W niedzielę obchodziliśmy 77. rocznicę wybuchu Powstania w getcie warszawskim. 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. „Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy” – mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców zrywu. Z tej okazji na stronie Forum Żydów Polskich pojawił się ciekawy felieton nawiązujący do tamtych wydarzeń.
„Przetrwali stosując metodę wierzby na wietrze”
Autor tekstu Alex Wieseltier, pisze w nim o tym, że Żydzi przez wieki stosowali metodę „wierzby na wietrze”, dzięki której przetrwali nie mając własnej ojczyzny. Na czym ona polegała?
Uginaj się przed przemocą a przeżyjesz. To nie uchroniło ich od rugowania z wielu państw europejskich, pogromów, rzezi lub innych, mniej krwawych prześladowań. Ale w ogólnym rozrachunku, ta metoda pozwoliła im zawsze przetrwać
—podkreśla Wieseltier.
Jednak w obliczu niemieckiego planu, który zakładał śmierć wszystkich Żydów, ta metoda, jak pisze autor, była błędna.
Ta metoda, zastosowana również na początku niemieckiej okupacji, ułatwiła Niemcom przygotowanie całkowitego wyniszczenia polskich Żydów przy pomocy ich własnych, żydowskich rąk.
To żydowskie Judenraty i żydowska policja trzymała żydowskie masy w gettach, tłumiąc w zarodku wszelkie objawy buntu, szukając i likwidując tych, którzy próbowali zorganizować zbrojny opór. Nawet kiedy się stało oczywiste, że ta wielosetletnia metoda, w obliczu niemieckiej decyzji unicestwienia Żydów, nie zda tym razem egzaminu, Judenraty i żydowska policja w dalszym ciągu pomagały Niemcom w systematycznej wywózce Żydów do obozów zagłady. Większość tych żydowskich pomagierów doskonale wiedziała, że czeka ich podobny los, a mimo to wykonywali swoje obowiązki, byle tylko odwlec swój własny koniec
—czytamy.
„Sprzedać swoje życie jak najdrożej”
Wieseltier podkreśla, że do stawienia zbrojnego oporu Niemcom, potrzeba było ludzi „zdecydowanych na wszystko”.
Ludzi, dla których wyjście ze stanu beznadziejnego oczekiwania na zaplanowaną przez niemieckich oprawców śmierć i wzięcie w swoje ręce decyzji, jak i kiedy zginą, było wystarczającym powodem do podjęcia tej decyzji. Sprzedać swoje życie jak najdrożej. Zadać niemieckim mordercom jak największe straty. Co potem? Potem już nic. Może nicość?
—pisze autor tekstu.
kk/Forum Żydów Polskich
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/496558-mocny-tekst-na-fzp-o-tlumieniu-buntu-w-gettach