W dniu 28 września br. odbyła się w Warszawie konferencja naukowa zatytułowana „Osądzić Rzeź Woli”. Nazwa konferencji oddawała jeden z celów, jakie stawiał przed konferencją jej komitet organizacyjny. Z nieznanych powodów konferencja została pokryta całkowitym milczeniem przez wszystkie media drukowane i elektroniczne.
Konferencja poświęcona była największej zbrodni wojennej popełnionej przez Wehrmacht w czasie II Wojny Światowej i nigdy dotąd nie osądzonej. Zbrodnia, którą określa się powszechnie nazwą Rzeź Woli, nie została popełniona przez bandy niezorganizowanych przestępców, ani nie została popełniona w tajemnicy przed światem jak mord katyński lub masowe egzekucje w otaczanych tajemnicą obozach zagłady przez ich przestępcze załogi. Rzeź Woli jest czymś wyjątkowym, z czym świat nie spotykał się od czasu hord Czyngis Chana. Oto w biały dzień oddziały armii niemieckiej – Wehrmachtu - na rozkaz dowództwa tej armii wymordowały kilkadziesiąt tysięcy bezbronnych cywilów – mężczyzn i kobiet, dzieci i starców, bez żadnej różnicy płci i wieku na ulicach i podwórkach europejskiej stolicy - Warszawy. Mordu dokonano w sierpniu 1944 roku w czasie trwania Powstania Warszawskiego, lecz bez żadnego związku z trwającymi w mieście walkami. Wymordowano nie tylko mieszkańców dzielnicy Wola, lecz również pacjentów i personel szpitali, pensjonariuszy przytułków dla dzieci i domów starców – wszystkich, których napotkały w mieście oddziały niemieckie. W masowych mordach zginęło około 50 tys. osób, przy czym dokładnej liczby zapewne nigdy nie uda się ustalić, gdyż po zamordowaniu ciała ofiar były palone na stosach urządzanych w pobliżu miejsc straceń przez specjalne oddziały tzw. Verbrennungskommando. Wstrząsającą relację w tej sprawie złożył Tadeusz Klimaszewski w swojej książce „Verbrennungskommando Warschau” [Tadeusz Klimaszewski „Verbrenungskommando Warschau”, Wyd. Czytelnik, Warszawa 1984]. Skala zbrodni podczas Rzezi Woli nie ma odpowiednika w innych głośnych zbrodniach Wehrmachtu. Dla porównania - we francuskim Oradour w odwecie za zabicie niemieckiego oficera zamordowano 642 oosby, a w czeskich Lidicach w odwecie za zabicie Reinharda Heydricha 340 mieszkańców.
Rzeź Woli jako zbrodnia ludobójstwa nie podlega przedawnieniu, lecz w odróżnieniu od oprawców Oradour i Lidic, którzy zostali osądzeni i skazani za swe zbrodnie, winni Rzezi Woli nigdy nie zostali ani osądzeni, ani ukarani. Hańbą na sumieniu świata pozostaje los kierującego Rzezią Woli generała SS Heinza Reinefartha, który po wojnie osiadł w Niemczech i prowadził kancelarię adwokacką. Jako szanowany obywatel został wybrany burmistrzem miasta Westerland i nawet przez 10 lat pełnił funkcję posła do Landtagu Szlezwika-Holsztynu nigdy nie ścigany za swe zbrodnie. Wprawdzie w latach 60. XX w. został oskarżony o zbrodnie wojenne, ale niemiecki wymiar sprawiedliwości całkowicie go z zarzutów oczyścił i jako „krystalicznie czysty” obywatel nadal pełnił zaszczytne funkcje.
Analiza historyczna wskazuje, że Rzeź Woli, mimo iż stanowiła apogeum zbrodni wojennych armii niemieckiej w Warszawie, stanowiła jedynie etap w zaplanowanej zagładzie Warszawy. Zgodnie z opracowanym na początku wojny niemieckim Planem Pabsta, Warszawa miała być w większości wyburzona i przekształcona w 100-tysięczne niemieckie miasto, a przy życiu miało pozostać jedynie 30 tys. warszawiaków pełniących niewolnicze funkcje. Plan ten realizowano stopniowo przez cały okres okupacji. Z 1,3 mln mieszkańców Warszawy w 1939 roku do czasu Powstania Warszawskiego z rdzennych mieszkańców przy życiu pozostała jedynie połowa. Wymordowanie mieszkańców getta w Treblince (ok. 310 tys.), deportacje na roboty przymusowe i do obozów zagłady przyniosły śmierć 400 tys. warszawiaków. Ponadto w masowych egzekucjach ulicznych i w KL Warschau śmierć poniosło jeszcze przed Powstaniem dalsze 200 tys. warszawiaków. Zgodnie z powojennym zeznaniem dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy ustanowił „normę” mordowania Warszawiaków w liczbie 400 dziennie [3].
Dyfamacja Polski
Rzeź Woli stanowi niezabliźnioną dotąd ranę na Polsce i polskim narodzie. Nikt spośród sprawców nie doczekał się kary, a spośród pokrzywdzonych nikt nie doczekał się zadośćuczynienia. Rodziny pomordowanych nie mogą złożyć kwiatów na grobie swych bliskich, bo ich ciała zostały spalone.
Państwo polskie nigdy nie domagało się ukarania ofiar Rzezi Woli i ofiar Zagłady Warszawy. W Procesie Norymberskim jedynie ogólnikowo odnoszono się do zbrodni niemieckich popełnionych w Polsce. Nie były jego przedmiotem zbrodnie popełnione przez Niemców w związku z Powstaniem Warszawskim, a w szczególności Rzeź Woli. Rzeź Woli nigdy też nie była przedmiotem oskarżenia przed sądami polskimi. Mimo utworzenia w roku 1946 Najwyższego Trybunału Narodowego [Dekret z dnia 22 stycznia 1946 roku „o Najwyższym Trybunale Narodowym” (Dz.U. z 1946 nr 5, poz. 45)], którego zadaniem było wymierzanie sprawiedliwości „za zbrodnie dokonane na obszarze Państwa Polskiego w czasie okupacji” ani sama Rzeź Woli, ani żaden z jej bezpośrednich sprawców nigdy nie został osądzony.
Ta bezczynność państwa polskiego i rezygnacja z domagania się sprawiedliwości wobec największej zbrodni Wehrmachtu budzi i sprzeciw i oburzenie tym większe, że w ostatnich miesiącach Polska i Polacy obchodząc 100-lecie odzyskania niepodległości zostali poddani całej skoordynowanej kampanii oszczerstw, jakoby byli współsprawcami zagłady Żydów. Fala antypolonizmu rozlewająca się coraz szerzej po obu stronach Atlantyku jest ułatwiona właśnie biernością Polski w sprawie domagania się sprawiedliwości dla sprawców zbrodni na Polakach. Kilkadziesiąt lat zakłamywania historii i oczerniania Polski po obu stronach „żelaznej kurtyny” spetryfikowało fałszywą świadomość w wielu krajach również wolnego świata. W tej świadomości Polska jest nie tylko miejscem, lecz również sprawcą, a przynajmniej współsprawcą, holokaustu razem z jakimiś bliżej nieokreślonymi nazistami.
Do niedawna wydawało się, że wojny mogą toczyć się na lądzie, wodzie i w powietrzu. Od pewnego czasu jesteśmy również świadkami wojny w cyberprzestrzeni. Ale najstarsza z wojen, to wojna w sferze informacyjnej – wojna o świadomość ludzką. Czas wreszcie przestać się okłamywać i przyznać, że przeciwko Polsce toczy się wojna informacyjna - że zostaliśmy zaatakowani przez połączone siły antypolonizmu. Wrogie Polsce ośrodki znajdują się nie tylko w USA i Izraelu, ale także w innych krajach. Należą do nich przede wszystkim opiniotwórcze środowiska akademickie i dziennikarskie. To one stanowią awangardę medialnej armii podbijającej dla swej antypolskiej wersji historii świadomość kolejnych środowisk. W tej wojnie informacyjnej Polska przez kilkadziesiąt lat jedynie zbierała cięgi i milcząco przyznawała słuszność oszczercom. Szkody, jakie w tej wojnie wyrządzono Polsce są ogromne. Nawet wśród przyjaciół Polski panuje zgoda co do tego, że Polacy są antysemitami, a poparcie dla tej tezy znajdują również przyjeżdżający do Polski stykając się z „propagandą wstydu” prowadzoną przez niesławną gazetę i jej środowisko.
Nie wiemy, jak potoczy się dalsza historia, ale bez aktywnego przeciwdziałania antypolskiej ofensywie zostaniemy sprowadzeni do roli winnych nie tylko holokaustu, lecz również wybuchu II Wojny Światowej z oczywistymi konsekwencjami w postaci roszczeń materialnych. Jak do tej pory nie widać żadnego planu kontrofensywy antydyfamacyjnej. Sprawa Jedwabnego została zostawiona w haniebnym dla Polski punkcie. Komitet Obywatelski Na Rzecz Wznowienia Ekshumacji w Jedwabnem zawiązany przez dr Ewę Kurek zebrał pod petycją o wznowienie ekshumacji ponad 60 tys. podpisów.. Bezskutecznie. Szkalująca Polskę działalność prof. Jana Grabowskiego z Ottawy nie napotyka żadnego sprzeciwu ze strony państwa polskiego. Zorganizowano w Paryżu w dniach 21-22 lutego konferencję „Nowa polska szkoła badań nad historią Zagłady Żydów” podczas której prelegenci z Centrum Badań nad Zagładą Żydów PAN wmawiali światowej opinii publicznej, że Polacy to antysemiccy mordercy i współsprawcy holokaustu. Przeciw tym kłamstwom protestowała grupa Polaków, ale protesty te zostały potępione zarówno przez Prezesa PAN, jak też przez Radę Naukową Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Tomasz Gross, który twierdzi, że w czasie II Wojny Światowej Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców, został przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej… W tej sytuacji antypolskie wypowiedzi polityków izraelskich Netanjahu i Katza są mało zaskakujące.
W każdej wojnie niezbędne jest dla obrony rozpoznanie celów przeciwnika i rodzaju ataku. W sposób oczywisty celem napaści na Polskę jest wprowadzenie do świadomości społecznej wszystkich liczących się narodów przekonania, że Polska ponosi odpowiedzialność za wymordowanie Żydów podczas II Wojny Światowej, a przyczyną tego wymordowania był wrodzony antysemityzm Polaków.
Bliższe zapoznanie się ze sposobem atakowania Polski pozwala również na identyfikację zastosowanych w tym ataku środków. Głównym środkiem ataku jest zakłamanie rzeczywistości co do okupacji hitlerowskiej w Polsce. Pomniejszym kierunkiem ataku jest fałszowanie stosunków polsko żydowskich w okresie międzywojennym. Jednocześnie wręcz zataja się to, jak wyglądały losy Żydów na terenie Polski w czasie I Rzeczypospolitej, którą Żydzi uważali za raj żydowski (łac. Paradisus Iudaeorum) i w okresie, gdy Polska była pod rozbiorami (pisałem o tym obszernie w opracowaniu „Prawdy Polaków”).
Zataja się też, jak wyglądały stosunki polsko żydowskie nawet w czasie II Wojny Światowej, ale na innym obszarze niż okupacja niemiecka. Powtórzmy – główny atak antypolonizmu sprowadza się do zakłamania tego, jak wyglądała na terenie Polski okupacja niemiecka. Tylko wtedy i tylko na tym obszarze. Tak umiejscowione w czasie i przestrzeni kłamstwo stanowi istotę ataku.
Według tego kłamstwa, jeśli nawet na terenie Polski w czasie wojny byli jacyś „naziści” (oczywiście nie Niemcy, tylko „naziści”), to Polacy byli w takiej samej sytuacji jak Francuzi, Belgowie, czy Duńczycy i mogli pomagać Żydom właściwie bez ryzyka, a tymczasem ochoczo dołączyli się do oprawców nazistowskich i mordowali Żydów.
Nie odeprzemy tego ataku przywołując świadectwa z innych okresów lub z innych obszarów, np. ukazując wkład Polski w uzyskanie niepodległości przez Izrael [9]. Jedyną skuteczną obroną jest unicestwienie tego kłamstwa przez ukazanie na forum międzynarodowym, jak różniła się okupacja niemiecka w Polsce od okupacji Francji, Belgii, czy Danii. Oznacza to nie tylko konieczność ukazania martyrologii narodu polskiego, lecz również konieczność domagania się rekompensaty, a przede wszystkim domagania się ukarania winnych licznych zbrodni popełnionych przez Niemców na Polakach i polskich obywatelach pochodzenia żydowskiego. Bez domagania się kary dla winnych wszelkie wyjaśnienia będą niewiarygodne i traktowane jako próba „wybielenia Polski”.
Kluczową sprawą jest więc ukazanie, a raczej przypomnienie, czym różniła się okupacja niemiecka w Polsce od okupacji innych krajów europejskich. Symbolem tej różnicy jest historia Anny Frank, żydowskiej dziewczynki, ukrywanej w Amsterdamie przez Holendrów. Zadenuncjowana przez holenderskiego „szmalcownika” wraz z rodziną trafiła do obozu koncentracyjnego (zmarła w obozie Bergen Belsen na tyfus). Pamiętniki Anny Frank opublikowała po wojnie jej holenderska opiekunka i stały się one bestsellerem literatury światowej. Jaki los spotkałby tę opiekunkę w Polsce, najlepiej ilustruje los rodziny Ulmów z Markowej – za ukrywanie Żydów natychmiast rozstrzelani zostali wszyscy członkowie rodziny łącznie z dziećmi.
Aby uświadomić światowej opinii publicznej, czym różniła się niemiecka okupacja Polski od okupacji Belgii, Holandii czy Danii, nie sposób snuć narracji o wszystkich tragicznych wydarzeniach tego okresu. Trzeba skupić się na tym, co było najbardziej tragiczne, najbardziej bestialskie i najbardziej zapomniane. To Rzeź Woli. To zbrodnia wielokrotnie większa od zbrodni katyńskiej, o której wie obecnie cały świat. O Rzezi Woli poza granicami Polki nie wie nikt, a nawet w Polsce wiedzą o niej nieliczni. To dlatego, aby przez pryzmat Rzezi Woli ukazać istotę okupacji niemieckiej w Polsce, grono osób tworzących komitet organizacyjny postanowiło zorganizować konferencję naukową zatytułowaną „Osądzić Rzeź Woli” (tytuł ang. Genocide Wola 44). Celem konferencji było z jednej strony przywrócenie krajowej i międzynarodowej opinii społecznej pamięci o największej zbrodni armii niemieckiej, z drugiej zaś doprowadzenie do postawienia przed właściwym organem sądowniczym sprawców tej zbrodni i ich następców prawnych.
Organizacja i przebieg konferencji
Cała konferencja została zorganizowana w trybie społecznym przez 9-osobowy komitet organizacyjny. Honorowy patronat nad konferencją objęli Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska i Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. Obrady konferencji były rejestrowane i transmitowane przez Internet. Koszty obsługi technicznej konferencji zostały pokryte przez Fundację PGNiG, a catering dla uczestników zapewnił Urząd Dzielnicy Wola.
Od strony merytorycznej konferencja składała się z 3 bloków tematycznych.
Blok świadectw, na który składały się relacje żyjących jeszcze naocznych świadków oraz relacje filmowe.
Blok historyczny, w którym przedstawiono referaty historyczne ukazujące znaczenie zbrodni w czasie jej dokonywania jak i w okresie późniejszym.
Blok prawny, w którym przedstawiono referaty ukazujące aspekty prawne samej zbrodni jak też niezbędne działania dla jej osądzenia przed organem o znaczeniu międzynarodowym.
Nad całością strony merytorycznej konferencji czuwał 12-osobowy komitet naukowy, w skład którego wchodziło 6 profesorów historii (Marek Chodakiewicz, Andrzej Nowak, Włodzimierz Suleja, Krzysztof Szwagrzyk, Wiesław Wysocki, Jan Żaryn) i 6 profesorów prawa (Piotr Daranowski, Tadeusz Jasudowicz, Karol Karski, Cezary Mik, Krzysztof Motyka, Mariusz Muszyński).
Organizacyjnie konferencja została podzielona na 2 części. Pierwsza z nich zawierająca Blok świadectw odbyła się w Kościele Św. Wojciecha przy ul. Wolskiej 76. To miejsce symboliczne i niejako centrum wydarzeń określanych jako Rzeź Woli. W sierpniu 1944 roku było to jednocześnie miejsce masowych rozstrzeliwań, obóz przejściowy dla czekających na śmierć i sala operacyjna dla rannych, którzy uszli śmierci. Ta część konferencji miała charakter otwarty i była dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Konferencję poprzedziła koncelebrowana Msza Święta za dusze wszystkich pomordowanych podczas Rzezi. Otwarcia Konferencji dokonała Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, która odczytała list Premiera Mateusza Morawieckiego skierowany do uczestników i organizatorów konferencji, a następnie otworzyła specjalną wystawę przygotowaną Str. 3/6 przez organizatorów wspólnie z IPN i poświęconą Rzezi Woli. Następnie Wiceburmistrz Dzielnicy Wola Robert Rafałowski odczytał list od Burmistrza Dzielnicy Krzysztofa Strzałkowskiego do uczestników konferencji.
W ramach Bloku świadectw odbyły się prapremiery dwóch filmów dokumentalnych - „Śladami Rzezi Woli” reżyserii Grzegorza Kutermankiewicza oraz „Zagłada Redemptorystów Woli” reżyserii Krzysztofa Żurowskiego. Najważniejszą część Bloku Świadectw stanowiły relacje żyjących jeszcze świadków, którzy na własne oczy widzieli Rzeź Woli. Tą część konferencji zakończył referat Zygmunta Walkowskiego zatytułowany „Rzeź Woli w niemieckiej dokumentacji lotniczej” ukazujący na podstawie nieznanych dotąd zdjęć lotniczych niszczenie Warszawy przez oddziały niemieckie w czasie Powstania Warszawskiego i po jego zakończeniu.
Bezpośrednio po zakończeni obrad I części konferencji odbyła się uroczystość złożenia kwiatów pod tablicą umieszczoną na kościele upamiętniającą ofiary zamordowane na terenie kościoła jak też pod pomnikiem zamordowanych Redemptorystów znajdującym się po drugiej stronie ulicy Wolskiej. Uroczystość złożenia kwiatów odbyła się przy udziale asysty wojskowej.
Część druga konferencji obejmująca Blok historyczny i Blok prawny odbyła się w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej znanej pod nazwą Przystanek Historia w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 21/25. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc uczestnictwo w tej części, aczkolwiek również nieodpłatne, wymagało wcześniejszej rejestracji uczestników na stronie internetowej http://genocidewola44.pl. Obrady w tej części były jednak dostępne dla wszystkich zainteresowanych, gdyż były na żywo transmitowane przez Internet.
W ramach Bloku historycznego przedstawiono 4 referaty historyczne - „Wydarzenia na Woli w sierpniu 1944”, „Rzeź Woli jako element zagłady Warszawy”, „Śledztwo w GKŚZpNP dotyczące Rzezi Woli” oraz „Stan badań Rzezi Woli”. Po przerwie odbył się Blok prawny, w ramach którego wygłoszono 6 referatów - „Rzeź Woli w świadomości społecznej”, „Rzeź Woli – aktualne problemy odpowiedzialności”, „Niemieckie prawo okupacyjne regulujące stosunki polsko-żydowskie w Generalnym Gubernatorstwie”, „Straty i szkody wojenne Polski”, „Dochodzenie roszczeń od RFN za zbrodnie II Wojny Światowej” oraz „Najwyższy Trybunał Narodowy”.
Po zakończeniu Bloku prawnego odbyła się dyskusja generalna, w wyniku której uczestnicy przyjęli następujące 4 uchwały.
1). Powołujemy do życia zespół prawniczy, którego zadaniem będzie opracowanie trybu działania mającego na celu ustalenie organu sądowniczego uprawnionego do osądzenia sprawców Rzezi Woli i ich następców prawnych. Wzywamy do współpracy w działaniach tego zespołu wszystkich posiadających wiedzę i kompetencje niezbędne do wykonania tego zadania. 2.
2). Apelujemy do władz państwowych o podjęcie badań archeologicznych w miejscach śmierci ofiar Rzezi Woli. Miejsca te uświęcone krwią Polaków nie mogą być bezczeszczone przez bezmyślne prowadzenie inwestycji budowlanych.
3). Wzywamy władze Warszawy do godnego upamiętnienia wszystkich miejsc straceń ofiar Rzezi Woli.
4). Wzywamy władze Rzeczypospolitej Polskiej do objęcia programem państwowym budowy Muzeum Rzezi Woli i Zagłady Warszawy jako mauzoleum poświęconego ofiarom. Muzeum to powinno powstać w miejscu najliczniejszych mordów podczas Rzezi Woli przy ul. Górczewskiej 53, a nie na peryferiach miasta. Niezbędne jest też rozpisanie nowego konkursu architektonicznego i zapobieżenie realizacji nieodpowiedzialnych zamierzeń władz Warszawy.
W związku z pierwszą uchwałą powstał i rozpoczął już pracę 7-osobowy zespół prawniczy. Oczekuje on akcesu innych prawników do pracy nad przygotowaniem odpowiedniego projektu ustawy. Spośród adresatów, do których zostały wysłane uchwały zareagowała dotąd jedynie Kancelaria Premiera. Czekamy na reakcję ze strony Kancelarii Prezydenta oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Szczególne znaczenie będzie miał stosunek do uchwał ze strony Urzędu Miasta Warszawy. To głównie w jego gestii leży realizacja postulatów związanych z badaniami archeologicznymi i upamiętnieniem ofiar Rzezi Woli.
Komitet organizacyjny konferencji przystąpił obecnie do opracowania i wydania drukiem materiałów konferencyjnych, które chcemy przetłumaczyć na języki obce, aby stały się dostępne również dla czytelników spoza Polski. Odrębną sprawą jest ekspozycja wystawy przygotowanej na otwarcie konferencji. Przez październik była ona eksponowana w Kościele Św. Wojciecha przy ul. Wolskiej, a w listopadzie w Kościele Św. Klemensa przy ul. Karolkowej. Wystawa ma charakter unikalny. Składają się na nią 4 wielkoformatowe mapy wykonane na podstawie niemieckich zdjęć lotniczych i 10 roll-upów. Jest dostosowana do przewożenia. Ze względu na jej znaczenie dla historii Polski, komitet organizacyjny oczekuje propozycji co do ekspozycji wystawy również poza Warszawą. W kwietniu przyszłego roku wystawa będzie eksponowana w Armenii.
W imieniu komitetu organizacyjnego konferencji “Osądzić Rzeź Woli”
Piotr Witakowski
em. prof. AGH i ITB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/477973-konferencja-naukowa-osadzic-rzez-woli