W poniedziałek portal wPolityce.pl ujawnił negatywny dla Prokuratora Generalnego finał sprawy ze skargi nadzwyczajnej wniesionej do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Chodziło o dramatyczną historię listonosza, którego zamordowało UB - KBW w 1953 roku.
Córki zabitego przez stalinowców mężczyzny domagały się po 30 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez ich ojca zabitego za działalność antykomunistyczną. Prokurator Generalny działając na korzyść wnioskodawczyń wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd odwoławczy. Niestety, Sąd Najwyższy skargę oddalił.
Kobiety wniosły o zasądzenie na ich rzecz 172 tys. zł i 196 tys. zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć ojca. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek o odszkodowanie stwierdzając, że przysługuje ono za szkodę poniesioną przez represjonowanego tylko w związku ze zdarzeniami, który wystąpiły do chwili jego śmierci. A ponieważ Feliks Gutkowski poniósł śmierć w chwili zatrzymania przez UB, zatem nie poniósł do tej chwili żadnych szkód ze strony władz komunistycznych. W konsekwencji – według sądu – jego następcom nie należało się odszkodowanie. Natomiast w zakresie zadośćuczynienia sąd przyznał każdej z córek po zaledwie 30 tys. zł
– informowała Prokuratura Krajowa.
Dlaczego SN oddalił skargę?
Z informacji zamieszczonej na stronie Sądu Najwyższego wynika, że SN w trakcie kontroli nadzwyczajnej mógł badać jedynie to, czy zaskarżone postanowienie wydano na podstawie ustaleń oczywiście sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Prokurator Generalny nie podniósł bowiem innych zarzutów. Tymczasem materiał dowodowy w sprawie był kompletny a poczynione na jego podstawie ustalenia co do stanu faktycznego nie budziły żadnych wątpliwości. Określenie sumy świadczenia zasądzonego każdej z wnioskodawczyń nie stanowiło bowiem ustalenia stanowiącego podstawę wydanego postanowienia ale stanowiło integralną część samego postanowienia. Z tego względu, Sąd Najwyższy musiał oddalić skargę nadzwyczajną ze względu na niezasadność podniesionego w niej zarzutu i niemożliwość zbadania zaskarżonego orzeczenia pod kątem innych zarzutów
– czytamy na stronie Sądu Najwyższego.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy w pełni podzielił ocenę ogromu tragedii rodzinnej wnioskodawczyń uznając za bezsporne fakty dotyczące śmierci i działalności niepodległościowej ich ojca. Równocześnie podkreślił, że w aktualnym stanie prawnym brak jest podstaw normatywnych dla zasądzenia osobnego zadośćuczynienia na rzecz wnioskodawczyń za cierpienia doznane już po śmierci ich ojca
– informuje SN.
Brakujące regulacje prawne
W komunikacie możemy też przeczytać, że Sąd Najwyższy, ze względów proceduralnych, nie mógł obejść ewidentnej luki prawnej.
Obowiązujący kształt rozwiązań ustawowych może budzić uzasadnione wątpliwości, jednak brakującej regulacji nie da się usunąć w drodze nawet najbardziej przychylnej dla wnioskodawczyń wykładni. Sąd Najwyższy musi bowiem orzekać na podstawie i w granicach obowiązującego prawa i nie może sobie rościć prerogatyw władzy ustawodawczej
– czytamy w komunikacie SN.
Jedyną realną i zgodną z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej drogą pozwalającą na naprawienie krzywd i zasądzenie zadośćuczynienia bliskim osób represjonowanych i poległych w walce na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego jest zmiana ustawy z dnia 23 lutego 1991 r.
– podkreśla SN.
Pełna treść komunikatu oraz obszerne uzasadnienie dostępne jest już na stronie internetowej Sądu Najwyższego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/538687-sn-tlumaczy-dlaczego-oddalil-skarge-prokuratora-generalnego