Wicenaczelny „Gazety Wyborczej” kłamie i zarzuca narodowcom tradycję współpracy z niemieckimi nazistami. Bezczelnie manipuluje twierdząc, że czołowe osoby w państwie i prezes IPN przyznają, że rzekomo tradycja kolaboracji z Niemcami jest i im bliska.
Bardzo jestem wdzięczny prezydentowi Dudzie, premierowi Morawieckiemu i prezesowi Szarkowi, że oddając cześć Brygadzie Świętokrzyskiej przyznają, iż tradycja kolaboracji narodowców z niemieckimi nazistami, to ich własna tradycja
— pisze Jarosław Kurski.
Do tweetu załączył tekst wywiadu z prof. Andrzejem Friszke, który twierdzi, że „gdy więźniowie Dachau czekali na egzekucję, Brygada Świętokrzyska piła szampana z Gestapo”.
Czy dowodem na kolaborację Brygady z Niemcami jest uwolnienie przez nich 700 więźniarek, w tym 200 Żydówek w obozie koncentracyjnym w czeskim Holiszowie?
Wyzwolenie obozu w Holiszowie było spektakularne. Znajdujące się tam kobiety wszystkiego się spodziewały, ale na pewno nie wyzwolenia ze strony żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. Niemcy zostali totalnie zaskoczeni tą operacją. Tylko dwóch żołnierzy NSZ zostało rannych. Udało się aresztować 200 osób z obsługi obozu. Później Brygada wyzwoliła również Holiszów. Nawiązała też kontakt ze zbliżającymi się wojskami amerykańskimi gen. Pattona
— wskazuje prof. Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Prof. Jan Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl odparł zarzuty prof. Andrzeja Friszke. Zwrócił też uwagę, że twierdzenia prof. Friszke nie są niczym poparte.
Nie wiem skąd profesor Friszke wie, że negocjacje Brygady Świętokrzyskiej z Niemcami były przyjacielskie, bo w żadnych źródłach tego jeszcze nie znalazłem. To były bardzo trudne rozmowy, bo żołnierzom Brygady ciągle groziła wywózka do obozu koncentracyjnego
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, historyk, senator PiS, autor książki „Taniec na linie, nad przepaścią”. Organizacja Polska na wychodźstwie i jej łączność z krajem w latach 1945–1955”.
Na brak dowodów na kolaborację Brygadę Świętokrzyską zwraca uwagę również badacz dziejów NSZ dr Wojciech J. Muszyński.
Jeżeli minęło 75 lat od tamtych wydarzeń i ciągle nie możemy czegoś znaleźć, to znaczy, że dowodów kolaboracji nie ma, bo jej nie było. Pomijam już fakt, że wątpliwości zawsze działają na korzyść oskarżonego
— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk z oddziału IPN w Warszawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Dr Muszyński (IPN): Komunistyczną propagandę o Brygadzie Świętokrzyskiej powtarzają osoby z tytułami naukowymi
Tradycją Obozu Narodowego zawsze była antyniemieckość. Kiedy Niemcy w 1939 r. wchodzili do Polski mieli przygotowane listy proskrypcyjne osób, które mieli zgładzić. Tylko przy endekach zaznaczano ich przynależność partyjną. Antyniemiecka tradycja narodowców to Jan Mosdorf, jeden z przywódców ONR, zamordowany przez Niemców w Auschwitz. Według jednych za pomoc Żydom, według innych za udział w obozowej konspiracji.
To właśnie ONR, a właściwie jego tajna struktura Organizacja Polska, doprowadziła do powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Ale Mosdorf to tylko jeden z przykładów. Tysiące narodowców straciło życie w walkach z niemieckim okupantem, żeby się o tym dowiedzieć wystarczy poczytać, chociażby książki Władysława Bartoszewskiego. Brygada Świętokrzyska nie zgodziła się na kolaborację z Niemcami, nie była sojusznikiem nazistowskich Niemiec. Brygada nie zgodziła się walczyć po stronie III Rzeszy, nie weszła do Ligi Antybolszewickiej, mimo, że NSZ konsekwentnie podkreślało, że Niemcy w tej wojnie mają dwóch wrogów, Niemcy i Sowiety. Doszło do porozumienie taktycznego, bez tego nie byłby możliwy marsz na Zachód. Przecież Brygada nie maszerowała na Zachód, żeby dołączyć do Niemców, ale połączyć się z Polskimi Siłami Zbrojnymi.
ems/Twitter
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/459239-kurski-zarzuca-prezydentowi-chwalenie-kolaboracji