Premier Jan Olszewski miał pewną cechą, która nie ułatwiała pracy politycznej. Miał cechę, która znamionuje mężów stanu, a która przeszkadza w grze wizerunkowej. Miał autentyczny wstręt do autoreklamy. Wierzył, że ludzie sami dostrzegą jaka jest prawda, jakie jest dobro – powiedział podczas odsłonięcia pomnika Jana Olszewskiego w Okuniewie prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wspominając swoje osobiste spotkanie z Janem Olszewskim Jacek Kurski powiedział, że „to było spotkanie ucznia z autorytetem, z mistrzem”.
Pojechaliśmy z Piotrem Semką do Pałacyku Sobańskich nagrać rozmowę do programu „Refleks”. Już wtedy zrozumieliśmy, jak będzie ciężko, jak sam premier Olszewski ma świadomość, jak straszliwy będzie opór, jak straszliwe są wyzwania, jaka jest siła uwikłań, zdrady się jeszcze nie mówiło, ona przyszła później, ale tego ciężaru dwuwładzy, tego półmroku niedomówień i tajemniczości, która została ukształtowana w wyniku porozumień Okrągłego Stołu
— wspominał Jacek Kurski.
To był straszliwie trudny czas również od strony medialnej, wizerunkowej tego rządu
— podkreślał.
Pamiętam ten straszliwy wyrok, który zapadł na rządzie Jana Olszewskiego po tym, jak odszedł od linii Balcerowicza, jak uspołecznił gospodarkę, zatrzymał prywatyzację, ale przede wszystkim zatrzymał tutaj ekspozyturę aktywów sowieckiego wywiadu w postaci wspólnych baz polsko-sowieckich na opuszczanych bazach. Wtedy zapadł wyrok na rządzie Jana Olszewskego. Było kwestią czasu, kiedy to nastąpi. Nastąpiło 4 czerwca
— relacjonował prezes TVP.
„Próba zakopania żywcem premiera Olszewskiego”
Wspominając wydarzenia tego dnia Jacek Kurski mówił, że w Sejmie była atmosfera „politycznego linczu i nienawiści”.
Wyglądało na to, że odwoływany premier nie będzie mógł wystąpić
— mówił.
Dodał, że wpadł na pomysł, co później zrealizował, żeby przywieźć premiera do telewizji, by mógł przemówić z telewizji.
Wchodzimy i okazuje się, że w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej znowu dwuwładza. Znowu okazuje się, że jest taka siła dawnej ubecji, dawnych funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych, że nagle okazuje się, że jest trudność ze znalezieniem studia, jakieś klucze zginęły, światło nie działa, nic się nie da
— wspominał Kurski dodając, iż aby przełamać ten opór użył wszystkich swoich negatywnych cech.
Potem było dramatyczne obalenie rządu i próba zakopania żywcem premiera Olszewskiego. Takiego straszliwego hejtu, takiej nienawiści, jaka wtedy wzięła górę w polskich mediach, nie było przez wiele lat
— mówił Jacek Kurski.
Ona później wróciła przy przemyśle pogardy wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego
— dodał.
Jaki był Jan Olszewski?
Przypomniał też tajną naradę u Lecha Wałęsy i film „Nocna zmiana”, dzięki któremu – jak podkreślał Jacek Kurski – „udało się ocalić od zapomnienia pamięć o prawdzie rządu Jana Olszewskiego”.
Wspominając śp. premiera prezes TVP mówił, że Olszewski miał „pewną piękną cechę, która nie ułatwiała pracy politycznej”.
Miał cechę, która znamionuje mężów stanu, a która przeszkadza w bieżącej grze wizerunkowej, miał autentyczny wstręt do autoreklamy. Wierzył, że ludzie sami dostrzegą jaka jest prawda, jakie jest dobro
— powiedział określając Jana Olszewskiego „premierem z ludu i dla ludu”.
aw/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/553581-kurski-olszewski-mial-ceche-ktora-znamionuje-mezow-stanu