Obchodziliśmy niedawno setną rocznicę śmierci Leopolda Lisa-Kuli (11 XI 1896–7 III 1919), ukochanego, „dzielnego chłopca” Piłsudskiego. Lis-Kula uosabiał to wszystko, co piękne, młode, zapalczywe, pełne poświęcenia dla ojczyzny. Stał się w wolnej już Polsce postacią, na której wzorowały się następne pokolenia. Skąd pseudonim Lis? Jeszcze z czasów gimnazjalnych, gdy Leopold stworzył zastęp skautowy Lisów. W regulaminie można było przeczytać: „Charakter skauta to fundament, lecz o niepodległość walczy się z bronią. Wojna musi zastać przygotowanym każdego z »Lisów«, skaut to zagończyk na przedpolu bitewnym!”. Otóż to! Wartości moralne na pierwszym miejscu! Wiedzieli jego dawni antenaci – którzy pod sztandarami Napoleona, Legionów i Księstwa Warszawskiego walczyli o wolną Polskę – że dwa są czynniki potrzebne do zwycięstwa, a mianowicie siła moralna i karabin, czyli to, co jest z ducha i to, co niezbędne materialnie do osiągnięcia sukcesu.
Taki też był program Piłsudskiego, Związku Strzeleckiego i Legionów – tworzenie żołnierza polskiego, który nosiłby w sobie wszystkie piękne pierwiastki duchowe niegdysiejszych szwoleżerów, lansjerów, powstańców listopadowych i styczniowych. I który na skutek sprzyjających okoliczności mógłby zbrojnie wybić się na niepodległość. Lis- -Kula się bił. Najpierw wstąpił do Związku Strzeleckiego, a potem do Legionów. Walczył pod Kielcami, gdzie – taki młodziak! – dowodził kompanią! W październiku 1914 r. został podporucznikiem, a na akcie jego nominacji widnieją dwa wielkie polskie nazwiska: Piłsudski i Sosnkowski. Leopold służył Bogu i ojczyźnie, mając te wartości, wraz z honorem, na swym młodzieńczym sztandarze. Szedł szlakiem I Brygady. Na stos! Jeden cel się liczył – by ona była wolna…
Gdy nadszedł czas kryzysu przysięgowego, nie wahał się, po której stanąć stronie. Albo, albo. Nie ma symetryzmu postaw, gdy chodzi o polską drogę: jesteś z nią, lub przeciw niej. Młody Leopold Lis- -Kula zginął na froncie walk z Ukraińcami. Już w stopniu majora brał udział w odsieczy Lwowa, a potem poprowadził swój ostatni atak… Na miasteczko Torczyn. Tam został śmiertelnie raniony… Na wieńcu żałobnym Komendant napisał: „Memu dzielnemu chłopcu”…
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 10/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/438296-dzielny-chlopiec-lis-kula-uosabial-to-wszystko-co-piekne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.