Na kopcu Powstania Warszawskiego na stołecznym Czerniakowie w piątek po południu zgaszono ogień pamięci. Zgodnie z tradycją płonął przez 63 dni, czyli tyle, ile trwał powstańczy zryw w 1944 roku. Ogień przyniosła 1 sierpnia sztafeta pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza. Teraz ogień tam wróci. „Po powrocie ze szczytu w Brukseli, prosto z lotniska pojechałem na kopiec Powstania Warszawskiego, żeby złożyć kwiaty i pomodlić się za bohaterów poległych w tym wielkim wolnościowym zrywie” - napisał na Facebooku w piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE:
Zgaszono ogień pamięci
W piątkowej uroczystości wzięli udział powstańcy, harcerze i warszawiacy. Pod pomnikiem wystawiono wartę honorową i złożono kwiaty. Kwiaty złożyli m.in. wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska, burmistrz Mokotowa Rafał Miastowski, przedstawiciele Kancelarii prezydenta, premiera, władz Mazowsza, marszałków Sejmu i Senatu.
Z głośników puszczono nagrane opowieści byłych powstańców i okolicznościowe piosenki. Odegrano także hymn Polski i hejnał stolicy. Poległych powstańców i cywilne ofiary powstania uczczono minutą ciszy.
Burmistrz Mokotowa wyrecytował fragment wiersza „Ostatnie polskie powstanie” Anny Świrszczyńskiej i podziękował wszystkim zebranym za udział w uroczystości.
Wcześniej także prezydent stolicy Rafał Trzaskowski przypomniał na Twitterze, że 2 października to rocznica zakończenia Powstania Warszawskiego.
W tym dniu pamiętamy o 63 dniach bohaterskiej powstańczej walki, a także o cywilnych ofiarach powstania. Dziś uczciłem ich pamięć składając wieniec pod Pomnikiem Ofiar Rzezi Woli
— napisał.
Premier po powrocie ze szczytu złożył kwiaty i zmówił modlitwę
Po powrocie ze szczytu w Brukseli, prosto z lotniska pojechałem na kopiec Powstania Warszawskiego, żeby złożyć kwiaty i pomodlić się za bohaterów poległych w tym wielkim wolnościowym zrywie
— napisał na Facebooku w piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał, w rocznicę upadku Powstania myśli też o wszystkich, którzy przez kolejne dziesięciolecia się nie poddali i walczyli w różny sposób o to, aby krew poległych w czasie 63 dni chwały, jak często jest nazywane Powstanie, nie poszła na marne.
Za wszystkich, którzy w beznadziejnych czasach totalitaryzmu wierzyli, że będziemy żyli w wolnym kraju, któremu żaden najeźdźca nie będzie dyktował, co mamy robić i jak mamy żyć. Dla nich Powstanie Warszawskie było wielką lekcją i inspiracją. Oni mieli rację i Oni wygrali. Dzięki nim my i nasze dzieci także wygraliśmy, bo możemy żyć w wolnym, nowoczesnym kraju
— napisał premier, dodając, że zawsze będziemy ich dłużnikami.
Kopiec Powstania Warszawskiego
Kopiec Powstania Warszawskiego usypano na Czerniakowie w dzielnicy Mokotów z gruzów zniszczonego miasta. Uporządkowano go z okazji 60. rocznicy wybuchu powstania w 2004 r. Na kopcu stoi kilkumetrowej wielkości znak Polski Walczącej z datą: 1944.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz komendanta głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora”. Było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, trwającej od września 1939 r.
1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tys. powstańców. Zaledwie co czwarty z nich mógł liczyć na to, że rozpocznie ją z bronią w ręku. Przez 63 dni powstańcy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. Ostatecznie wobec braku perspektyw dalszej walki 2 października 1944 r. przedstawiciele KG AK podpisali z Niemcami układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/520326-na-kopcu-pw-zgaszono-ogien-pamieci-premier-oni-wygrali