Zdumiewające rzeczy mówi dr Ewa Kurek w wywiadzie na temat stosunków polsko-żydowskich. Zdumiewa przede wszystkim jej (w wielu aspektach ahistoryczne na poziomie groteskowości) niezwykle emocjonalne dążenie do jakiegoś dziwacznego moralnego rozliczenia ludzi, wtrąconych (Żydzi w czasie okupacji) w sytuację, nazwanie której ekstremalną jest łatwym eufemizmem. W sytuację, w której poza nimi nie znalazł się nikt nigdy. Polacy, mimo wszystko, również.
I jest to nasze szczęście. Również i dlatego, że dziś dzięki temu niektórzy z nas mogą demonstrować fałszywe poczucie wyższości. I beztrosko dywagować nad tym, jak na pewno byśmy się – podobno – nie zachowali, gdyby już wyrzynano nas w sposób tak zorganizowany i w tak beznadziejnej sytuacji jak wówczas Żydów. Doprawdy, zakładanie iż będąc w takim położeniu Polacy zachowaliby się wobec samych siebie jakoś zasadniczo inaczej, niż wobec samych siebie zachowywali się Żydzi, że rozmaite grupy Polaków nie próbowałyby przedłużyć swojej fizycznej egzystencji kosztem reszty współbraci, że nie znaleźliby się Polacy którzy dla mirażu uratowania własnych dzieci nie potrafiliby ułatwiać mordowania dzieci cudzych – jest narodowym optymizmem stopnia dość ekstremalnego. Do którego to optymizmu doktor Kurek ma, oczywiście, pełne prawo.
Przyznawszy p.Kurek to prawo trzeba zarazem stwierdzić, że polemizowanie z takimi, jak te zaprezentowane przez nią zespołami przemieszanych prawd, wydziwaczonych półprawd i całkowitych nieprawd wymaga sporządzania skomplikowanych traktatów, wielokrotnie dłuższych niż będące przedmiotem polemiki elukubracje. Nie będę więc tu tego robił, zwłaszcza że zasadniczo piszę ten tekst w celu zupełnie innym. Chciałbym mianowicie zgodzić się z panią doktor w jednej fundamentalnej sprawie. Mianowicie w kwestii ekshumacji w Jedwabnem.
Jest dla mnie oczywiste, że nie ma jakichkolwiek realnych argumentów, mogących podważyć to, że jedwabieńskich Żydów wymordowała grupa miejscowych Polaków (można oczywiście dyskutować nad tym, jak liczna i w jakim stopniu będąca emanacją całej miejscowej polskiej społeczności). Ale decyzja o niedokończeniu ekshumacji, podjęta w 2003 roku przez ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, była moim zdaniem niesłuszna.
Późniejszy prezydent zdecydował tak, by uniknąć konfrontacji z zakazującym niepokojenia szczątków zmarłych żydowskim prawem religijnym. Ta jego szlachetna wrażliwość przyniosła jednak niedobre skutki. Dowiódł tego czas, który upłynął od 2003 roku. Wstrzymanie ekshumacji umożliwiło jedwabieńskim negacjonistom dalsze kontynuowanie ich procederu. Bo, podobno, coś tam jeszcze jest niejasne…
Dlatego uważam, że dziś tę decyzję należy zmienić, i ekshumacje dokończyć. Policzyć dokładnie ofiary. Wydobyć i zbadać wszystko, co znajdzie się w masowym grobie.
Wiem, że dziś, w obliczu konfliktu z Izraelem, gdy wszyscy (ja też) marzą wyłącznie o jego załagodzeniu, może to być uznane za postulat wyjątkowo wręcz nie na czasie. Rozumiem te opory. Ale wiem, że bez ekshumacji (choć wiem, że wstrzymano ją, kiedy – również dzięki wcześniejszym jej fazom – ustalono już zasadniczy zarys zdarzeń) już zawsze istnieć będzie nurt, zaprzeczający oczywistym faktom. A polskie władze zawsze będą oskarżane. Przez jednych - że nie kończą ekshumacji, bo nie chcą ostatecznego wykluczenia negacjonistycznych teorii spiskowych, gdyż jakoby korzystają na generowanym przez te teorie antysemityzmie. A przez drugich, że nie kończąc ekshumacji ukrywają rzekomo dowody na to, iż to nie jedwabieńscy Polacy wymordowali jedwabieńskich Żydów. Bo przecież zdaniem niektórych Jedwabne (skłamane oczywiście) jest zwornikiem antypolskiego spisku o planetarnej skali.
Nie mówię więc że na dziś, w samym oku cyklonu, nie mówię że na jutro, ale wznowienie ekshumacji trzeba, moim zdaniem, wpisać w – nawet na razie nie ujawnionym - kalendarzu politycznym. Bez tego ta sprawa będzie w każdej przewidywalnej przyszłości jątrzyła relacje polsko-żydowskie. Trzeba więc ją przeciąć.
Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie już wykazało, że potrafi być stanowcze i konsekwentne. Chciałbym, że przejawiło tę zdolność również i w tej sprawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/380923-moze-nie-dzis-podczas-polsko-izraelskiego-kryzysu-ale-ekshumacje-w-jedwabnem-trzeba-dokonczyc