Matka Ewy w liście z 1945 r. pisała: „W czasie powstania – a raczej już pod koniec – mnie nawaliły nerwy i serce, a ona była ciągle silna, świeża i niezłomna”. Niezwykły portret Ewy Matuszewskiej „Mewy” nakreślił Melchior Wańkowicz: „Ewunia – brązowe loczki, szafirowe oczy, uroczy uśmiech, pogrążona nie tylko w pracy medycznej, ale i w konspiracji. Ewunia wkładała broń w ręce zamachowcom w ostatnich chwilach przed akcją, wykradała z pociągów dzieci zrabowane w pacyfikacji zamojskiej, wywożone do Niemiec”. Z rannymi powstańcami została do końca.
Wzbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się album fotograficzny, który przekazały w 2005 r. siostry niepokalanki z Szymanowa. Tego typu pamiątek w zbiorach MPW jest dużo więcej. Ta jednak ma w sobie coś wyjątkowego. Uwagę przykuwają…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/560731-uparci-odwazni-wolni-mewa