„Lech Kaczyński był zaangażowany w budowę Muzeum POLIN, był także zaangażowany w relacje polsko-żydowskie” - mówił w Radiu Maryja wicepremier Piotr Gliński, przypominając ogromne zasługi śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla budowania dialogu polsko-żydowskiego. A jednak dochodzą informacje, że wspomniana placówka kierowana przez prof. Dariusza Stolę nie chciała zorganizować międzynarodowej konferencji poświęconej tej postaci.
W poniedziałek wieczorem minister kultury - pytany o sprawę przedłużającej się nominacji prof. Dariusza Stoli na dyrektora POLIN - oświadczył w TV Trwam i Radiu Maryja, że Stola odmówił organizacji międzynarodowej konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu i jego myśli politycznej w dziedzinie relacji polsko-żydowskich. Ocenił to też jako „dziwne i bulwersujące”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Muzeum POLIN nie zgodziło się na konferencję o śp. Lechu Kaczyńskim! Prof. Gliński: „To jest dość dziwne i bulwersujące”
Odnosząc się do tej wypowiedzi, Muzeum POLIN przekazało PAP, że prof. Dariusz Stola był przychylny organizacji konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: POLIN odpowiada prof. Glińskiemu: Dariusz Stola był przychylny organizacji konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu
Warto przy tej okazji przypomnieć słowa wicepremiera Glińskiego, który podkreślił, że jedną podstawowych misji muzeum POLIN jest „poszerzanie czy dbanie o dobrą jakość dialogu polsko-żydowskiego”, a duże zasługi w poprawieniu tych relacji miał śp. prezydent Lech Kaczyński.
Był także jednym ze współtwórców Muzeum Polin, bo to on zdecydował o tym, że miasto przeznaczyło działkę i rozpoczęła się budowa i zaangażowanie (także państwa polskiego) w tę budowę
— powiedział w Radiu Maryja minister kultury.
Lech Kaczyński był zaangażowany w budowę tego muzeum, był także zaangażowany w relacje polsko-żydowskie. Uważał, że Polska powinna mieć dobre relacje z wszystkimi, którzy też chcą mieć z nami dobre relacje (bo nie wszystkie podmioty zagraniczne tak myślały o relacjach z Polską). Dokonania Lecha Kaczyńskiego w tej dziedzinie były dość istotne i ważne
— akcentował.
Sprawę skomentował współautor naukowej biografii Lecha Kaczyńskiego, opisujący na jej łamach zaangażowanie ówczesnego prezydenta m.st. Warszawy w proces budowy Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
Na podstawie faktów historycznych nie ma żadnej wątpliwości, że Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN powstało dzięki osobistej determinacji Prezydenta m.st. Warszawy prof. Lecha Kaczyńskiego
— podkreślił na Facebooku.
Tak o zaangażowaniu Lecha Kaczyńskiego mówił Jerzy Halbersztadt (w latach 2005-2011 dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich, a wcześniej w latach 1997-2005 dyrektor projektu Muzeum w Stowarzyszeniu Żydowski Instytut Historyczny): „W decydujących latach 2004-2005 to Warszawa, a nie rząd, stała się głównym podmiotem tworzącym to muzeum, swego rodzaju liderem projektu budowy Muzeum Historii Żydów Polskich. Lech Kaczyński, gdy był do czegoś przekonany, angażował się z dużą energią i to samo dotyczyło wtedy jego współpracowników. […] przerzucenie ciężaru organizacji muzeum na stronę miejską i podniesienie udziału finansowego Warszawy do 50% kosztów budynku wyszło od prezydenta Kaczyńskiego. To był moim zdaniem wyraz jego determinacji, by pchnąć sprawę do przodu”
— czytamy. Kowalski nie ma wątpliwości, że to dzięki zmarłemu pod Smoleńskiem prezydentowi w Warszawie powstały dwie ważne instytucje: Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Śp. prezydent Lech Kaczyński mówił o relacjach polsko-żydowskich z ogromną wrażliwością a jednocześnie nie zapominając o prawdzie. Warto przypomnieć kilka jego wystąpień i słów, które to potwierdzają.
„Główne siły w Polsce, od lat, jednoznacznie potępiają antysemityzm i równie jednoznacznie popierają państwo Izrael” -
— mówił Lech Kaczyński w wywiadzie dla „Dziennika” w 2008 roku.
”Tysiącletnia obecność narodu żydowskiego na ziemiach polskich spowodowała szczególne więzi między naszymi narodami. Można powiedzieć, że historia Żydów i Polaków splatała się ze sobą na różny sposób. Powstanie w getcie to jeden z najbardziej dramatycznych, ale jednocześnie podniosłych momentów tej wspólnej historii. Jest coś niesłychanie poruszającego w tym bohaterskim zrywie zbrojnym, jakim było powstanie w getcie. Myślę, że obowiązkiem każdego polskiego prezydenta byłoby jak najgodniejsze uhonorowanie tej tragedii, jaka rozegrała się w Warszawie. Ważne, że prezydent wolnej Polski i prezydent państwa Izrael mogli w imieniu obu naszych narodów oddać hołd bohaterom tamtych dni”
— opowiadał we wspomnianej rozmowie z Igorem Janke i podkreślał, że należy mocno przeciwstawić się „wypaczaniu historii Polski”, a za heroizm Polaków ratujących Żydów w czasie okupacji niemieckiej należny jest oczywiście największy szacunek.
To prezydent Lech Kaczyński odważnie reagował, gdy w 2006 roku podczas konferencji prasowej z ówczesnym prezydentem Izraela Mosze Kacawem, zrównano „nazistów” i Polaków. Przypominał, że Polacy stawiali opór najdzielniej w Europie, płacąc za to ogromną cenę. Że kolaborowały jednostki, a ówczesne polskie państwo - podziemne i na wygnaniu - kolaborantów zwalczało.
Warto też wspomnieć o cennej lekcji, jaką śp. prezydent Lech Kaczyński udzielił minister edukacji Juli Tamir.
”Tysiąc lat wspólnej historii żydowsko - polskiej, co pani wie o tym? Prawdę mówiąc wiem dużo o końcu, a mało o początku - odpowiedziałam z wahaniem. Powiem pani… powiedział, i rozpoczął szczegółową i fascynującą lekcję historii. Wiesz, dlaczego przed wojną było tak wielu Żydów w Polsce- zapytał. Nie czekał na odpowiedź, Polacy zaakceptowali Żydów i przyznali im prawa, których nie mieli w innych krajach; W Polsce były miasta i miasteczka, w których Żydzi stanowili większość; Naród polski nie uważał Żydów za wrogów. Zamierzam stworzyć muzeum, które będzie badać te setki lat - setki lat wspólnego życia, które skończyły się obozami śmierci”
— relacjonowała izraelska polityk dwugodzinną rozmowę telefoniczną z głową państwa polskiego.
Nawet dziennikarka TVN24 Monika Olejnik, którą trudno uznać za sympatyka PiS, zwracała uwagę, że Lech Kaczyński jako pierwszy prezydent modlił się w synagodze podczas Chanuki i w oknach Pałacu Prezydenckiego stawiał wtedy świece.
Władysław Bartoszewski mówił o Lechu Kaczyńskim „przyjaciel państwa żydowskiego”, a on sam na 60-lecie powstania Izraela mówił, że „Polska stać będzie zawsze u boku Izraela”
— opisywała rok temu na łamach „Gazety Wyborczej”.
Wszystkie te relacje podkreślają ogromną rolę śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w budowaniu dobrych i opartych na prawdzie relacji Polski z Izraelem. Czy tak wielka postać nie zasługuje na upamiętnienie w Muzeum POLIN?
kpc/wPolityce.pl/Radio Maryja/PAP/”GW”/salon24.pl/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/455294-relacje-polsko-zydowskie-i-lech-kaczynski-przypominamy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.