„Pamiętam doskonale pogróżki, które dostawali rodzice, głównie tata, ale pogróżki dotyczyły również nas - jego dzieci” - opowiedziała w 30. rocznicę śmierci Michała Falzmanna, odkrywcy afery FOZZ, jego córka Zuzanna Falzmann w rozmowie z Polskim Radiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zuzanna Falzmann wspomina ojca: Miał świadomość grożącego mu śmiertelnego niebezpieczeństwa ale nie przerwał pracy
CZYTAJ TAKŻE: Co za tupet! Rosati pisze o aferze FOZZ. Zuzanna Falzmann reaguje: To nieprawda. W takim dniu nie powinien pan zabierać głosu
18 lipca mija 30. rocznica śmierci Michała Tadeusza Falzmanna, inspektora NIK, który wykrył aferę FOZZ.
„Osoby skazane w tej sprawie to naprawdę są płotki”
W rozmowie z Polskim Radiem jego córka, Zuzanna Falzmann ocenia, że odpowiedzialni za wyprowadzenie pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego nie ponieśli odpowiedzialności. Przyznała, że po tych 30 latach nie ma poczucia, że ta sprawa została do końca wyjaśniona.
Tak samo jak niewyjaśniona została śmierć taty. Uważam, że odpowiednie służby powinny się nad tą sprawą pochylić i na pewno odpowiedzialność powinny ponieść osoby, które dorobiły się gigantycznych majątków dzięki Funduszowi Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Osoby skazane w tej sprawie to naprawdę są płotki
— mówiła.
„Nie ma przypadków, dlaczego akurat miałby dostać zawału serca…”
Zuzanna Falzmann nie ma wątpliwości, że jej ojciec nie zmarł na zawał serca, jak wskazują oficjalne dokumenty.
Lekarz wziął mamę na stronę i wytłumaczył, że sekcja zwłok po prostu nie ma sensu, bo są środki, które się dosypuje do kawy i one znikają z organizmu w ciągu godziny czy dwóch
— opowiadała.
Nie ma przypadków, dlaczego akurat miałby dostać zawału serca, w chwili kiedy odkrył tak gigantyczną aferę i grabież finansów państwa
— dodała.
„Pamiętam doskonale pogróżki”
Wspomina też pogróżki, jakie dostawała cała rodzina Michała Falzmanna, w tym również ona, wówczas 13-latka.
Pamiętam doskonale pogróżki, które dostawali rodzice, głównie tata, ale pogróżki dotyczyły również nas - jego dzieci. Były takie momenty, kiedy nie chodziliśmy do szkoły, bo sytuacja była tak niebezpieczna i nie było wiadomo, co się wydarzy. Niejednokrotnie było tak, że gdy wracaliśmy do domu, to były poodcinane wszystkie wtyczki - od telefonu, od telewizora, od lamp. Takie rzeczy nie dzieją się przypadkowo
— opowiadała.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Zuzanna Falzmann: Wierzę, że sprawa FOZZ, za którą mój tata zapłacił życiem, zostanie w końcu wyjaśniona
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/559114-zuzanna-falzmann-pogrozki-dotyczyly-rowniez-nas-dzieci