„Naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do sytuacji, aby każdy Ukrainiec, każda Ukrainka, która doprowadziła do uratowania choćby jednego polskiego życia, za ten czyn zostali uhonorowani. To niezwykle ważne, aby to się stało teraz, skoro nie mogło to stać się nigdy wcześniej. O przyczynach myślę, że moglibyśmy długo rozmawiać, dlaczego tak się stało” — mówi portalowi wPolityce.pl prof. Krzysztof Szwagrzyk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Dzisiaj obchodzimy 77. rocznicę apogeum Rzezi Wołyńskiej. Przez ostatnie dziesięć lat udało się naprawdę wiele zrobić w kwestii wydobycia prawdy o Wołyniu i zwrócenia na nią uwagi opinii publicznej. Jakie są tegoroczne uroczystości i co najbardziej Pana uderzyło?
Prof. Krzysztof Szwagrzyk: One są inne niż dotychczas - rok czy dwa lata temu. Myślę, że warunki związane z koronawirusem także wpłynęły na przebieg tych uroczystości – one są skromniejsze, są mniejsze niż zazwyczaj.
Pamiętamy o tym, co wydarzyło się 77 lat temu. Dzisiejsze uroczystości w różnych miastach, nie tylko zresztą w Polsce pokazały to. Wciąż czekamy, tak jak czekaliśmy w tamtym roku i dwa lata temu – wciąż czekamy na to, aby zaistniała wreszcie możliwość prowadzenia prac poszukiwawczych na terenie Ukrainy. To czas ciągle przed nami.
To była zbrodnia ludobójstwa, którą określa się mianem genocidum atrox. Jej ofiarami padała nie tylko polska ludność „cywilna”, ale również – o czym rzadko się wspomina – kapłani, którzy mogli się ratować, ale nie chcieli zostawiać swoich wiernych i wraz z nimi ginęli męczeńską śmiercią. Czy nie czas, aby właśnie postaci tych kapłanów wyciągnąć jeszcze bardziej na światło dzienne?
O kapłanach, którzy ponieśli męczeńską śmierć, wtedy, przed siedemdziesięciu laty, z rąk nacjonalistów ukraińskich i UPA, o tych kapłanach się mówi. Być może jest tak, jak pani powiedziała, że trzeba to jeszcze bardziej, jeszcze wymowniej pokazać. Pokazać ich, jak w tych szczególnych czasach oni dali świadectwo prawdzie, ponieśli ofiarę najwyższą, nie opuszczając swoich wiernych. Myślę, że to czas przed nami, kiedy będziemy mogli o wszystkich tych wspaniałych osobach mówić, poznawać ich nazwiska, życiorysy. Inaczej one w naszej pamięci nie zafunkcjonują. Myślę, że to jeszcze przed nami, ale z pewnością nastąpi.
Znane są nazwiska Ukraińców, którzy ratowali Polaków. Mieli oni zostać uhonorowani. Jak ta sprawa wygląda w tej chwili?
Nie znam szczegółów próby uhonorowania przez państwo polskie Ukraińców, którzy nieśli pomoc Polakom w tym tragicznym czasie, pomoc, za którą groziła im śmierć z rąk przedstawicieli własnego narodu. Naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do sytuacji, aby każdy Ukrainiec, każda Ukrainka, która doprowadziła do uratowania choćby jednego polskiego życia, za ten czyn zostali uhonorowani. To niezwykle ważne, aby to się stało teraz, skoro nie mogło to stać się nigdy wcześniej. O przyczynach myślę, że moglibyśmy długo rozmawiać, dlaczego tak się stało.
Trzeba dążyć do uhonorowania każdego, kto przed laty pomógł Polakom i to jest obowiązek państwa polskiego.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/508852-prof-szwagrzyk-czekamy-na-mozliwosc-poszukiwan-na-ukrainie