Rotmistrz Witold Pilecki to wielki bohater, my, Polacy nie mamy co do tego wątpliwości. Mówi się także, że to taki format człowieka, który ma szanse zaistnieć nawet globalnie. To o takich ludziach pisze się piosenki i kręci filmy. W Polsce już to mamy, czemu nie podzielić się nim ze ze światem?
Zasadzenie „Dębu Witolda” w Parku Sáry Salkaházi w Budapeszcie to kolejna inicjatywa Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, która dowodzi, że muzeum wcale nie musi być placówką stacjonarną. Wyjście na zewnątrz z misją edukacyjną jest wielką zasługą dyrektora Jacka Pawłowicza. Po takich gestach zostanie ślad na zawsze. O to chodzi.
GALERIA ZDJĘĆ:
CZYTAJ TAKŻE: W Budapeszcie posadzono drzewo ku czci Pileckiego. Przywieziony go z Ostrowi Mazowieckiej, rodzinnego miasta żony rotmistrza
Gdybyśmy naszych bohaterów zamknęli w czterech ścianach, choćby najnowocześniejszego gmachu, to będzie nasza i ich porażka. Doskonale rozumie to Zofia Optułowicz - Pilecka, córka Pana rotmistrza, która przez całe życie spotyka się z młodzieżą i opowiada o ojcu. Daje to efekt, w tej chwili mamy już w kraju ponad 40 szkół jego imienia i szykują się kolejne.
Posadzenie drzewa to piękny symbol, tym bardziej, że to dąb, który wspaniale symbolizuje tego silnego człowieka. I co najważniejsze, Budapeszt to dopiero początek. Takie drzewa mają docelowo rosnąć w każdej europejskiej stolicy. Świetny pomysł młodej placówki, jaką jest Muzeum Żołnierzy Wyklętych i WIęźniów Politycznych PRL. Wiele starszych, bardziej „zasłużonych” i bogatszych instytucji ma skąd czerpać wzór.
CZYTAJ TAKŻE: Wypełnianie testamentu Pana rotmistrza Pileckiego. „Człowiek postanawia, Pan Bóg ustanawia”. FOTO i WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/396652-dab-witolda-w-budapeszcie-bohaterow-mamy-wspanialych-wystarcza-proste-sposoby-by-pokazac-ich-swiatu-galeria-zdjec