O mentalności pokolenia walczącego w Powstaniu Warszawskim, poczuciu dumy w tamtych dniach sierpnia, a także o tym, co dzisiaj podpowiadają nam żołnierze zrywu 1944 r. – opowiada na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, w rozmowie z Jakubem Augustynem Maciejewskim.
Kierujący warszawską placówką, upamiętniającą historyczny zryw Polaków przeciwko niemieckiemu okupantowi, Jan Ołdakowski zauważa, że wartości przyświecające walczącym wówczas patriotom mogą być nadal aktualne.
Tu nie chodzi o to, by naśladować tamto pokolenie w chwytaniu za broń, ale jednak w pewnym odruchu praworządności i obrony dobra – już tak. Powstańcy nauczyli nas, że należy być wyjątkowym, aktywnym, zaangażowanym, troszczyć się o wartości, służyć wyższym ideałom
— podkreśla.
Jan Ołdakowski nie zgadza się również z komentarzami części społeczeństwa, która opisuje powstanie jako szaleńczy i bezsensowny akt. Jego zdaniem należy pokazywać inne spojrzenie na tę historię.
Narracja o tym, że o włos nie wygraliśmy, bo wystarczyło się dogadać, jest atrakcyjna dla młodych ludzi, którzy chcą mieć los w swoich rękach. Jako dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, zawodowo zajmujący się historią, ale też wnuk powstańców, wiem, że porozumienie z Niemcami nie było możliwe. Moja babcia pozostawiła we mnie przekonanie, że powstanie trwało tak naprawdę pięć lat, przez całą okupację, w którym to okresie, jeszcze przed 1 sierpnia, stracono ponad 20 tys. osób, a totalitarny terror miał złamać człowieka całościowo, włącznie z duszą. I pośród represji, biedy, niedoborów i strachu przechodnie codziennie mogli oglądać znak Polski Walczącej – malowany na murach przez harcerzy symbol, który dodawał otuchy i ratował człowieczeństwo
— mówi.
Pamięć o poszczególnych uczestnikach powstania
Muzeum cały czas stara się przypominać osobiste historie uczestników powstania oraz tworzyć inicjatywy, które w namacalny sposób pokazują okrucieństwo tamtych czasów i bohaterstwo Polaków.
Pamięć o poszczególnych uczestnikach powstania jest bardzo ważna. Podczas Marszu Pamięci odbywającego się 5 sierpnia wspominamy ofiary, które zginęły z rąk Niemców. Każdy uczestnik wydarzenia dostaje biogram innej osoby z prośbą, by na słupach z nazwiskami ofiar cywilnych powstania odnalazł tę postać, zapalił jej świeczkę i zadumą uczcił jej śmierć. Chcemy budować zainteresowanie tematem powstania. Tworząc atrakcyjne formy przekazu, przyciągamy uwagę, próbujemy zaintrygować, zainspirować do dalszych poszukiwań, sięgnięcia po literaturę
— analizuje Ołdakowski.
Więcej na temat tegorocznych obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 20 lipca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/510773-oldakowski-dla-sieci-pamiec-o-uczestnikach-pw-jest-wazna