Powiedzmy sobie szczerze, sierpień w ogóle nie jest miesiącem wakacyjnym. Trzeba nasz kalendarz zreformować. Na wakacje powinny być przeznaczone czerwiec z lipcem. A sierpień powinien być miesiącem narodowych rekolekcji. Są po temu niepodważalne powody. Pierwszego – Powstanie Warszawskie. Szóstego – wymarsz Kompanii Kadrowej z Oleandrów. Piętnastego – Bitwa Warszawska. Trzydziestego w Szczecinie i trzydziestego pierwszego w Gdańsku – Porozumienia Sierpniowe, czyli powstanie Solidarności. Za każdą z czterech dat kryją się skomplikowane procesy społeczne, niesamowite emocje i nadzieje pokoleń. Pot, krew i łzy…
Bez Powstania Warszawskiego Stalin, by się nie wahał i zrobił u nas 17. republikę sowiecką. W każdym powiecie „obława augustowska”, bezpośrednie rządy NKWD i ludowe sądy, w których rozprawy przebiegały tak: „Ile macie lat? – Dwadzieścia. – I wystarczy, więcej nie będzie! Następnego dawać!”.
Bez czynu legionowego z początkiem I wojny światowej, bez rozbudzenia aktywności we wszystkich zaborach i społecznych warstwach, pozycja przetargowa polskiej delegacji podczas konferencji paryskiej byłaby dużo słabsza. Ignacy Paderewski nie przekonałby prezydenta Wilsona do 13. punktu. Bez powstrzymania czerwonej zarazy pod Radzyminem i Ossowem, bez Cudu nad Wisłą, nie udałoby się wychować kolejnego pokolenia niezłomnych żołnierzy, gotowych oddać życie za ojczyznę w następnej wojnie.
Wojna trwała długo, pięć lat z niemieckim faszyzmem, czterdzieści pięć lat z sowieckim komunizmem. Pokolenie Solidarności, choć przemielone przez peerelowską szkołę, pamiętało jednak, że bez Boga, honoru, ojczyzny Polacy wyginą, i po raz kolejny odzyskało narodową suwerenność. W dużej mierze dzięki wstawiennictwu świętego Jana Pawła II, który uprosił Ducha Świętego, by odmienił oblicze naszej ziemi.
Te uproszczone rozważania trochę odbiegają od podręcznikowej poprawności. Profesorowe na wydziałach marksizmu- -socjalizmu-seksizmu wykpią moją wiedzę historyczną. Jednak fakty są oczywiste, jak śpiewam w sierpniowej piosence, nienadawanej w radiu: „Sierpień płynął Wisłą przez pola i lasy, walczyli o przyszłość praojcowie nasi…”
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 33/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/460768-nasze-sierpniowe-terminy