Portal wPolityce.pl rozmawia z dr Andrzejem Krzystyniakiem, historykiem, publicystą, autorem książki „Zwijanie polskości”, założycielem fundacji Ślązacy.pl.
wPolityce.pl: 27 lutego 1945 roku polscy żołnierze 6. Samodzielnego Zmotoryzowanego Batalionu Pontonowo-Mostowego 1. Armii Wojska Polskiego wbili pierwszy polski słup graniczny nad Odrą pod Czelinem. Bardzo ważna, chociaż współcześnie zapominana, rocznica dotycząca naszej zachodniej granicy.
Dr Andrzej Krzystyniak: Zapominana, jakby wstydliwa. Wydaje się, że od 1989 roku Polska wstydzi się Ziem Odzyskanych, pozwalając zamazywać polskie kulturowe dziedzictwo na obszarach dotyczących przecież jednej trzeciej naszego terytorium.
Może dlatego, że było to państwo komunistyczne zależne od Moskwy?
Zgadza się, komunistyczne, zależne od Moskwy, a reżim komunistyczny narzucono Polakom za pomocą terroru sowieckich bagnetów, mordując patriotów, represjonując każdego, kto miał inną niż komuniści wizję przyszłości. To wszystko prawda, lecz Polaków nikt nie pytał, w jakich chcą żyć granicach. Utraciliśmy Kresy Wschodnie, miliony osób zostało z nich wypędzonych i zmuszonych do osiedlenia na Ziemiach Zachodnich. Zrujnowanych wojną, rozpętaną przez Niemców we wrześniu 1939 roku. To Polacy odbudowali Wrocław, Szczecin, Gdańsk, zbudowali przemysł, o tym też niewielu chce dziś pamiętać, tworząc fałszywy mit jakoby Polska otrzymała po Niemcach uprzemysłowione i nowoczesne tereny. Nic bardziej mylnego.
Z kolei po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku Polska, która po 1945 roku odbudowała ogołocone i zniszczone Ziemie Odzyskane, zdaje się ich wstydzić, uważając je za krępujące dziedzictwo czasów komunizmu. Polska, która wzniosła z ruin zniszczony działaniami wojennymi Wrocław, boi się dziś nazwać go polskim miastem.
Dokładnie tak, tymczasem to Polacy ponieśli największe ofiary ludzkie i materialne w czasie II wojny, a po jej zakończeniu musieli odbudować i podnieść z ruin obszary, które dziś niektórzy odmawiają nazwania polskimi, pragnąc odciąć je kulturowo od Polski. Skądinąd to nic nowego. Taki proces rozpoczął się, paradoksalnie, po 1989 roku, kiedy Polska odzyskała niepodległość.
Wydaje się, że niektórzy pragną przy okazji wymazać lub zneutralizować ogrom zbrodni, jakie popełnili Niemcy w Polsce, nie mówiąc o bezmiernym rabunku naszych dóbr kultury czy rabunku gospodarczym.
Zgadza się, dodam, że do dnia dzisiejszego nie zdołaliśmy dokładnie zbadać ogromu zbrodni jaki popełnili Niemcy w okupowanej Polsce, poza tym wiele faktów jest kompletnie nieznanych opinii publicznej, nie mówiąc o wiedzy wśród Niemców.
Niemcy okupując Polskę rabowali dosłownie wszystko od dóbr kultury po dzieci…
Tak, odbierano dzieci rodzicom, niesłychane barbarzyństwo, niedawno łódzki oddział IPN przypomniał o istnieniu w czasie okupacji na obszarze Łodzi obozu koncentracyjnego dla polskich dzieci. Ponad 30 procent dzieci pochodziło ze Śląska, odebrano je rodzicom, których Niemcy uznali za wrogów III Rzeszy.
Warto o tym przypomnieć wszystkim tym, którzy dziś twierdzą, że wojna na Śląsku rozpoczęła się w 1945 roku od wkroczenia Armii Czerwonej.
Rok 1945 był konsekwencją rozpętania przez Niemcy wojny, której najwyższą ofiarę ponieśli Polacy. Musimy ciągle bronić tej prawdy, nie zapominając również o słupach granicznych na Odrze.
Dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/541063-dzis-rocznica-wbicia-pierwszego-slupa-granicznego-na-odrze