Czym dla mnie jest Oświęcim? Dla mnie, urodzonej, wychowanej, żyjącej tutaj? Czym dla mnie jest Auschwitz-Birkenau? Dla mnie urodzonej na tej ziemi, tu żyjącej?
— pisze w poruszającym wpisie na Facebooku Beata Szydło, europosłanka PiS, była premier. Słowa te zostały opublikowane w 75. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Prezydent Duda i byli więźniowie obozu złożyli wieńce pod Ścianą Straceń. RELACJA
CZYTAJ TAKŻE: „Mamy straszne przeczucie, gdyż wiemy”. 75. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. SPRAWDŹ plan obchodów
To był mroźny dzień. Tak jak wszystkie styczniowe dni tamtego roku. Różnił się jednak od poprzednich. Nad okolicą nie unosił się słodkawy zapach palonych ludzkich ciał, niebo nie było spowite żółtawą poświatą. To był dzień 27 stycznia 1945 roku. Około godziny 15.00 brama otworzyła się i w wyzwolonym obozie świat zobaczył ogrom zbrodni, o której dotąd nie chciał słyszeć
— opisuje Beata Szydło.
Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów. Szkolne czasy wypełnione spotkaniami z byłymi więźniami, wizytami w muzeum z okazji rocznic, niejako zasymilowały nas z tą tragedią. Wspomnienia ludzi, którzy mierzyli się przez lata wojny z obozową rzeczywistością, tych, którzy byli w „lagrze” i tych, którzy żyli w jego cieniu były jakże odmienne. Miały jednak coś wspólnego. Łączył je mrok, który nawet w słoneczne dni unosił się po obu stronach
— podkreśla.
Była premier opowiada dalej o 17 stycznia i „Marszach Śmierci”, gdy „słychać było monotonny stukot drewniaków, krzyki, pojedyncze strzały, ujadanie psów”
Kiedy byłam uczennicą liceum, każdego dnia przejeżdżałam obok Auschwitz
— dodaje, zwracając uwagę na życie codziennie mieszkańców Oświęcimia.
Po naszej stronie Oświęcim, za ogrodzeniem Auschwitz. W autobusie gwar, rozmowy, śmiechy. Po prostu życie. Po drugiej historia śmierci. Życie splotło się ze śmiercią
— zauważa.
Czym dla mnie jest Oświęcim? Dla mnie, urodzonej, wychowanej, żyjącej tutaj? To moje miejsce na ziemi, historia mojej rodziny, moje przyjaźnie, moje życie. Miasto i ziemia z bogatą historią, ponad osiemsetletnią. Czym dla mnie jest Auschwitz-Birkenau? Dla mnie urodzonej na tej ziemi, tu żyjącej? Mogłabym powiedzieć, że sponad 800-letniej historii to zaledwie 4 lata mrocznego czasu. Ale wiem doskonale, że te 4 lata przesłoniły 800. To tragedia mojej ziemi, z którą zmagam się ja i wszyscy, którzy tu żyjemy. Tragedia niezawiniona przez jej mieszkańców. I chcę by świat też o tym usłyszał. Każdy z nas, którzy jesteśmy stąd, czuje jej piętno, każda rodzina żyjąca tu w tamtym złym czasie, została przez nią dotknięta
— czytamy.
Europosłanka PiS przypomina, że niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau zamordowani zostali i cierpieli Polacy, Żydzi, Romowie, Rosjanie, Francuzi oraz przedstawiciele wielu innych narodowości.
Oddaję im wszystkim hołd. Oddaję też hołd mieszkańcom mojej ziemi, ziemi oświęcimskiej, niosącym pomoc więźniom, którzy tu żyli i cierpieli
— kończy swój poruszający wpis Beata Szydło.
kpc/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/484186-poruszajacy-wpis-beaty-szydlo-urodzilam-sie-w-oswiecimiu