Po raz pierwszy w murach byłego aresztu na Mokotowie, gdzie powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL odprawiono Mszę Św. za Polaków pomordowanych tutaj w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego.
To miejsce ma być pomnikiem dla wszystkich ofiar
— mówił Jacek Pawłowicz, dyrektor muzeum.
Kapelan placówki, ks. Tomasz Trzaska przypomniał jakimi ideałami kierowali się ludzie idący do Powstania.
Nie można kochać Boga, a nie kochać Ojczyzny, nie można również kochać Ojczyzny, a nie kochać Boga
— mówił. W homilii usłyszeliśmy rozważania o wolności, o której marzyli Polacy w 1944 roku.
Wolności się nie kalkuluje. O wolność walczy się mimo wszystko, kalkulując, że można zginąć
— mówił ks. Trzaska.
Padają czasem pytania, czy był sens tej walki. Mówi się, że może by nie było tak źle, może nie zburzyli by Warszawy. (…) Ale przyszły 5, 6, 7 sierpnia i Niemcy wymordowali kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Woli. (…) Nie ośmielajmy się rozliczać Powstańców z Powstania. Nie pytajmy, po co walczyliście. Natomiast spotykając ich na ulicy, powiedzmy - dziękuję za wolną Polskę
— dodał kapłan.
2 sierpnia 1944 roku SS-mani rozstrzelali na terenie zakładu przy ulicy Rakowieckiej 37 około 600 Polaków. Była to jedna z największych zbrodni popełnionych przez Niemców na Mokotowie podczas tłumienia powstania warszawskiego. W trakcie masakry część więźniów stawiła czynny opór, dzięki czemu kilkuset osobom udało się uciec na teren opanowany przez powstańców.
Jednym z nim był pan Alfred Łąpieś, który jako 14-latek zdołał uciec z masakry. Dzisiaj był z nami na Mszy Św. Po nabożeństwie mężczyzna przekazał muzeum swoje pamiątki, m. in. Krzyż Armii Krajowej oraz inne odznaczenia.
CZYTAJ TAKŻE: Wypełnianie testamentu Pana rotmistrza Pileckiego. „Człowiek postanawia, Pan Bóg ustanawia”. FOTO i WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/406684-nie-osmielajmy-sie-rozliczac-powstancow-z-powstania