W Moskwie prezentowana jest obecnie wystawa zorganizowana z okazji 350. rocznicy urodzin cara Piotra I Wielkiego. Ekspozycję odwiedził Władimir Putin, który spotkał się tam z młodzieżą. Wygłosił przed nią krótki wykład historyczny na temat imperatora, który na początku XVIII wieku zbudował potęgę Rosji. W jego wystąpieniu warto zwrócić uwagę na jeden szczególnie znamienny wątek.
Przywracanie i konsolidacja
Otóż Putin, opowiadając o wojnie północnej (1700-1721), którą Piotr I toczył ze Szwecją, stwierdził, że car nie zagarniał wówczas terytoriów obcych państw, a jedynie przywracał je na powrót do macierzy i konsolidował z Rosją, ponieważ od wieków zamieszkane były one przez Słowian. W czasach, kiedy Piotr I zakładał tam nową stolicę: Petersburg – kontynuował Putin – żadne państwo europejskie nie uznawało tych terenów za Rosję, tylko za część Szwecji. W obliczu dzisiejszej okupacji ziem ukraińskich trudno odebrać powyższe słowa inaczej niż jak aluzję do obecnej sytuacji.
Warto dodać, że ujście Newy, o którym mówił Putin, należało wcześniej przez kilka wieków do Republiki Nowogrodzkiej, później na kilkanaście lat znalazło się pod kontrolą Moskwy, a potem przez ponad stulecie rządzili tam Szwedzi. Jeśli chodzi o ludność, to zdecydowaną większość (około 75 proc.) stanowili tam nie Słowianie, lecz ugrofińscy Ingrianie.
Główną zdobyczą cara podczas wojny północnej były jednak Inflanty i Estonia, które nigdy wcześniej nie należały ani do Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, ani do Carstwa Rosyjskiego. Zdaniem Putina jednak wspomniane ziemie nie zostały zagarnięte przez Piotra I, lecz jedynie powróciły do macierzy i zostały z nią skonsolidowane. Po czym znów pojawiło się nawiązanie do czasów dzisiejszych:
„Wszystko na to wskazuje, że naszym przeznaczeniem jest przywracanie i konsolidacja”
— stwierdził Putin, a na jego twarzy w tym momencie pojawił się radosny uśmiech.
Rozpromieniony Putin
Czy w obliczu powyższych słów mogą czuć się bezpiecznie Estończycy, Łotysze, Litwini, a nawet Polacy? Przecież duża część naszego kraju też wchodziła niegdyś w skład imperium rosyjskiego, a nasze ziemie od wieków zamieszkiwali Słowianie.
Niepokoić powinien także ten uśmiech zadowolenia, który rozjaśnił twarz Putina, gdy wspomniał o współczesnym „przywracaniu i konsolidacji”, czyli agresji Rosji przeciw Ukrainie. Żaden inny przywódca świata, mówiąc o tej wojnie, nie uśmiecha się radośnie. Świadomość niezliczonych ofiar wywołuje raczej powagę i smutek. W tym przypadku kamera uchwyciła, jak oblicze Putina momentalnie rozpromieniło się na samo tego wspomnienie.
O nieliczeniu się z życiem ludzkim wiedzieliśmy od dawna (Czeczenia, Gruzja, Donbas, Syria…), a niektórzy może od niedawna (Bucza, Irpień, Borodianka, Mariupol…). O tym radosnym uśmiechu jednak nie wiedzieliśmy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/602427-putin-a-dziedzictwo-piotra-i-przywracanie-i-konsolidacja