Oddanie terenu Westerplatte miastu Gdańsk, odpolitycznienie placówki i zatrudnienie w niej fachowców – to główne założenia programu, jaki w razie zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, chcą wprowadzić pomorscy politycy KO w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wmurowano kamień węgielny pod budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Premier: „Odrabiamy zaległości ostatnich 30 lat”
Własny program dla gdańskiego muzeum politycy Koalicji Obywatelskiej przedstawili w poniedziałek na konferencji prasowej, która miała miejsce przed placówką. W spotkaniu wzięli udział wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, posłanki PO Agnieszka Pomaska i Małgorzata Chmiel, Ewa Lieder z Nowoczesnej i Piotr Bauć z Twojego Ruchu.
Muzeum II Wojny Światowej powinno być miejscem, które łączy, a nie dzieli, które szuka pokoju, a nie wojny. To powinno być miejsce, które pamięta historię, które dba o to, żebyśmy z historii wyciągali lekcje, ale przede wszystkim - to powinno być miejsce, w którym pokazywana jest prawda (…). To powinno być miejsce, z którego jesteśmy dumni zarówno w Gdańsku, na Pomorzu, w Polsce, ale i na świecie
— powiedziała Pomaska.
Uczestnicy konferencji zaprezentowali kartki, na których spisano najważniejsze założenia programu KO dla gdańskiego muzeum. Na kartkach znalazły się m.in. hasła: „Uwypuklimy zwycięstwa Polaków”, „Oddamy teren Westerplatte miastu Gdańsk”, „Zatrudnimy fachowców”, „Koniec z hejtem” i „Koniec z cenzurą”.
Koniec z upolitycznieniem muzeum
— powiedziała Pomaska dodając, że „obecny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej to niedoszły kandydat na prezydenta Gdańska z PiS”.
To osoba, która angażuje się politycznie w działalność PiS-u i tak naprawdę funkcjonuje na zawołanie polityków PiS
— powiedziała posłanka dodając, że „jednym z pracowników muzeum jest między innymi asystent ministra Sellina”.
Widać, że nie fachowcy się liczą, ale przede wszystkim znajomości
— powiedziała Pomaska dodając, że KO chce zatrudnienia w muzeum „fachowców”.
Pomaska wyjaśniła też, że realizacja hasła „koniec z cenzurą” miałaby oznaczać przywrócenie wystawie głównej muzeum jej pierwotnego kształtu (ekspozycję zmieniła nowa dyrekcja placówki ustanowiona po dojściu PiS do władzy), ale także dopuszczenie możliwości, by po placówce mogli oprowadzać nie tylko przewodnicy zatrudnieni przez muzeum, ale też osoby z zewnątrz, w tym nauczyciele historii.
Nauczyciele historii powinni móc oprowadzać po tym muzeum i to jest też element naszego programu
— powiedziała Pomaska dodając, że program ten zakłada też „koniec z nagonką na pracowników czy byłych pracowników Muzeum II Wojny Światowej, koniec z hejtem wobec nich”.
Pomaska obiecała też „przywrócenie pacyfistycznego charakteru” wystawie głównej muzeum, w tym filmu o pacyfistycznym wydźwięku, który został zdjęty z ekspozycji.
Oddamy tereny Westerplatte miastu Gdańsk
— zapowiedziała posłanka przypominając, że przeprowadzona przez polityków PiS specustawa zakłada odebranie gminie części terenu na półwyspie i przekazanie go Muzeum II Wojny Światowej.
To się nie powinno zdarzyć, ten stan będziemy chcieli odwrócić i oddać miastu Gdańsk i gdańszczanom, i Polakom, tereny Westerplatte
— powiedziała Pomaska.
Uczestnicy konferencji odnieśli się też do zapisu, jaki pojawił się w opublikowanym przed kilkoma dniami w internecie „Programie Prawa i Sprawiedliwości 2019”. Częścią tego dokumentu jest ocena rządów, jakie sprawowała koalicja PO i PSL. Autorzy programu zarzucili temu rządowi m.in., że jego „stosunek do narodu, nie różnił się zasadniczo od (…) właściwego dla elit +czystego+ postkomunizmu, natomiast znajdował znacznie poważniejszy wymiar praktyczny”.
”Chodzi z jednej strony o ograniczenie nauki historii i przedmiotów humanistycznych w szkołach, ale także z drugiej – o czynną realizację w Polsce niemieckiej polityki historycznej, choćby przez budowę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i jej stałą ekspozycję” – napisano w dokumencie.
Pomaska podkreśliła, że w ciągu ostatnich czterech lat PiS „wznieciło wiele konfliktów wokół Muzeum II Wojny Światowej”.
Niestety, okazuje się że nic się w tej sprawie nie zmieniło
— powiedziała cytując zawartą w programie PiS opinię „o czynnej realizacji w Polsce niemieckiej polityki historycznej, choćby przez budowę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i jej stałą ekspozycję”.
To są słowa absolutnie skandaliczne, niedopuszczalne, ale oczywiście też pokazują politykę obecnego rządu, nie tylko tą politykę, która jest za nami, ale przede wszystkim politykę, która jest przed nami
— oceniła poseł.
Twierdzenie, że wybudowanie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku jest realizacją polityki historycznej niemieckiej, można powiedzieć, jest groteską
— ocenił wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Ja proponuję, żeby jednak do programów zatrudniać fachowców. Powinien na to popatrzeć jakiś historyk, nawet z tamtej strony, bo przecież nawet obecny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej takich rzeczy nie mówi. Żaden historyk takich rzeczy by nie powiedział
— powiedział Borusewicz dodając, że użyte w programie sformułowanie „obraża nie tylko rozum i wiedzę, ale także obraża mieszkańców Gdańska”.
Ta narracja, że tu (w Gdańsku) jest jakaś opcja niemiecka, że tu jest realizowany program historyczny niemiecki w takim muzeum, obraża wszystkich mieszkańców Gdańska i myślę, że także Pomorza, bo my jesteśmy Polakami co do tego nie ma chyba żadnej wątpliwości
— powiedział wicemarszałek.
PiS, zamiast coś budować, próbuje napuszczać jednych Polaków na drugich. Próbuje budować konflikt, bo w tym konflikcie najlepiej się czuję. My natomiast chcielibyśmy porozumienia Polaków z Polakami i żeby Muzeum II Wojny Światowej było nas wszystkich Polaków i żeby wszyscy Polacy, niezależnie od opcji politycznej, byli z tego muzeum dumni
— powiedziała z kolei Małgorzata Chmiel.
Zdaniem Ewy Lieder „najważniejszym przesłaniem tego muzeum, od samego początku, było +nigdy więcej wojny+ - przesłanie antywojenne”.
To jest bardzo ważne. Nie wiadomo dlaczego PiS-owskiemu rzędowi to się nie podoba
— powiedziała Lieder.
Piotr Bauć przypomniał, że w czasach PRL ówczesne władze posądzały „robotników walczących o wolną Polskę” o „niemiecki rewizjonizm”.
Po tych dziesiątkach lat wracamy znowu do tej samej narracji, że tu są jacyś Niemcy, którzy podżegają przeciwko Polsce, którzy chcą oderwać Gdańsk od Polski
— mówił poseł.
Uważamy, że to jest skandaliczne. Mówienie o jakiejś niemieckiej polityce historycznej realizowanej w Polsce jest po prostu aberracją umysłową, więc uważajmy, żeby ludzie mający aberracje umysłowe dalej nami nie rządzili
— dodał.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/465070-szalenstwo-politycy-ko-oddamy-westerplatte-miastu-gdansk