Wpolityce.pl rozmawia z dr Andrzejem Krzystyniakiem, historykiem, publicystą.
WPolityce.pl: 25 października zostanie, wreszcie, odsłonięty w Warszawie pomnik Wojciecha Korfantego, niezłomnego bojownika polskości Śląska, człowieka, o którego zasługach wiedzą chyba wszyscy. Jakie będzie przesłanie tego wydarzenia?
ANDRZEJ KRZYSTYNIAK, historyk, publicysta: Cieszę się niezmiernie, z faktu upamiętnienia tak ważnej postaci nie tylko dla Śląska, ale dla całej Polski w stolicy naszego kraju. To będzie symbol nierozerwalnych więzi Śląska z Polską, których nie rozerwie żadna siła.
To samo mówił pan w 2014 roku w wywiadzie dla naszego portalu, zaraz po wyjściu z obrad rady miasta Warszawy, kiedy podjęto uchwałę o tym, że pomnik Korfantego stanie w stolicy w na Placu na Rozdrożu, w śląskim sejmiku rządziła wówczas koalicja Platformy Obywatelskiej i Ruchu Autonomii Śląska. Chyba nie było łatwo w tamtych okolicznościach zabiegać o upamiętnienie Korfantego w Warszawie?
Upamiętnienie Korfantego w Warszawie jest zasługą wielu ludzi niezależnie od barw politycznych, sporo osób zabiegało by to co bardzo trudne stało się możliwe. Udało się uzyskać w 2014 roku poparcie Rady Miasta Warszawy, było wielu ludzi na Śląsku, dla których sprawa pomnika Korfantego była sprawą honoru, mimo – podkreślę raz jeszcze - wyznawanych poglądów politycznych i barw partyjnych.
Nie wszystkich chyba sprawa Korfantego zjednoczyła, niektórzy z polityków wówczas woleli maszerować w jednym szeregu w marszach organizowanych przez separatystyczny Ruch Autonomii Śląska?
Nie chcę oceniać niczyich wyborów ideowych, każdy powinien rozważyć to w swoim sumieniu, różne są motywy działania, różne powody, którymi kierują się poszczególne osoby, jednak na pewno chluby takie postawy nie przynoszą.
Dlaczego pańskim zdaniem sprawę pomnika Korfantego w Warszawie sfinalizowano dopiero po pięciu latach ? Przecież uchwała rady miasta miała miejsce w 2014 roku, minęło pięć lat.
Pozornie sprawa cały czas żyła, pojawiały się różne koncepcje i różne pomysły na realizację…
Przypomnimy, że jednym z nich była koncepcja by na pomnik w Warszawie złożyły się śląskie samorządy…
Zupełnie absurdalny pomysł, trudno mi go skomentować w sposób poważny. W sprawę budowy pomnika był bardzo zaangażowany wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, kilkukrotnie podejmował interwencje, stale monitował i udało się. Mam nadzieję, że pomnik Korfantego w Warszawie, będzie jednał wszystkich tych dla których, dobro śląskiej ziemi, dobro Polski, jest wartością najwyższą niezależnie od wyznawanych poglądów. Naszym obowiązkiem jest służba ojczyźnie, którą powinniśmy stawiać ponad korzyści osobiste, tak jak czynił to Wojciech Korfanty.
rozm. mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/468066-to-bedzie-symbol-nierozerwalnych-wiezi-slaska-z-polska