Wrocławski oddział IPN oraz przedstawiciele środowisk kresowych zwrócili się do samorządowców oraz księży z apelem o upamiętnienie ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich. W tym roku przypada 75. rocznica Zbrodni Wołyńskiej, której ofiarami stało się ok. 100 tys. Polaków zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 75. rocznica rzezi wołyńskiej. UPA zamordowała ok. 100 tys. Polaków. Celem było zniszczenie na Wołyniu polskiej grupy etnicznej
Za symboliczny dzień pamięci o wszystkich ofiarach zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Kresach przyjęto 11 lipca. Tego dnia, 1943 r., miały miejsce wydarzenia określanej jako „krwawa niedziela”. Wówczas UPA wymordowała ok. 11 tys. ludzi. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.
Zbrodnia oddziałów UPA wspieranych przez miejscową ludność ukraińską pochłonęła - jak szacunkowo podaje IPN - około stu tysięcy ofiar. Strona ukraińska szacuje swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część z nich zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
W apelu wystosowanym przez wrocławski oddział IPN oraz środowiska kresowe podkreślono, że w latach 30. i 40. we wschodnich województwach II Rzeczpospolitej zamordowano w okrutny sposób dziesiątki tysięcy osób narodowości polskiej i obywateli polskich.
11 lipca dla Kresowian, ich dzieci i wnuków jest Dniem Pamięci o Męczeństwie wszystkich Polaków na Kresach. Pamięć ta jest też naszym zobowiązaniem wobec tych, „którzy zginęli z myślą o Tej, która nigdy nie zginie”
— napisano.
Zwrócono również uwagę, że Dolny i Górny Śląsk, Ziemia Lubuska, Opolszczyzna, Pomorze, Warmia i Mazury dla wielu Kresowian stały się nowym domem.
Jednak pamięć o naszych bliskich, którzy pozostali na ojcowiźnie wciąż trwa w naszych rodzinach
— podkreślono.
W apelu znalazła się prośba o oddanie hołdu pomordowanym poprzez włączenie sygnałów dźwiękowych 11 lipca o godz. 12 w miejscowościach w regionie.
Prosimy o modlitwę i pamięć w każdej parafii katolickiej, a także o symboliczne uruchomienie dzwonów. Zwracamy się do Was: księża proboszczowie i sołtysi wsi, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast o upamiętnienie tych, dla których Rzeczpospolita była dobrem najwyższym, a ich ofiara stanowiła siłę wzmacniającą ducha budującego szczęśliwość kolejnych pokoleń, nadzieję na budowanie pokoju i wzajemnego zrozumienia, które pozwoli na pełne poznanie prawdy. Przekazujcie. Pamiętajcie
— napisano w apelu.
Pod apelem podpisali się dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu dr Andrzej Drogoń, prof. Henryk Słowiński reprezentujący Środowisko Wrocławskie 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej oraz Ryszard Marcinkowski z Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej Wrocław.
W 2016 r. Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm - głosi uchwała - oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.
Zbrodnia Wołyńska była antypolską czystką etniczną, przeprowadzoną przez nacjonalistów ukraińskich, mającą charakter ludobójstwa.
Zbrodni dokonano w latach 1943–1945. Jej sprawcy - Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem „akcji antypolskiej”.
Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja tych wydarzeń, określanych mianem zbrodni wołyńskiej, nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 150 polskich miejscowości.
Jak podaje IPN, na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10–12 tys. Ukraińców. „Niektóre z polskich akcji odwetowych były zbrodniami wojennymi. Jednak zdaniem polskich historyków nie można stawiać znaku równości między nimi a zorganizowaną, antypolską akcją OUN-UPA” - czytamy na stronie zbrodniawolynska.pl redagowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/402884-wroclawski-ipn-upamietnijmy-ofiary-rzezi-wolynskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.