Łatwo jest rozmawiać o łatwej historii, o trudnej trudniej. Czasem to wręcz niemożliwe. Ze wspólnego wywiadu prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymira Zełeńskiego zrozumiałem, że żadnego przełomu w „kwestiach historycznych” nie będzie.
Bardzo miło się patrzy, gdy prezydenci sąsiadujących ze sobą krajów tak się rozumieją, tak sobie dziękują za współpracę, roztaczają tak szeroką wizję współpracy. Tak, prezydent Zełeński ma za co dziękować prezydentowi Dudzie. Polski przywódca nie ma oporu przed nazywaniem po imieniu rosyjskiej agresji, napaści czy aneksji i okupacji ukraińskich terytoriów. To dzięki Andrzejowi Dudzie o tej sprawie mówi się na każdym możliwym międzynarodowym forum, to dzięki temu sankcje wobec Rosji są faktem. Nie ma Ukraina większego, lepszego i bardziej lojalnego rzecznika w świecie. Zełeński to wie i po stokroć za to dziękuje.
Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego tak powierzchownie traktowana jest kwestia „polityki historycznej”. W wywiadzie dla Telewizji Polskiej prezydenci z satysfakcją mówili o upamiętnieniu polskich i ukraińskich ofiar zbrodni katyńskiej, o uhonorowaniu Anny Walentynowicz czy wspomnieniu Lecha Kaczyńskiego, który w swej przenikliwej polityce wschodniej „zawsze traktował Ukrainę poważnie”. To wszystko prawda, tutaj się zgadzamy.
CZYTAJ TAKŻE: Wspólny wywiad prezydentów Polski i Ukrainy. Andrzej Duda: Drzwi do UE muszą pozostawać otwarte. Wspieramy Ukrainę
Ale co z Wołyniem? W kwestii ludobójstwa na Polakach zgody nie ma. Jest cisza. Prezydent Wołodymir Zełeński stwierdził tylko, że ma satysfakcję z uzgodnień, które „kwestie historyczne zdejmują z agendy politycznej”. I dodał, że „powinniśmy być realistami bez sentymentów, a te sprawy powinni analizować historycy”.Mam dokładnie odwrotne zdanie. Dziś jest tak, że historią, poszukiwaniami ofiar, ekshumacją i upamiętnieniem historycy nie mogą się zająć. Wynika to z decyzji POLITYCZNEJ. Na tym szczeblu wydano zakaz prac IPN i na tym szczeblu powinien zostać zniesiony. Jeśli sprawa schodzi z agendy, to rozumiem, że nic się w tej kwestii nie wydarzy. Mylę się?
Ja wiem, że kwestia zablokowanych przez Ukrainę IPN-owskich poszukiwań ofiar ludobójstwa wołyńskiego nie jest pierwszorzędna, że najpierw mamy gospodarkę i inwestycje. Ale tak dużo w tych relacjach mówi się o prawdzie. Niechże wreszcie wyjdzie to poza okrągłe, dyplomatyczne stwierdzenia. Gadania już wystarczy.
CZYTAJ TAKŻE: Andrzeja Dudę już kiedyś na Ukrainie oszukano. Mam nadzieję, że prezydent Zełeński dotrzyma słowa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/521859-prezydencie-zelenski-co-z-ekshumacjami-ipn-na-ukrainie