Politycy i dyplomaci oddali hołd Polakom ratującym Żydów. Bix Aliu: Ryzykowali wszystkim, by ratować żydowskich sąsiadów

Dziś oddajemy hołd polskim bohaterom, którzy heroicznie ryzykowali wszystkim, aby ratować życie swoich żydowskich sąsiadów, przyjaciół, a nawet nieznajomych - napisał w środę chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Nie wolno nam zapomnieć o heroizmie!

-Prezydent odznaczył Polaków ratujących Żydów. Padły zdecydowane słowa: Nie możemy godzić się na antysemityzm. Nie możemy być obojętni

W środę przypada Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To państwowe święto wiąże się z rocznicą zamordowania w 1944 r. przez niemieckich żandarmów Józefa i Wiktorii Ulmów, ich dzieci oraz ukrywanych przez tę rodzinę Żydów.

Dziś oddajemy hołd polskim bohaterom, którzy heroicznie ryzykowali wszystkim, aby ratować życie swoich żydowskich sąsiadów, przyjaciół, a nawet nieznajomych. Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę. Nigdy o nich nie zapomnimy

— napisał na Twitterze Bix Aliu.

24 marca 1944 r. w Markowej na Podkarpaciu niemieccy żandarmi zamordowali rodzinę Ulmów i ukrywających się u nich ośmioro Żydów. W rocznicę zbrodni obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką

— poinformowała na swoim profilu Kancelaria Sejmu.

W imieniu Kancelarii Prezydenta RP minister Wojciech Kolarski nagrał i umieścił na Twitterze przesłanie z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

„Pamiętajmy - także dlatego, że nie wiemy, czy byłoby nas wtedy na to stać”

Wspominamy dzisiaj Polaków, którzy podczas niemieckiej okupacji nieśli pomoc Żydom – i za to często ginęli. Dzisiaj przywracamy im imię, miejsce w historii, pamięć o nich. Pamiętajmy - także dlatego, że nie wiemy, nikt z nas nie wie, czy byłoby nas wtedy na to stać…

— zauważył minister kultury Piotr Gliński.

W 2003 roku, gdy zacząłem zajmować się historią Rodziny Ulmów, Goldmanów, Didnerow i Gruenfeldów w najśmielszych wyobrażeniach nie pojawiła się myśl, że uda się zrobić tak dużo. Bardzo wszystkim dziękuję, bo było to możliwe dzięki pomocy wielu Osób i Instytucji. Szczególnie dziękuję mojemu macierzystemu Instytutowi Pamięci Narodowej, którego wszyscy Prezesi: prof. Leon Kieres, dr hab. Janusz Kurtyka, dr Franciszek Gryciuk, dr Łukasz Kamiński i dr Jarosław Szarek pozwolili mi na zgłębianie i upowszechnianie tej tragicznej historii

— wspominał na swoim profilu na Facebooku wiceprezes IPN Mateusz Szpytma.

aw/PAP/Twitter/Facebook