Powstanie Wielkopolskie było jednym z nielicznych zwycięskich powstań narodowych i jedynym które bezpośrednio przyniosło wolność i niepodległość, i zdecydowało o przyłączeniu niemal całej Wielkopolski do odradzającej się Rzeczpospolitej
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
wPolityce.pl: Dużą część swojej aktywności parlamentarnej poświęca pan upamiętnieniu wielkopolskich tradycji, w tym Powstania Wielkopolskiego. Na tę aktywność składa się m.in. autorstwo szeregu uchwał Sejmu. Dlaczego uważa Pan, że te tradycje są ważne? Czego konkretnie te uchwały dotyczyły?
Bartłomiej Wróblewski: Po pierwsze dlatego, że Wielkopolska odegrała wielką rolę w kształtowaniu się Polski, i co oczywiste w czasach piastowskich, bo nasza państwowość zaczęła się w Gnieźnie i Poznaniu, ale także w XIX i XX wieku. W tym czasie Wielkopolanie nauczyli się skutecznie poprzez pracę organiczną rywalizować z Prusakami w sferze gospodarczej i kulturalnej, ale także gdy była szansa chwytać za broń i wygrywać w powstaniach. Po drugie, ponieważ w tej tradycji wyrosłem, jest mi ona bliska i uważam że warto o niej przypominać. Nie chodzi zresztą tylko o historię, ale i Polskę dzisiejszą. Wartości takie jak systematyczna i rzetelna praca, szacunek dla lokalnych tradycji czy skuteczna i służąca dobru wspólnemu polityka mają znaczenie także obecnie. Uchwały sejmowe, o które Pan pyta, dotyczyły zwycięskich powstań wielkopolskich 1806 r. i 1918 r., rocznic śmierci ich dowódców gen. Jana Henryka Dąbrowskiego oraz gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, a także 160. rocznicy powstania Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz 150. rocznicy powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Myślę, że byłoby ważne abyśmy w naszej ogólnonarodowej tradycji historycznej, edukacji i naszej polityce historycznej szerzej uwzględniali tradycje wielkopolskie, ale także pokrewne śląskie i pomorskie.
Wystąpił pan do Prezydenta Andrzeja Dudy o odznaczenie Orderem Orła Białego dowódców powstania. Z jakim skutkiem spotkał się pański apel?
Starania trwały ponad dwa lata. Pierwsze podejście nie było udane, podobnie jak wcześniejsze starania czynione przez Wielkopolan od lat 90. Decydujące znaczenie miała rozmowa z Prezydentem Andrzejem Dudą w listopadzie. Zwróciłem się do Prezydenta, aby w związku ze stuleciem wybuchu powstania wielkopolskiego rozważył odznaczenie jego dowódców gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego i gen. Stanisława Taczaka Orderami Orła Białego. Argumenty były silne, bo obaj przyczynili się w decydujący sposób do sukcesu powstania. A trzeba pamiętać, że Powstanie Wielkopolskie było jednym z nielicznych zwycięskich powstań narodowych i jedynym które bezpośrednio przyniosło wolność i niepodległość, i zdecydowało o przyłączeniu niemal całej Wielkopolski do odradzającej się Rzeczpospolitej. Powstała Armia Wielkopolska brała później udział między innymi w walkach o Lwów i wojnie polsko-bolszewickiej. Obaj generałowie mieli też inne zasługi wojskowe i społeczne. Trzeba dodać, że decyzja Prezydenta odbiła się w Wielkopolsce szerokim echem, nie tylko w naszym środowisku politycznym. Odznaczenie dowódców powstania zostało odebrane nie tylko jako odznaczenie konkretnych osób, ale także uhonorowanie samego powstania i Wielkopolski.
Poznaniacy, Wielkopolanie są w innych częściach kraju niesłusznie postrzegani jako osoby, którym czyn zbrojny jest obcy. Z czego wynikają te fałszywe stereotypy? Wielkopolanie mają na koncie trzy zwycięskie powstania. W latach 1806-1807 pokonali Prusaków, w 1809 r. Austriaków, a w latach 1918-1919 odnieśli zwycięstwo nad Niemcami.
Rzeczywiście częściej mówimy w Wielkopolsce „Gloria Victoribus” czyli „Chwała Zwycięzcom”. I jesteśmy z tego dumni. Nie oznacza to jednak, że wszystkie nasze powstania były udane. Trzeba dodać, że Wielkopolanie ofiarnie uczestniczyli w innych polskich insurekcjach, w powstaniu kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym. Setki Poznaniaków i Wielkopolan broniły Warszawy w 1939 r. i walczyły w powstaniu warszawskim. Stereotyp, o którym Pan mówił jest związany z tym, że toczona w czasach zaborów przez dziesiątki lat walka z żywiołem niemieckim miała przede wszystkim charakter gospodarczy i kulturalny, rzadziej zbrojny. Mentalność wielkopolska jest bardziej pozytywistyczna niż romantyczna.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak nie wziął udziału w Mszy Świętej z okazji 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Jak pan ocenia jego zachowanie?
Oceniam je negatywnie, ale to zachowanie mnie nie dziwi. Nie jest to pierwsza tego rodzaju demonstracja. Trzeba przyznać, że Jacek Jaśkowiak jest politykiem, który umiejętnie łączy skrajną liberalno-lewicową ideologię i pragmatyzm. Czyni to konsekwentnie i zdobywa poklask. Nie jest to jednak tylko wynik jego siły, ale także naszej słabości. Źle się stało, że odpuściliśmy wybory samorządowe w Poznaniu. Jacek Jaśkowiak i obóz liberalny wyszedł z nich w Poznaniu wyraźnie wzmocniony. Niemniej stało się. Ale dziś tym bardziej jako Prawo i Sprawiedliwość na nowo musimy postawić sobie pytanie, jak odpowiedzieć na politykę Prezydenta Poznania. Od tego zależy nie tylko przyszłość Poznania, gdyż to co robi Jacek Jaśkowiak dodaje sił i pewności siebie wszystkim, którzy chcieliby światopoglądowej i obyczajowej rewolucji w Polsce.
not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/427937-wroblewski-mentalnosc-wielkopolska-jest-pozytywistyczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.