„Widać po pierwszych dniach, że to zaczyna przerastać władze” — opowiadał historyk z IPN na łamach TVP Info podczas debaty o Grudniu 1970 roku. Specjalny program poprowadził sam prezes TVP Jacek Kurski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Debata, prowadzona przez Jacka Kurskiego, tym razem jako dziennikarza i gdańszczanina, była poświęcona znaczeniu robotniczego buntu na Wybrzeżu w Grudniu ’70. Wzięli w niej udział historyk i ekonomista prof. Wojciech Roszkowski, były opozycjonista, portowiec i legenda podziemnej „Solidarności” w Gdańsku Andrzej Michałowski oraz dr hab. Sebastian Ligarski, historyk, naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Szczecinie.
Miałem niecałe pięć lat, kiedy tata wziął mnie i mojego starszego brata Jarosława do tramwaju i pojechaliśmy tym tramwajem pod spalony komitet. Na całe życie zapamiętałam ten obrazek i dzisiaj czuję taki imperatyw, żeby nie być prezesem telewizji, tylko redaktorem, który opowie i poprowadzi dyskusję o czymś naprawdę bardzo ważnym w polskiej historii
— opowiadał prezes TVP.
Początek dyskusji nawiązywał do wyemitowanego w Telewizji Polskiej filmu „Pomnik” o historii powstania Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
W pamięci, zwłaszcza młodego pokolenia, to ‘70 rok gdzieś już się zatarł i właściwie jest gdzieś tam na kartach podręczników ledwie wspominany
— mówił prof. Wojciech Roszkowski.
Historyk zwrócił uwagę, że film ukazał ducha wspólnoty i sprawnego działania. Nadszedł jednak moment na gorzkie refleksje.
Nie tylko nie wszystko to, o co tamto pokolenie walczyło, ale powiedziałbym nawet, że nie bardzo wiele z tego widzimy
— powiedział prof. Roszkowski.
Andrzej Michałowski, działacz opozycji w okresie PRL i świadek wydarzeń z Grudnia‘70, opowiedział o zajściach na Wybrzeżu
To była wredna, olbrzymia prowokacja czerwona
— stwierdził.
Pierwszy atak zrealizowały oddziały ZOMO i milicji. (…) trwały pełne bitwy! Krew się lała równo
— opowiadał.
Zdaniem dr. hab. Stanisława Ligarskiego z IPN przyczyna tych tragicznych wydarzeń była jednak inna.
Myślę, że inny impuls decydował o tym, co się stało w w grudniu 1970 roku. (…) Gomułka mógł sobie pomyśleć, że na fali entuzjazmu ta podwyżka cen na pewno wzbudzi jakieś emocje (…) ale nie będzie to tak duży gniew. Tego w ogóle się nie spodziewano, że robotnicy wyjdą ze swoich fabryk i skierują się na komitety wojewódzkie. Widać po pierwszych dniach, że to zaczyna przerastać władze
— ocenił historyk.
kpc/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/531219-ciekawa-debata-o-grudniu70-wredna-prowokacja-czerwona