Bez względu na to, jak ten proces się potoczy, to sam fakt, że takie słowa padły w przestrzeni publicznej (…) oznacza, że mamy pewnego rodzaju zobowiązania. (…) to nie dotyczy tylko naszych losów i bezpieczeństwa narodowego Polski, ale także losów przyszłych Plaków i ich pochodu przez dzieje
— mówił w „Salonie Dziennikarskim” Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.
Komentatorzy rozpoczęli dyskusję od zwycięstwa prawdy historycznej w krakowskim sądzie. Producenci serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, w którym szkalowano żołnierzy AK, przegrali w tej sprawie proces.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest wyrok sądu ws. niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”! Producenci muszą przeprosić i zapłacić zadośćuczynienie. ZDJĘCIA
CZYTAJ TAKŻE: Poruszające słowa kpt. Radłowskiego: Zrobiłem, co mogłem dla Polski. Nic nie przygotowało mnie na walkę o prawdę w sądach
Prowadzący program Michał Karnowski, przypominając poruszające wystąpienie kpt. Radłowskiego w czasie rozprawy, zwrócił uwagę, że jego słowa są jak „testament niepodległości” i „przekaz dla przyszłych pokoleń”.
Niemiecka polityka historyczna, zakłamująca prawdę o losach naszych przodków, przybiera na sile
— stwierdził publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
Maciej Świrski, który jako prezes Reduty Dobrego Imienia od początku śledził i angażował się w ten proces, przyznał, że był wzruszony słuchając wspomnianych słów.
Rozumiem, że to głos odchodzącego pokolenia. Kpt. Radłowski przekazał w ręce naszych dzieci i wnuków los Rzeczypospolitej, walkę o jej dobre imię, cześć i godność
— zaznaczył.
Bez względu na to, jak ten proces się potoczy, to sam fakt, że takie słowa padły w przestrzeni publicznej (…) oznacza, że mamy pewnego rodzaju zobowiązania. Jeżeli mowa o niemieckiej polityce historycznej w tym kontekście, to trzeba spojrzeć na to, że to nie dotyczy tylko naszych losów i bezpieczeństwa narodowego Polski, ale także losów przyszłych Polaków i ich pochodu przez dzieje
—powiedział.
Antypolska propaganda nie jest niczym nowym. Była w XIX wieku i w czasach krzyżackich
— przypomniał.
Zdaniem Andrzeja Rafała Potockiego z tygodnika „Sieci” naporu antypolskiej propagandy raczej nie uda się w tym momencie zatrzymać, ale być może ograniczyć.
To kolejny wyrok polskiego sądu w tych drażliwych kwestiach. To, że Niemcy tego wyroku nie będą respektować, jest raczej pewne
— ocenił.
W serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” przedstawiono Armię Krajową w tak złym świetle, to próba relatywizacji niemieckich win i dzielenia się współodpowiedzialnością z Bogu ducha winnymi Polakami
— mówił.
Polska nie jest krajem, który tylko przegrał II wojnę światową. Ale Polacy są narodem ofiar, polskich i żydowskich. To nie była zwykła wojna, która przegraliśmy. To był zwyczajny rozbiór
— powiedział z kolei ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.
W tym momencie szydzenie z ofiar jest bolesne i niegodziwe. Czy ktoś wyobraża sobie, aby szydzić z ofiar powstania w getcie warszawskim?
— pytał.
Jeśli prawdą jest, że ta decyzja sądu została przemilczana w niemieckich mediach, to mamy kolejny obraz, jak istotne dla polityki zagranicznej i historycznej Niemiec jest umniejszanie swoich win, kosztem ofiar żyjących
— stwierdził Samuel Pereira, szef portalu TVP Info.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/427437-swirski-opor-przeciwko-niemieckiej-polityce-historycznej