„Zdemaskowanie takiej umowy, takiego współdziałania, jest być może konieczne, a przynajmniej byłoby bardzo pożyteczne dla oczyszczenia sposobu myślenia jeszcze wielu ludzi w Polsce” - mówi portalowi wPolityce.pl Andrzej Gwiazda, działacz opozycji czasów PRL, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”.
CZYTAJ TAKŻE:
Michnik u Jaruzelskiego
W programie „Magazyn śledczy Anity Gargas” na antenie TVP pokazano w czwartkowy wieczór niepublikowane wcześniej nagranie z wizyty Adama Michnika w willi Wojciecha Jaruzelskiego. Nagranie powstało w 2000 r., w noc z 12 na 13 grudnia. Nieżyjąca od 8 lat dziennikarka Teresa Torańska przeprowadzała wówczas z Jaruzelskim wywiad - tak powstał film dokumentalny „Noc z generałem”. Scena z Michnikiem nie została wzięta pod uwagę w scenariuszu, ponieważ - jak mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” reżyser dokumentu, Maria Zmarz-Koczanowicz - naczelny dziennika z Czerskiej odwiedził komunistycznego generała spontanicznie.
Równie spontanicznie okazywał swoje uczucia wobec generała, który 13 grudnia 1981 r. stanął przeciwko własnemu narodowi - wprowadzając stan wojenny, który był całkowicie niezgodny nawet z prawem obowiązującym w PRL. Adam Michnik cieszył się z kolei (i cieszy po dziś dzień) sławą zaciekłego antykomunisty i obrońcy demokracji. Już po 1989 r. naczelny „Gazety Wyborczej” często bronił czy usprawiedliwiał Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka (obu uznając w jednym z wywiadów za „ludzi honoru”), a już w pokazanej w programie Gargas rozmowie wręcz gloryfikował postawę komunistycznego dyktatora.
„Michnik pierwszy uznał publicznie Jaruzelskiego za człowieka honoru”
O zażyłość między „demokratą”, „antykomunistą” a ojcem stanu wojennego portal wPolityce.pl pyta opozycjonistę czasów PRL, Andrzeja Gwiazdę, który w tym kontekście przypomina o pewnej wypowiedzi Michnika z początku lat 90.
To nie Marta Lempart wprowadziła wulgarne określenia do polityki, ale to Michnik pierwszy wrzeszczał: „Odp…” się od generała. Jest to znamienne
— mówi nasz rozmówca.
Michnik pierwszy uznał publicznie generała za człowieka honoru. To wskazywałoby, że istniała jakaś umowa między Michnikiem lub jego środowiskiem a dowódcą stanu wojennego. Potwierdzałoby to również uporczywą plotkę, którą słyszałem z różnych kręgów, a która nie ma potwierdzenia w papierach, że w rozmowie werbunkowej Michnika z SB pada stwierdzenie: „Dostaniecie czasami w mordę, ale to wam się opłaci”
— podkreśla.
Być może ta plotka opiera się tylko na tej zasadzie, że opłaciło się Michnikowi. Został w końcu na wiele lat przywódcą opinii publicznej. Ten układ był bardzo ważny i zdemaskowanie takiej umowy, takiego współdziałania, jest być może konieczne, a przynajmniej byłoby bardzo pożyteczne dla oczyszczenia sposobu myślenia jeszcze wielu ludzi w Polsce
— zauważa.
Jak Michnik został wykreowany na autorytet?
Przez wielu ludzi w Polsce Adam Michnik wciąż jest uważany za „obrońcę demokracji” i autorytet, na równi z byłym prezydentem Lechem Wałęsą (którego zresztą w pierwszych latach III RP zaciekle zwalczał na łamach „Gazety Wyborczej”).
Trudno powiedzieć, czy Polsce bardziej zaszkodził Wałęsa, czy Michnik. Na pewno wiele szkody zostało wyrządzone w Polsce przez zaćmienie sposobu myślenia
— ocenia Gwiazda.
Istotna część społeczeństwa nie mogła używać własnego rozumu, bo był przytłumiony wiarą w tak zwane autorytety i Michnik został wywindowany na pozycję autorytetu i przywódcy
— podkreśla współtwórca WZZ Wybrzeża i NSZZ Solidarność.
Demaskacja tego układu była i jest bardzo ważna
— podsumowuje nasz rozmówca.
Not. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/577514-gwiazda-o-cieplych-relacjach-michnika-i-jaruzelskiego