„Profesor Jacek Trznadel niewątpliwie pozostaje bardzo ważnym punktem odniesienia dla tych odważnych, którzy nie boją się iść przeciwko prądowi” - powiedział portalowi wPolityce.pl historyk, prof. Andrzej Nowak, wspominając zmarłego 23 stycznia 2022 r. prof. Jacka Trznadla.
CZYTAJ TAKŻE:
Jacek Trznadel - wspomnienie
23 stycznia 2022 r. w wieku 91 lat zmarł prof. Jacek Trznadel - krytyk literacki, poeta, pisarz, tłumacz, historyk literatury. W pamięci Polaków, w tym pisarzy, publicystów, historyków i badaczy literatury najbardziej zapisał się za sprawą badań nad twórczością Bolesława Leśmiana i zbiorem rozmów „Hańba domowa”.
Profesor Jacek Trznadel włożył również ogromną pracę w przywracanie pamięci o zbrodni katyńskiej, przybliżał także Polakom twórczość Józefa Mackiewicza.
„Hańba domowa”
O krótkie wspomnienie prof. Jacka Trznadla poprosiliśmy historyka, prof. Andrzeja Nowaka.
Prof. Jacek Trznadel dał się poznać jako najwybitniejszy badacz i odkrywca twórczości Bolesława Leśmiana. Natomiast to cykl rozmów z polskimi pisarzami XX wieku, „Hańba domowa”, był dziełem, które wyznaczyło drogę, którą podążał przynajmniej od lat 70. Po raz pierwszy nazwano wówczas po imieniu to upodlenie czasów stalinizmu. Najdobitniej pokazała to chyba najbardziej znana rozmowa ze Zbigniewem Herbertem, który nazwał po imieniu także to, co działo się w okresie stanu wojennego - nie tylko po stronie Jaruzelskiego, ale również ówczesnej opozycji
— wskazał nasz rozmówca.
Ten cykl rozmów Jacka Trznadla stał się zapewne jednym z najważniejszych wydarzeń literackich lat 80. To wydarzenie niewątpliwie wstrząsnęło tym salonem literacko-kulturalnym Polski, który od 1945 r. wciąż odtwarzał się przez kooptację, poszerzał, zmieniał się, którego początki wywodziły się z moskiewskiego nadania w 1939 r. i z 1943 r., „Nowych Widnokręgów”, czyli ze środowiska kolaborantów z okupantami sowieckimi, którzy przyszli w 1939 r. odebrać Polsce niepodległość razem z niemieckimi okupantami
— dodał.
Ten salon literacki nie chciał przypomnienia tej prawdy, skąd się wzięły jego wciąż żywe w latach 70. i 80. autorytety i rozdrapanie tej rany, którą przedstawiciele owego salonu chcieli (użyję metafory Stefana Żeromskiego) „zabliźnić błoną podłości”. Była to ogromna zasługa Jacka Trznadla, która jednak sprowadziła na niego środowiskową anatemę. Już w latach 90. był najbardziej zjadliwie i zajadle prześladowanym środowiskowo przedstawicielem nauk humanistycznych, najbardziej obciążonym tą anatemą
— podkreślił prof. Nowak.
Katyń i Józef Mackiewicz
Jak przypomniał nasz rozmówca, śp. prof. Jacek Trznadel od lat 90. pielęgnował pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej.
Również w latach 90. zaczął realizować dwa inne niezwykle ważne kierunki swoich pasji literacko-historycznych. Po pierwsze: pamięć o Katyniu. I mówię tu o cyklu kilku niezwykle istotnych książek, tworzonych jeszcze wcześniej, przed 1989 r. i kontynuujących ten temat drążenia pamięci o zbrodni sowieckiej - to ogromna zasługa prof. Trznadla
— podkreślił Andrzej Nowak.
Historyk i publicysta zwrócił uwagę na pewną zbieżność w życiorysach prof. Trznadla oraz odkrywanego przezeń dla rodaków Józefa Mackiewicza.
Obok prof. Włodzimierza Boleckiego to niewątpliwie właśnie prof. Trznadel położył największe zasługi, aby nie pozwolić zagrzebać Jóżefa Mackiewicza, wielkości jego dorobku literackiego, powieściowego, wielkości i śmiałości jego antykomunistycznej myśli
— wskazał.
Ta myśl antykomunistyczna, którą Jacek Trznadel wybrał co najmniej od lat 70. w swojej twórczości, miała niewątpliwie w Józefie Mackiewiczu największego patrona, ściganego taką właśnie anatemą również na emigracji, nie tylko w Polsce, twórczą i środowiskową. Mówiono: Mackiewicz nie może być przypominany, nie może być publikowany, bo to przecież zaciekły wróg okrągłego sttołu, ugody z komunistami, całej tej ideologii, która niewątpliwie zdominowała nam życie polityczne Polski przełomu lat 80. i 90.
— wspominał prof. Nowak.
Jacek Trznadel z niezwykłą odwagą cywilną bronił prawdy zgodnie z dewizą zaczerpniętą właśnie z twórczości Mackiewicza: Tylko prawda jest ciekawa
— podkreślił nasz rozmówca.
„Takich postaci jak prof. Trznadel, niestety, już z nami nie ma”
Czy to właśnie w tym, co spotkało prof. Jacka Trznadla ze strony środowiska literackiego, artystycznego, intelektualistycznego, możemy dopatrywać się przynajmniej po części przyczyn wyraźnego „zawłaszczenia” czy zdominowania humanistyki przez środowiska lewicowo-liberalne?
Oczywiście, takich postaci jak prof. Trznadel, niestety, już z nami nie ma. Choć oczywiście są reprezentanci takiego nurtu myślenia w młodszych pokoleniach, którzy są podobnie marginalizowani, spychani na pobocze głównego nurtu życia literackiego, który rozwija się według mód intelektualnych przynoszonych przez neomarksistowskie fale bijące z uniwersytetów zachodnich, amerykańskich, zachodnioeuropejskich, fale, za którymi nawet trudno już nadążyć przy kolejnych wariantach ideologii LGBT, gender
— powiedział prof. Nowak.
Zainteresowanie „staroświecką” prawdą, historią Polski, zbrodniami komunistów popełnianymi w imię lewicowych ideologii to rzeczy całkowicie marginalizowane, skazane na nieistnienie albo wręcz będące powodem represji akademickich
— dodał historyk i publicysta.
Dlatego Jacek Trznadel niewątpliwie pozostaje bardzo ważnym punktem odniesienia dla tych odważnych, którzy nie boją się iść przeciwko prądowi
— podsumował.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/582954-tylko-u-nas-prof-nowak-wspomina-prof-trznadla