Teresa Grodzińska urodziła się 20 grudnia 1899 r. w Jaszowicach koło Radomia. W czasie I wojny światowej była działaczką młodzieżowych organizacji niepodległościowych, założyła w Radomiu żeńską drużynę harcerską. Na wojnę poszła jako ochotniczka. Zasłynęła odwagą i poświęceniem dla innych, m.in. przenosiła rannych – jak podaje wniosek o odznaczenie jej orderem Virtuti Militari – „przez płonący most na rzece Huczwie, ostrzeliwany przez 3 nieprzyjacielskie karabiny maszynowe”, i to w sytuacji, gdy zdrowi żołnierze już się wycofali.
Kilka dni później, gdy kończyła ekspediowanie ostatnich rannych żołnierzy, wpadła w ręce bolszewików. Uwięziona w stodole, przez kilka godzin samotnie broniła się siekierą przed atakującymi ją żołnierzami wroga, zabijając dwóch z nich, za co potem została brutalnie zamordowana.
Postawę Teresy Grodzińskiej, nawet w tamtych czasach, mimo toczącej się wojny, uznano za niezwykle wyróżniającą się na tle dziesiątków tysięcy innych, a jej los, nawet przy ówczesnej skali bolszewickiego okrucieństwa, wyróżniał się tak bardzo, że gdy tylko Wojsko Polskie odbiło teren, gdzie zginęła, natychmiast ekshumowano jej szczątki i mimo toczących się walk na początku września 1920 r. pochowano w Chełmie z napisem na grobie „Cześć Ci, Męczennico”. Już 11 września 1920 r. wojsko wystąpiło o odznaczenie jej Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari, zaś 18 września 1920 r. przeniesiono jej szczątki do Radomia i zorganizowano uroczysty wojskowy pogrzeb z honorami. Trumnę wieziono na lawecie, w kondukcie, jak podają przekazy, szło całe miasto, w tym uratowani przez Grodzińską żołnierze.
Po wojnie pamięć o Teresie Grodzińskiej nie tylko nie była kontynuowana, ale wręcz była niszczona. Wypatrzono i rozbito nawet dwie poświęcone jej tabliczki znajdujące się w murze cegiełkowym zamku na Wawelu, w tym tabliczkę ufundowaną przez 4 Pułk Piechoty Legionów.
Instytut Pamięci Narodowej przypomina postać, która w II RP była stawiana młodym ludziom za wzór. Uroczystości stanowią preludium do obchodów 100. rocznicy bitwy warszawskiej.
Jakże cieszy to, że wśród tych przywołujących pamięć o Teresie Grodzińskiej jest młodzież z Radomia i okolic Hrubieszowa. Usłyszeliśmy piękny śpiew licealistów i możemy zobaczyć grupę rekonstrukcji historycznej. Zwróciłem uwagę także na tabliczkę znajdującą się na grobie rodziny Grodzińskich, informująca, że opiekuje się nim młodzież VII LO w Radomiu
— powiedział Jarosław Szarek, prezes IPN.
Zauważył również, że pewne postawy nie biorą się znikąd. Zwrócił uwagę na najlepsze wychowanie, jakie przekazali Teresie rodzicie.
Wczoraj uczestniczyłem w spotkaniu z kobietami internowanymi w czasie stanu wojennego. Najmłodsze z nich były w tym ponurym czasie w wieku Teresy Grodzińskiej – „Inki” roku 1920. To pokolenie Solidarności zostało wychowane na pamięci o Polskim Państwie Podziemnym. Ci, którzy walczyli o niepodległość Polski w czasie II wojny światowej, czerpali z pokolenia walczącego o niepodległość wcześniej, m.in. z takich postaci jak Teresa Grodzińska. To niezwykły ciąg pokoleń, który rozpoczyna się w XX w. Ceną tej niepodległości była śmierć najlepszych synów i córek
— dodał szef IPN.
edy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/478156-zamordowali-ja-bolszewicy-ipn-upamietnil-terese-grodzinska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.