Każdy, kto choć raz stanie w katyńskim lesie i przespaceruje się po polskim cmentarzu, zrozumie, dlaczego tak ważne są apele, by „pamiętać o Katyniu”. To nie są tylko puste słowa. Tam niby jest wszystko w porządku, godnie i z szacunkiem, a jednak widać pewne zakusy na przejęcie narracji. Rosjanie krok po kroku ten „Katyń” nam wydzierają.
Byłem tam ostatnio półtora roku temu. Polska część cmentarza jest pięknie utrzymana, to zasługa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ale od dawna memoriał jest „obudowywany” przez Rosjan, co ma spowodować, że nie jedzie się tam, jak kiedyś, tylko na groby. Teraz jest tam również, i to przy samej szosie, imponująca cerkiew. Pojedźmy więc do cerkwi, a przy okazji, jak wystarczy czasu, zajrzyjmy na cmentarz, zachęcają tamtejsi historycy.
Przed samym wejściem na polski cmentarz stoi wagon. Taki, jakim wywożono ICH do Gniezdowa, skąd pędzono do lasu, gdzie zginęli. Wagon to ciekawy eksponat, ładna symbolika, ale przy nim jest również tablica informacyjna. Po przeczytaniu tego, co zaserwowali nam tam Rosjanie, zwykłemu Polakowi otwiera się nóż w kieszeni. Np. lata 1939-1945 to piękny przykład polsko-radzieckiego „braterstwa broni”. A lata powojenne? No, cóż, to chyba jasne, że to dowód na bratnią pomoc ZSRR dla Polski w odbudowie kraju. I jako symbol, oczywiście powstający wówczas w Warszawie Pałac im. Józefa Stalina.
„Nowy rozdział” w relacjach polsko-rosyjskich to już lata 1991-2010. Tablice powstały dwa lata temu. Ciekawe dlaczego więc nie jest już opisane to, co wydarzyło się w 2010 i potem?
Jest tam jeszcze nowy kompleks, z multimedialnymi prezentacjami, nowoczesny. Nie chce mi się dzisiaj opowiadać o wszystkich przeinaczeniach i niedopowiedzeniach, którymi „bracia” raczą nas w tym miejscu. To nie na dzisiaj.
Sam cmentarz, jego polska część, jak wspomniałem, to miejsce wyjątkowe. Warto po tym lesie pospacerować, gdy nie ma tam ludzi. Ta cisza wzmacnia jeszcze ICH wołanie o prawdę. To IM jesteśmy winni to, by o Katyniu mówić głośno i opowiadać o tej zbrodni z polskiej perspektywy. Mamy obowiązek ludobójstwo nazywać ludobójstwem, a zbrodniarzy zbrodniarzami. Jeśli w takich momentach będziemy się wycofywać, oddawać pole w tej opowieści, to za chwilę przyjdą kolejne pokolenia i łykną tę rosyjską „obudowę”.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Andrzej Duda: Katyń to symbol walki o prawdę. Polska podjęła zobowiązanie, by zawsze strzec i pielęgnować pamięć
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/495576-katyn-nie-wolno-nam-polakom-o-tej-zbrodni-zapomniec