonalizm. (…). Nacjonalizm to nienawiść do innych, pogarda i w konsekwencji śmierć. Dziś Ukraina widzi, że spadkobiercą Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i UPA jest „ruski mir”
— stwierdził Mateusz Morawiecki.
Dziś to Putin, Kreml i Moskwa zachowują się w sposób ludobójczy i zbrodniczy, coraz bardziej przypominając najgorsze zbrodnie ludobójstwa, znane z historii świata. Czym się kieruje ruski mir? Oczywiście imperializmem, kolonializmem, podbiciem innych krajów, wysysaniem z nich soków żywotnych, ale także skrajnym nacjonalizmem
— mówił.
Dzisiaj nastroje w społeczeństwie rosyjskim poprzez politykę Kremla są skrajnie nacjonalistyczne i to one wywołują taką nienawiść do Ukraińców, do Polaków, do innych narodów
— zaznaczył szef rządu.
„To w interesie Rosji i Moskwy jest ponowne skłócenie Polaków i Ukraińców”
Premier powiedział także, jakie jest nasze zadanie:
Musimy walczyć o prawdę, prawdę o każdym zabitym człowieku na Wołyniu, na Kresach Wschodnich. Każdym dziecku w okrutny sposób zamordowanym. I nie możemy się poddać pokusie fałszywego pojednania. Ale musimy też zdać sobie sprawę, że to w interesie Rosji i Moskwy jest ponowne skłócenie Polaków i Ukraińców
— podkreślił.
Tak poruszamy się pomiędzy Scyllą fałszywego pojednania i Charybdą wiecznej nienawiści. Ta wieczna nienawiść, która dawno temu przecież wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą jest w interesie tego, kto chce pozbawić i nas i Ukrainę wolności i suwerenności. Dlatego temu nie możemy się poddać, dlatego tą ścieżką między wieczną nienawiścią, a fałszywym pojednaniem musimy kroczyć i kroczymy i będziemy kroczyć. Dziś Ukraina widzi doskonale, że tylko na fundamencie prawdy, także o okrutnej zbrodni wołyńskiej, zbrodni na Kresach Wschodnich, można budować przyszłość
— zaznaczył premier Morawiecki.
Jak mówił, „przyszłość nie może być zbudowana na fałszu”.
Ta wielka szansa, możliwość pojawiła się teraz, w momencie, kiedy Ukraina bohatersko chwyciła za broń, kiedy Polska pomaga Ukrainie, kiedy otwarliśmy nasze serca i drzwi, nasze domy na uchodźców z Ukrainy. Ta wyjątkowa możliwość oparcia przyszłości nie o pretensje, zadry, kłamstwa, tylko w oparciu o prawdę, przyszłość i wspólną siłę, większą siłę, narodziła się właśnie teraz, wraz z walką z tym nacjonalistycznym ruskim mirem. I oby ta walka była zwycięska. Te słowa kieruję do wszystkich, którzy w dobrej woli, w dobrej wierze na najróżniejsze sposoby próbują jednak dzisiaj doprowadzić do braku pojednania. My prawdy chcemy, prawdy, jako warunku pojednania
— mówił szef rządu.
Morawiecki wskazał, że „dziś przed nami możliwość przełamania wielowiekowej niechęci i nienawiści, możliwość, której nie możemy zmarnować, bo potomni nam tego nie wybaczą”.
Wierzę w to, że jej nie zmarnujemy. Wierzę, że te kamienie, te płyty nagrobne przypominające o tamtych czasach w cudowny sposób stanął się płytami pojednania. I krew dzisiaj oddawana przez Ukraińców na froncie walki z nacjonalistyczną Rosją, z ruskim mirem, będzie także krwią pojednania pomiędzy naszymi narodami
— podkreślił szef rządu.
Kto wziął udział w uroczystościach?
W uroczystościach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa wzięli udział: prezes Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, oraz ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Zwarycz. Kwiaty pod pomnikiem złożyli przedstawiciele rządu, organizacji kombatanckich zrzeszających żołnierzy AK, żołnierze wszystkich rodzajów broni WP, instytucji i organizacji, a także weterani i świadkowie.
Podczas uroczystości na Skwerze Wołyńskim duchowni różnych podjęli wspólną modlitwę w intencji ofiar wydarzeń sprzed 79 lat.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa w Warszawie współorganizowane były przez Instytut Pamięci Narodowej, Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz władze Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/606145-morawiecki-spadkobierca-ounupa-jest-ruski-mir