Córka rotmistrza Witolda Pileckiego udostępnia najcenniejsze pamiątki po ojcu. Można je zobaczyć tylko dzisiaj w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Przez cały dzień trwają obchody 74. rocznicy śmierci wielkiego polskiego patrioty.
Jest dla nas ogromnym zaszczytem, że pani Zofia zechciała udostępnić te cenne przedmioty naszej placówce w tak wyjątkowym dniu. Muzeum ma być palcówką edukacyjną, dzięki takim wydarzeniom dobrze wypełniamy swój obowiązek
— powiedział Filip Musiał, dyrektor muzeum.
Wśród przedmiotów, które można zobaczyć na Rakowieckiej tylko dzisiaj jest broszka, którą Zofia Pilecka dostała od ojca na imieniny. Widnieją na niej ryby, to znak zodiaku córki bohatera.
To ostatnia rzecz, jaką dostałam od tatusia. Więcej już go nie widziałam
— mówiła wzruszona pani Zofia z dumą prezentując broszkę i inne eksponaty. Są to także: ryngraf, który rtm. Witold Pilecki podarował żonie Marii z okazji 15 rocznicy ślubu, wydana w 1938 roku książeczka „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza A Kempis, którą przekazał żonie podczas widzenia w więzieniu oraz szabla pana rotmistrza i jedyne jego zdjęcie w mundurze rotmistrza Wojska Polskiego.
W rozmowie z portalem wPolityce.pl Zofia Pilecka-Optułowicz wspominała ojca i czas, gdy nie było wiadomo, co się z nim dzieje.
Byłam małą dziewczynką, nie do końca rozumiałam to, co się dzieje. Bardzo tatusia kochałam i czekałam na niego. Gdy zbliżały się imieniny wujka Stanisława, wierzyłam, że tatuś przyjedzie. Nauczyłam się nawet wiersza, który chciałam przedstawić wujkowi, ale z myślą o ojcu. Tatuś, niestety nie przyjechał. Później się dowiedzielismy, że wówczas już był aresztowany
— opowiadała Zofia Pilecka-Optułowicz.
Później przez wiele lat nikt nie chciał nam potwierdzić tego czy tatuś żyje. Mamusia wciąz miała nadzieję, tłumaczyła nam, dzieciom, że być może przenieśli go do innego więzienia, gdzies w Rosji. Ta niepewnośc trwała 20 lat
— słyszymy.
Przed prezentacja eksponatów pani Zofia złożyła kwiaty w celi Witolda Pileckiego na X pawilonie dawnego więzienia mokotowskiego. Towarzyszyli jej Filip Musiał, dyrektor muzeum i Jacek Pawłowicz, zastępca dyrektora ds. kolekcji. Córka rotmistrza miała także krótką chwilę „tylko dla siebie z tatusiem”.
Muzeum Żołnierzy Wyklętych będzie dzisiaj można zwiedzać do godz. 18. Przygotowana jest specjalna ścieżka śladami Witolda Pileckiego. Wieczorem dalsza część obchodów 74. rocznicy śmierci rotmistrza, na które wstęp jest wolny. Zapraszamy!
Rotmistrz Witold Pilecki został zamordowany w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 roku o godz. 21.30. Najprawdopodobniej jego ciało zrzucono do dołów śmierci na warszawskiej Łączce. Szczątków bohatera do tej pory nie udało się zidntyfikować. To wciąż nasze wielkie zadanie do wykonania.
Marcin Wikło
CZYTAJ TAKŻE: Obchody 74. rocznicy śmierci rtm. Witolda Pileckiego na Rakowieckiej. SPRAWDŹ PROGRAM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/599924-z-pilecka-to-ostatnia-rzecz-jaka-dostalam-od-tatusia