W wieku 89 lat zmarł kapitan Jerzy Nowicki ps. „Plastuś”, żołnierz AK, Żołnierz Wyklęty, artysta plastyk - podała we wtorek na Facebooku fundacja Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich, powołując się na informację od wnuczki zmarłego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wzruszające! Bohaterowie wspierają prezydenta Andrzeja Dudę: „Żyje dla całego kraju”; „Będziemy mieli Polskę taką, jak trzeba”. WIDEO
„Już jako nastolatek zaczął działać w podziemiu niepodległościowym”
Urodzony w Ciechanowcu, 8 maja 1932 r., Jerzy Nowicki już jako nastolatek zaczął działać w podziemiu niepodległościowym. Mając 16 lat, jesienią 1948 r., został żołnierzem 6. Partyzanckiej Brygady Wileńskiej Zrzeszenia Wolność i Niepodległość. Nadano mu pseudonim „Plastuś”, przysięgę składał przed swoim dowódcą kpt. Władysławem Łukasiukiem ps. „Młot”. Pełnił różne role: łącznika, wywiadowcy, w konspiracji wykorzystano też jego zdolności plastyczne i przez prawie dwa lata zajmował się też podrabianiem dokumentów.
Mój ojciec zginął w Oświęcimiu w 1940 roku za udzielanie pomocy rodzinom żydowskim. Moja siostra była w ciąży, kiedy NKWD aresztowało ją i jej męża. Ślad po nich zaginął. Po wojnie za namową dziadka wstąpiłem do konspiracji kontynuującej walkę z okupantem sowieckim. Złożyłem przysięgę na leśnej polanie
— wspominał Nowicki w jednym z wywiadów.
Kiedy w 1950 r. komuniści wpadli na jego trop, otrzymał rozkaz wyjazdu z Ciechanowca. Organizacja wysłała go do zrujnowanej Warszawy, gdzie został dekoratorem w Akademii Sztabu Generalnego na Ochocie, przeniesionej później do Rembertowa. Pracował także jako dekorator m.in. w Hucie Warszawa, uprawiał też własną twórczość artystyczną, głównie sakralną i patriotyczną. Był też świetnym kopistą znanych dzieł sztuki, m.in. Jana Matejki, Juliusza i Wojciecha Kossaków. W połowie lat 80. wyjechał do USA, gdzie rewitalizował wnętrze świątyni parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy 7th Street na Manhattanie, najstarszej polskiej parafii w stanie Nowy Jork.
Po transformacji ustrojowej Jerzy Nowicki wrócił w 1990 r. do Polski. Stworzył w kraju wiele dzieł, m.in. trzy jego obrazy zdobią wnętrze kościoła środowisk twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie.
Premier Morawiecki: „To był zaszczyt Pana poznać”
Nowickiego pożegnał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, który określił go jako cudownego człowieka, „który uczył miłości do Ojczyzny”.
Do końca życia otwarty był na ludzi, szczególnie dbał o kontakt z młodymi. To był zaszczyt Pana poznać. Spoczywaj w pokoju
— napisał premier.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk napisał na Twitterze, że Nowicki był człowiekiem „o wspaniałym sercu i wielkiej dobroci”.
Cześć Jego Pamięci!
— dodał.
Jak podała Fundacja, w środę w parafii św. Patryka na Gocławiu odbędzie się Msza Święta w intencji zmarłego.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/560311-zmarl-kapitan-jerzy-nowicki-ps-plastus-mial-89-lat