W ziemi wywożonej z terenu Aresztu Śledczego w Białymstoku znaleziono szczątki ludzkie. Prawdopodobnie są to szczątki ofiar nazizmu i komunizmu. Za skandaliczną sytuację odpowiada pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku, który zakończył prace badawcze na tym terenie w 2015 r.
Podczas prac ekshumacyjnych nie dopełniono rzetelności i należytej staranności.
Ziemia ze szczątkami ludzkimi z przebadanego terenu przez pion śledczy IPN w Białymstoku była wywożona w różne miejsca w mieście i w okolicach. Trwało to przez kilka miesięcy, od grudnia ubiegłego roku
— mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Prace na terenie i w okolicach Aresztu Śledczego trwały dwa lata. O ich zakończeniu poinformowano w 2015 r. Nie powinno tam być ludzkich szczątków. Niestety, na terenie
Działania realizowane w Białymstoku zostały zakończone trzy lata temu. Teraz okazało się, że w czasie prowadzenia prac pod budowę zbiornika zaczęto wywozić ziemię, w której były szczątki ludzkie
— kontynuuje swoją wypowiedź wiceprezes IPN oraz p.o. dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Za sytuację odpowiada pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku.
Pionem prowadzącym te badania był wyłącznie pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku. Proszę pytać o wszystkie szczegóły do właściwej komórki
— twierdzi prof. Szwagrzyk.
Wiceprezes IPN podkreśla, że do tak skandalicznej i niewyobrażalnej sytuacji, że na przebadanym terenie odnajdywane są szczątki ludzkie nigdy nie powinno dojść.
Jest to niezwykle przykra sytuacja dla wszystkich, także dla Instytutu Pamięci Narodowej
— ocenia.
Mogę sobie tylko wyobrazić co czują rodziny zamordowanych w białostockim więzieniu
— podkreśla wiceprezes IPN w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Władze IPN nie mają wpływu na działalność pionu śledczego IPN. Pion podlega Prokuraturze Krajowej i Ministerstwu Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szczątki ludzkie na wysypisku? Rodziny ofiar ubeckiej katowni w Białymstoku domagają się interwencji ministra sprawiedliwości
Portal wzasiegu.pl przypomina, że prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na terenie i w okolicach Aresztu Śledczego w Białymstoku rozpoczęły się w 2013 r. W pierwszym etapie kierował nimi prof. Krzysztof Szwagrzyk. Odnaleziono szczątki trzech ofiar. Później śledztwo prowadziła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, czyli pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku. Dalsze pracy trwały już bez udziału prof. Szwagrzyka, który został odsunięty od poszukiwań. Działania pod nadzorem białostockich prokuratorów IPN prowadziła firma BROSS ze Szczecina i przedsiębiorstwo Adam Falis Archefach z Warszawy. Odnaleziono szczątki 385 ofiar, w tym kobiet i dzieci. Część ofiar zmarła w wyniku brutalnych przesłuchań.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/393828-tylko-u-nas-nie-zadbano-o-szczatki-ofiar-podczas-prac-ekshumacyjnych-w-bialymstoku-prof-szwagrzyk-wyobrazam-sobie-co-czuja-rodziny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.