Są zbrodnie, o których wiemy i wspominamy często. Są takie, które stały się symbolem oporu Polaków stawianego niemieckim okupantom. Są takie, które przerażają swoim okrucieństwem, paraliżują wyobraźnię liczbą ofiar.
Są także takie, które - dokonane skrycie - miały pójść w niepamięć. Szwedzkie Góry, które do końca lat 40tych dzieliły dzisiejsze Bielany i Bemowo, stały się niemym świadkiem właśnie takiej tragedii.
W Święto Trzech Króli, 6 stycznia 1940 roku, Niemcy dokonali tam egzekucji 96 niewinnych Polaków.
W tym roku, w 81 rocznice tej zbrodni, przy nowo wybudowanym pomniku mieszkańcy Warszawy mogli po raz pierwszy oddać hołd pomordowanym.
Upamiętnienie zbrodni
Tym samym dobiegły końca trzyletnie zabiegi Społecznego Komitetu o upamiętnienie tej zbrodni oraz przywrócenie na mapie Warszawy historycznej nazwy „Góry Szwedzkie”. Dzięki współpracy z Urzędem Dzielnicy Bemowo, który podjął się tej inwestycji, zostało przywrócone pamięci współczesnych i przyszłych pokoleń kolejne tragiczne miejsce okupacyjnej historii Warszawy.
Piotr Grzybowski, Tygodnik Niedziela
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/534179-szwedzkie-gory-niemym-swiadkiem-tragedii