„Walka o małżeństwa homoseksualne wiąże się z szczególnym kłamstwem. To kłamstwo dotyczącego tego co zrobimy z małżeństwem, gdy skorzystamy z prawa do niego. Kłamstwem jest to, że instytucja małżeństwa się nie zmieni. Ona się musi zmienić. Nie powinna istnieć”.
To słowa rosyjsko-amerykańskiej aktywistki LGBT i dziennikarki Mashy Gessen, które wypowiedziała podczas panelu zorganizowanego w 2012 r. w Australii. Tak, to ta sama Gessen, która opublikowała skandaliczny tekst w „New Yorkerze”, w którym ogłosiła, że Polacy są współodpowiedzialni za śmierć 3 milionów polskich Żydów. Tekst jest szeroko krytykowany, zarówno w Polsce, jak i na Zachodzie przez osoby reprezentujące zupełnie inne stanowiska polityczne, a nawet światopoglądowe.
CZYTAJ TAKŻE Kłamliwy tekst „NY” nt. Polaków spotkał się z międzynarodową krytyką! Komitet Żydów Amerykańskich wydał oświadczenie
Wróćmy jednak do wspomnianego panelu w Australii. Tematem dyskusji była przyszłość instytucji małżeństwa. Gessen twierdziła, że chce być uczciwa. Agenda ruchu LGBT to całkowita redefinicja małżeństwa, jego zniszczenie - powiedziała, dodając, że nie powinno się tego ukrywać. A potem wyjaśniła, jak widzi problemy rodzinne w przyszłości.
Mam trójkę dzieci, które mają pięcioro rodziców i nie rozumiem, dlaczego prawo nie pozwalało im na to. Mój nowy partner właśnie urodził dziecko, a biologicznym rodzicem tego dziecka jest mój brat. Biologiczny ojciec mojej córki to mężczyzna z Rosji, którego mój adoptowany syn uważa za swojego ojca. Chcę żyć w świecie, który prawnie odzwierciedla takie sytuacje. A to jest niemożliwe, jeśli nadal istnieje małżeństwo.
Oto wizja tego, jak powinna wyglądać rodzina i małżenstwo według Gessen. Słowa te sprzed dziewięciu laty zdawały się przypominać angedoty z jakiejś kiepskiej powieści dystopijnej. Z biegiem czasu staje się coraz bardziej jasne, że cywilizacja zachodnia zbliża się do tych radykalnych poglądów.
Dlaczego to podkreślamy?
Tylko z jednego powodu.
Oczywiste jest mianowicie, że Gessen podeszła do trudnego tematu cierpień Żydów w okupowanej Polsce w taki sam sposób, jak podeszła do problemu małżeństwa. Z radykalnym programem ideologicznym, który dąży do zniszczenia istniejącej rzeczywistości, bez poszanowania faktów historycznych, a ostatecznie bez poszanowania podstawowych postulatów zdrowego rozsądku.
Ten, kto się raduje z tego podejścia, jak cieszył się Jan Grabowski w mediach społecznościowych, z pewnością nie życzy dobrze Polsce, ale nie życzy też dobrze pamięci o Żydach, którzy zginęli.
Bo, jak pisał Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, to ideologiczne wypaczenie prawd historycznych faktycznie obraża ofiary Holokaustu i wszystkich, którym udało się go przeżyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/545075-ideologia-i-fakty-historyczne-nie-moga-isc-ze-soba-w-parze